kanakk pisze:
że sie wtrące .
łodzkie - dwa rodzaje .Trzy nawet.
kościelny - kaplica , trumana otwarta, zamykana po mszy w kaplicy , wózek , jazda alejką na miejsce , reszta celebry. czarna menda zostawia troche czasu płaczkom , rodzinie na postanie, obcieknięcie z deszczu czy śneigu , ochłodzenie sie latem.
swiecki-to samo , czyli kaplica wynajęta od czarnej wszy , kasa, płaczki można pogonić , ale nikt sie nie odważy i tak zawodzą jakieś ,,spoczywania,, ./ Występ mistrza ceremoni , zamknięcie i dalej podobnie
świecki ( ze spalarką ) - rodzina jest informowana o spaleniu, oraz o wystawieniu ciała w domu pogrzebowym , w określonym czasie , potem w obecności najbardziej zainteresowantych - spalarka i urna , (niezły wybór mają ), kaplica wynajęta od czarnej wszy, etc ...
na ścianie wschodniej - spalarka raczej nie wchodzi w gre, rzadko , częściej pijany kościelny zawodzący nad grobem , wapnowanie ścian kiedy masza w kościele etc.....( mało w ryj nie wyłapał).
Byłem raz na pogrzebia na ścianie wschodniej. Kuzyn przywózł prochy ojca z USA by je pochować w grobie dziadka. Ugadałem się z klechą, żeby pochował urnę w trumience dla dziecka. Wziął nieźle za to. Rodzinka przywitała kuzyna „ty nazisto”, więc zrobiłem haję i zamknęli sobie usta. Kuzyn wyjechał zaraz po pogrzebie i tyle od niego słyszeli. Jesteśmy w stałym kontakcie, mimo, iż jestem dalszym krewnym.