111 list otwarty – Brudna pała, czyli dlaczego nie przeklinać.
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 12 dzień 6 miesiąc 12 rok EY
Najsz
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy moich listów,
w poprzednim 110 liście otwartym zatytułowanym - Tęczowe ścierwo, najszanowniejszy pan Jarosław K., pisałem o prezesie PiS i degrengoladzie prawa w Polsce do której przyczynia się też to, że ten aktywny członek środowiska LGBT+ nie został ukarany karą śmierci za całokształt dokonań. By było ciekawiej człowiek ten być może jest duszą, sercem i ciałem jest pochłonięty przez środowisko LGBT+, ale jednocześnie być może tylko dla doraźnych korzyści politycznych zwalcza to dla siebie naturalne środowisko. Szczegóły w poprzednim liście, który można podsumować słowami najszanowniejszego pana arcybiskupa Henryka Hosera:
„Rodzina jest modelowa dla życia społecznego. Trudności rodziny i postępujący zanik, w wyniku atomizacji społeczeństwa, w którym coraz bardziej dominuje kultura ludzi żyjących samotnie, czyli tak zwanych syngli jest zjawiskiem szkodliwym.”
Na to o czym będzie kolejny list wpływ wywarł najszanowniejszy pan Daniel Obajtek. Jest on wychwalany za swoje przymioty, za zmysł ekonomiczny, za elokwencję. Najszanowniejszy pan Jarosław K., nazwał go nawet darem od Boga:
„Ma ogromne możliwości, niezwykłą determinację i coś takiego, co daje Pan Bóg, a co trudno zdefiniować: aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu”.
Z słów tych wynika, że najszanowniejszy pan Jarosław K., może być czcicielem najszanowniejszego Boga o imieniu Pan. Bardzo proszę przeczytajmy w encyklopedii co o tym Bogu napisano:
„Pan w mit. gr. bóstwo lasów, pól.
Pana przedstawiano jako istotę koźlonogą, dwurogą i pokrytą sierścią. Cechowała go niezmożona aktywność seksualna, a obiektem jego zalotów byty boginie, nimfy, młodzieńcy i zwierzęta....”
Teoretycznie istnieje też możliwość, że najszanowniejszy pan Jarosław K,, nie zna lub też z jakichś względów nie chce posługiwać się imieniem najszanowniejszego Boga Jehowy. Bóg, Chrystus mają swoje imiona, ale zdarza się, że chrześcijanie je bezczeszczą. Temat analizuje mój 17 list otwarty do Prezydenta - Jehowa Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan.
Bardzo proszę powróćmy myślami do słów najszanowniejszego pana Jarosława K, o najszanowniejszym panu Danielu Obajtku:
„Ma ogromne możliwości, niezwykłą determinację i coś takiego, co daje Pan Bóg, a co trudno zdefiniować: aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu”.
Być może słowa te były kamyczkiem, która spowodowała lawinę informacji na temat najszanowniejszego pana Daniela Obajtka. Jeszcze niedawno w podobne słowa padły na temat obecnego prezesa rady ministrów, premiera Mateusza M.:
„Niezwykle zdolny człowiek. Może najzdolniejszy w polskiej polityce po 1989 roku.”
Koniecznie trzeba zwrócić tu uwagę na datę użytą przez najszanowniejszego pana Jarosław K., – rok 1989. Jaki 1989 rok? Przecież data ta to fałsz jawny wzięty z sfałszowanego nieudolnie kalendarza kościelnego. Używanie tych dat to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości. Temat omawia 3 list otwarty do Prezydenta - Chrześcijańska rachuba kłamstw i bardzo grzeszne daty. Bardzo proszę powróćmy myślami do najszanowniejszego pana Daniela Obajtka. Kiedy z ust prezesa PiS wypłynęły niezwykle słowa uznania na jego temat w mediach pojawiły się spekulacje, że być może będzie nowym Premierem:
„O ile odejście Morawieckiego, wymiętego politycznie walką z epidemią koronawirusa, wydaje się bardzo prawdopodobne – premier bardzo rzadko pojawia się ostatnio publicznie, nie tłumaczy kolejnych posunięć obozu władzy, w sprawach epidemii zastępuje go minister zdrowia Adam Niedzielski – o tyle nie jest przesądzone, że jego następcą będzie Daniel Obajtek.”
Najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz M., mógł się poczuć zagrożony i mógł podjąć stosowne kroki by potencjalnego konkurenta skompromitować i tym samym przedłużyć sobie trwanie na tym zaszczytnym i arcyważnym stanowisku.
Przypomniało mi się, jak Izraelski król Dawid, chciał odsunąć dowódcę swojego wojska i na jego miejsce ustanowić nowego. Działo się to dawno, bardzo dawno temu. Królem państewka Izrael był najszanowniejszy pan Dawid, a dowódcą jego wojsk, siepacz, najszanowniejszy pan Joab:
2 Samuela 8:15, 16
I Dawid dalej panował nad całym Izraelem; i Dawid nieustannie wydawał sądownicze rozstrzygnięcia oraz czynił to, co prawe, całemu swemu ludowi. A Joab, syn Cerui, był ustanowiony nad wojskiem...
Pewnego dnia, na początku roku, w czasie kiedy królowie grabią, czynnością tym dowodził pan Joab, a król Dawid został w Jerozolimie:
2 Samuela 11:1
A na początku roku, w czasie gdy królowie dokonują wypadów, Dawid posłał Joaba i z nim swoich sług oraz całego Izraela, żeby wytracili synów Ammona i oblegli Rabbę, natomiast Dawid przebywał w Jerozolimie.
Być może wpadła mu w oko najszanowniejsza pani Batszeba, żona żołnierza Uriasza i dlatego jak inni królowie nie wyruszył na wojnę. Mógł do niej zapałać namiętnością i szukał okazji by zaspokoić swoje seksualne żądze. Doszło do cudzołóstwa:
2 Samuela 11:2-4
A w porze wieczornej Dawid wstał ze swego łóżka i przechadzał się po płaskim dachu domu królewskiego; i z dachu ujrzał kąpiącą się kobietę, a ta kobieta odznaczała się bardzo pięknym wyglądem. Wtedy Dawid posłał i zapytał o tę kobietę, a ktoś powiedział: „Czyż to nie Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Hetyty?” Potem Dawid wysłał posłańców, żeby ją zabrać. Przyszła więc do niego i on się z nią położył, chociaż właśnie uświęcała się z powodu swej nieczystości. Później wróciła do swego domu.
Warto tu dodać, że jeszcze przed tym wydarzeniem stratus związku króla Dawida w dzisiejszych czasach nazwalibyśmy skomplikowanym. Jego pierwsza narzeczona dla której zamordował 200 Filistynów dodatkowo okaleczając im penisy wyszła za kogoś innego, a on poślubił jej młodszą siostrę, która potem dostała też drugiego męża, ale ojcem jej dzieci był najszanowniejszy pan Adriel mąż jej starszej siostry pierwotnej przyrzeczonej pana Dawida – dzieci te w ostateczności poniosły śmierć dlatego, że Izraelici nie dotrzymali traktatów:
2 Samuela 21:1-9
A za dni Dawida panował głód przez trzy lata, rok po roku; i Dawid radził się oblicza Jehowy. Wtedy Jehowa rzekł: „Na Saulu i na jego domu ciąży wina krwi, gdyż uśmiercił Gibeonitów”. Król wezwał więc Gibeonitów i rozmawiał z nimi. (A Gibeonici nie byli spośród synów Izraela, lecz z reszty Amorytów; i synowie Izraela przysięgli im, lecz Saul usiłował ich wybić z zazdrości o synów Izraela i Judy). I Dawid przemówił do Gibeonitów: „Co mam dla was uczynić i czym mam dokonać przebłagania, żebyście pobłogosławili dziedzictwo Jehowy?” A Gibeonici powiedzieli do niego: „Nie chodzi nam o srebro ani złoto w związku z Saulem i jego domem, nie do nas też należy uśmiercenie jakiegoś męża w Izraelu”. Wówczas on rzekł: „Cokolwiek powiecie, uczynię dla was”. Wtedy odrzekli królowi: „Co do męża, który nas wytracał i który zamyślał nas unicestwić, żebyśmy się nie ostali w żadnej części terytorium Izraela — spośród jego synów niech nam zostanie wydanych siedmiu mężczyzn, a wystawimy ich Jehowie w Gibei Saula, wybrańca Jehowy”. Toteż król rzekł: „Wydam ich”. Lecz król oszczędził Mefiboszeta, syna Jonatana, syna Saula, z powodu przysięgi wobec Jehowy, która była między nimi, między Dawidem a Jonatanem, synem Saula. Król wziął więc obu synów Ricpy, córki Aji, których ona urodziła Saulowi: Armoniego i Mefiboszeta, jak również pięciu synów Michal, córki Saula, których ona urodziła Adrielowi, synowi Barzillaja Mecholatyty. Potem wydał ich w rękę Gibeonitów i ci wystawili ich na górze przed obliczem Jehowy, tak iż tych siedmiu padło razem; a zostali uśmierceni w pierwszym dniu żniwa, na początku żniwa jęczmienia.
Oprócz tej żony, najszanowniejszy pan Dawid poślubił wiele żon i jeżeli mu zależało na tym by zaspokoić seksualne żądze, mógł to zrobić z jedną z swoich żon a nie cudzołożyć. Zgodnie z obowiązującym w Izraelu prawem tacy cudzołożnicy powinni być bezwarunkowo uśmierceni:
Kapłańska 20:10
A mężczyzna, który cudzołoży z żoną innego mężczyzny, cudzołoży z żoną swego bliźniego. Ma być bezwarunkowo uśmiercony — zarówno cudzołożnik, jak i cudzołożnica.
Pikanterii sprawie nadał fakt, że cudzołożnica zaszła w ciąże. Cudzołożny król gdy o tym się dowiedział postanowił, że sprowadzi jej męża by on współżył z niewierną żoną i ciążę da się przypisać jemu i cudzołóstwo zostanie ukryte. Pan Uriasz będzie wychowywał bękarta!
Bardzo proszę przeczytajmy jak się sprawy potoczyły sprawy:
2 Samuela 11:5-11
I ta kobieta stała się brzemienna. Toteż posłała i powiadomiła Dawida, i rzekła: „Jestem brzemienna”. Wówczas Dawid posłał do Joaba, mówiąc: „Przyślij do mnie Uriasza Hetytę”. Joab posłał więc Uriasza do Dawida. Gdy Uriasz przybył do niego, Dawid zaczął pytać, jak się wiedzie Joabowi i jak się wiedzie ludowi oraz jak przebiega wojna. W końcu Dawid rzekł do Uriasza: „Zejdź do swego domu i obmyj swe stopy”. I Uriasz wyszedł z domu królewskiego, a za nim — honorowy dar króla. Ale Uriasz położył się u wejścia do domu królewskiego razem ze wszystkimi innymi sługami swego pana i nie zszedł do swego domu. Powiadomiono więc Dawida: „Uriasz nie zszedł do swego domu”. Wówczas Dawid rzekł do Uriasza: „Czyż nie przybyłeś z podróży? Dlaczego nie zszedłeś do swego domu?” Uriasz odrzekł Dawidowi: „Arka oraz Izrael i Juda mieszkają w szałasach, a mój pan, Joab, i słudzy mego pana obozują w szczerym polu, ja zaś miałbym pójść do swego domu, by jeść i pić i by się położyć ze swą żoną? Jako żyjesz ty i jako żyje twoja dusza, nie uczynię tego!”
Plan A się nie powiódł. Sprytny król Dawid miał w zanadrzu plan B, w którym to planie kluczową rolę odegrał królewski siepacz – najszanowniejszy pan Joab, dowódca wojsk królewskich:
2 Samuela 11:12-15
Wtedy Dawid rzekł do Uriasza: „Pozostań tu również dzisiaj, a jutro cię odeślę”. Uriasz zatem pozostał w Jerozolimie tego dnia i następnego dnia. I wezwał go Dawid, by przed jego obliczem jadł i pił. W ten sposób go upił. On jednak wyszedł wieczorem, by się położyć na swym posłaniu wraz ze sługami swego pana, lecz nie zszedł do swego domu. A rano Dawid napisał list do Joaba i wysłał go przez rękę Uriasza. I tak napisał w tym liście: „Postawcie Uriasza na przedzie, gdzie się toczą najcięższe walki, i wycofajcie się zza niego, i niech zostanie ugodzony i umrze”.
Okazało się, że być może najwierniejszy żołnierz króla Dawida nie świadom tego, wiózł wyrok śmierci na samego siebie. Musiał zginąć by ukryć grzech cudzołożników:
2 Samuela 11:16, 17
Gdy więc Joab pilnował miasta, postawił Uriasza w miejscu, o którym wiedział, że są tam dzielni mężowie. Kiedy mieszkańcy miasta wyszli i zaczęli walczyć z Joabem, wtedy padli niektórzy z ludu, słudzy Dawida, i także Uriasz Hetyta poniósł śmierć.
Okazało się, że w wyniku cudzołóstwa i intryg królewskich śmierć poniósł nie tylko najszanowniejszy pan Uriasz, ale także inni Izraelici. Zgodnie z obowiązującym prawem mordercy bezwarunkowo powinni zostać uśmierceni:
Liczb 35:16
Morderca ma bezwarunkowo zostać uśmiercony.
Zabić najszanowniejszego króla Dawida raz to mało, dlatego też istnieje Piekło, bo może się okazać, że człowiek zada innym ludziom tyle bólu, że tylko w Piekle może go otrzymać z powrotem. Bardzo proszę przeczytajmy jakie były dalsze losy króla Dawida:
2 Samuela 12:1-14
I Jehowa posłał Natana do Dawida. Ten więc przyszedł do niego i powiedział mu: „W pewnym mieście było dwóch mężów, jeden bogaty, a drugi ubogi. Bogacz miał bardzo dużo owiec i bydła, ubogi zaś nie miał nic oprócz jednej małej owieczki, którą kupił. I trzymał ją, toteż żyła i rosła przy nim i przy jego synach — wszyscy byli razem. Jadła jego kęs i piła z jego kubka, i leżała u jego piersi, i stała się dla niego jakby córką. Po jakimś czasie przyszedł gość do bogacza, lecz jemu żal było wziąć którąś ze swych owiec i ze swego bydła, by coś przyrządzić podróżnemu, który do niego przyszedł. Zabrał więc owieczkę męża ubogiego i przyrządził ją dla człowieka, który do niego przyszedł”. Wówczas Dawid zapałał wielkim gniewem na tego męża i rzekł do Natana: „Jako żyje Jehowa, mąż, który to czyni, zasługuje na śmierć! A za tę owieczkę powinien dać poczwórne odszkodowanie, ponieważ to uczynił i ponieważ nie okazał współczucia”. Wtedy Natan powiedział do Dawida: „Ty jesteś tym mężem! Oto, co rzekł Jehowa, Bóg Izraela: ‚Ja cię namaściłem na króla nad Izraelem i ja cię wyratowałem z ręki Saula. Byłem też gotów dać ci dom twego pana oraz żony twego pana na twoją pierś, jak również dać ci dom Izraela i Judy. A gdyby to nie wystarczyło, byłem gotów ci dodać takie i inne rzeczy. Dlaczego wzgardziłeś słowem Jehowy, czyniąc to, co złe w jego oczach? Ugodziłeś mieczem Uriasza Hetytę, a żonę jego wziąłeś sobie za żonę, jego zaś zabiłeś mieczem synów Ammona. Teraz już miecz nie odstąpi od twego domu po czas niezmierzony, ponieważ mną wzgardziłeś, biorąc żonę Uriasza Hetyty, by została twoją żoną’.
Tak rzekł Jehowa: ‚Oto wzbudzam przeciwko tobie nieszczęście z twego własnego domu; i na twoich oczach wezmę twoje żony, i dam je twemu bliźniemu, a on położy się z twoimi żonami na oczach tego słońca. Wprawdzie ty działałeś w skrytości, lecz ja uczynię to wobec całego Izraela i wobec słońca’”. Dawid rzekł zatem do Natana: „Zgrzeszyłem przeciwko Jehowie”. Wtedy Natan powiedział do Dawida: „Toteż Jehowa pozwala twemu grzechowi odejść. Nie umrzesz. Ponieważ jednak przez tę rzecz bezsprzecznie odniosłeś się do Jehowy ze wzgardą, więc syn, który ci się właśnie urodził, niechybnie umrze”.
Najszanowniejszy Bóg Jehowa, za grzech króla Dawida postanowił ukarać spłodzone przez cudzołożników dziecko, a także zgwałcić na oczach Izraelitów część żon króla Dawid. Finalmy gwałt poprzedziła długa intryga:
2 Samuela 13:1-31
(...) co się stało po tym wszystkim: Absalom, syn Dawida, miał piękną siostrę imieniem Tamar i zakochał się w niej Amnon, syn Dawida. Amnon tak się tym dręczył, że zachorował z powodu Tamar, swojej siostry, gdyż była dziewicą, i w oczach Amnona było rzeczą trudną cokolwiek z nią uczynić. A miał Amnon towarzysza imieniem Jehonadab, syna Szymei, brata Dawida; Jehonadab zaś był mężem bardzo mądrym. Ten więc rzekł do niego: „Dlaczego, synu króla, jesteś każdego ranka taki przygnębiony? Czy mi nie powiesz?” Wtedy Amnon mu odpowiedział: „Zakochałem się w Tamar, siostrze Absaloma, mego brata”. Jehonadab odrzekł mu: „Połóż się w swoim łóżku i udawaj chorego. Twój ojciec na pewno przyjdzie, by się z tobą zobaczyć, a ty mu powiesz: ‚Proszę, niech przyjdzie Tamar, moja siostra, i mnie, choremu, da chleba i niech przygotuje chleb pocieszenia na moich oczach, żebym to widział, a zjem z jej ręki’”. Toteż Amnon położył się i udawał chorego, a król przyszedł, by się z nim zobaczyć. Wtedy Amnon powiedział królowi: „Proszę, niech przyjdzie Tamar, moja siostra, i na moich oczach upiecze dwa placki w kształcie serca, żebym jako chory mógł jeść chleb z jej ręki”. Wówczas Dawid posłał do Tamar do domu, mówiąc: „Idź, proszę, do domu Amnona, twego brata, i przygotuj mu chleb pocieszenia”. Tamar poszła więc do domu Amnona, swego brata, podczas gdy on leżał. Potem wzięła ciasto i je zagniotła, i na jego oczach przygotowała placki, i upiekła placki w kształcie serca. W końcu wzięła głęboką patelnię i opróżniła ją przed nim, ale Amnon nie chciał jeść i powiedział: „Niech wszyscy ode mnie wyjdą!” Wtedy wszyscy od niego wyszli. Potem Amnon rzekł do Tamar: „Przynieś chleb pocieszenia do wewnętrznej komnaty, żebym jako chory mógł przyjąć go z twojej ręki”. Tamar wzięła więc placki w kształcie serca, które przygotowała, i przyniosła je Amnonowi, swemu bratu, do wewnętrznej komnaty. Gdy podeszła do niego, żeby jadł, on od razu chwycił ją i rzekł do niej: „Chodź, połóż się ze mną, moja siostro”. Lecz ona mu powiedziała: „Nie, mój bracie! Nie upokarzaj mnie; bo tak się nie postępuje w Izraelu. Nie dopuszczaj się tego bezeceństwa. A ja — gdzież podzieję moją hańbę? Ty zaś staniesz się podobny do jednego z nierozumnych mężczyzn w Izraelu. Proszę cię, porozmawiaj z królem; bo on ci mnie nie odmówi”. Ten jednak nie chciał słuchać jej głosu, lecz przemógł ją i upokorzył, i położył się z nią. I znienawidził ją Amnon bardzo wielką nienawiścią, gdyż nienawiść, którą ją znienawidził, była większa od miłości, którą ją przedtem miłował, tak iż Amnon powiedział do niej: „Wstań, odejdź!” Rzekła mu na to: „Nie, mój bracie; bo ta niegodziwość, że mnie odsyłasz, jest większa niż tamta, której się wobec mnie dopuściłeś!” Ale on nie chciał jej słuchać. Wówczas zawołał swego sługę, który mu usługiwał, i powiedział: „Proszę, wyrzuć tę osobę ode mnie na zewnątrz i zamknij za nią drzwi”. (A ona miała na sobie pasiastą długą szatę; bo tak ubierały się córki królewskie, dziewice, nosząc płaszcze bez rękawów). Toteż jego sługa wyprowadził ją na zewnątrz i zamknął za nią drzwi. Wtedy Tamar posypała sobie głowę popiołem i rozdarła pasiastą długą szatę, którą miała na sobie; i trzymała ręce na głowie, a odchodząc, krzyczała i tak szła.
Wówczas Absalom, jej brat, rzekł do niej: „Czy to Amnon, twój brat, był z tobą? Teraz więc, moja siostro, zachowaj milczenie. To twój brat. Nie zważaj na to w swym sercu”. I Tamar, trzymana z dala od towarzystwa drugich, zamieszkała w domu Absaloma, swego brata. A król Dawid usłyszał o tym wszystkim i bardzo się rozgniewał. Absalom zaś nie rozmawiał z Amnonem ani źle, ani dobrze; bo Absalom znienawidził Amnona za to, że upokorzył Tamar, jego siostrę.
A po pełnych dwóch latach Absalom miał postrzygaczy owiec w Baal-Chacor, w pobliżu Efraim; i zaprosił Absalom wszystkich synów królewskich. Absalom wszedł więc do króla i powiedział: „Oto twój sługa ma postrzygaczy owiec! Proszę, niechaj król oraz jego słudzy pójdą z twoim sługą”. Lecz król rzekł do Absaloma: „Nie, mój synu! Nie pójdziemy wszyscy, żebyśmy się nie stali dla ciebie brzemieniem”. Chociaż nalegał na niego, on nie chciał pójść, lecz go pobłogosławił. W końcu Absalom powiedział: „Jeśli nie ty, to proszę, niech idzie z nami Amnon, mój brat”. Król odrzekł mu: „Po cóż miałby iść z tobą?” I Absalom zaczął na niego nalegać, tak iż posłał Amnona, a z nim wszystkich synów królewskich. Potem Absalom nakazał swym sługom, mówiąc: „Patrzcie, proszę — gdy tylko serce Amnona rozweseli się od wina, a ja wam powiem: ‚Zabijcie Amnona!’, macie go uśmiercić. Nie bójcie się. Czyż nie ja wam nakazałem? Bądźcie silni i okażcie się dzielni”. I słudzy Absaloma uczynili Amnonowi tak, jak nakazał Absalom; a wszyscy inni synowie królewscy wstali i dosiadłszy każdy swego muła, rzucili się do ucieczki. A gdy byli w drodze, do Dawida doszła wiadomość tej treści: „Absalom wybił wszystkich synów królewskich i ani jeden z nich nie pozostał”. Wtedy król wstał i rozdarł swe szaty, i leżał na ziemi, a wszyscy jego słudzy stali obok z rozdartymi szatami.
Z czasem Absalom urósł w siłę i wyruszył przeciw swemu tacie, królowi Dawidowi. Król uciekł, ale pozostawił swój dom pod opieką części żon:
2 Samuela 16:20-23
Później Absalom powiedział do Achitofela: „Udzielcie rady. Co mamy czynić?” Wtedy Achitofel rzekł do Absaloma: „Współżyj z nałożnicami swego ojca, które on pozostawił, by się troszczyły o dom. A cały Izrael usłyszy, że uczyniłeś z siebie odrażającą woń dla swego ojca, i wzmocnią się ręce wszystkich, którzy są z tobą”. Toteż rozbito dla Absaloma namiot na dachu i Absalom zaczął współżyć z nałożnicami swego ojca na oczach całego Izraela. A z radą Achitofela, której udzielał w owych dniach, było tak, jakby się człowiek pytał o słowo prawdziwego Boga. Taka była wszelka rada Achitofela zarówno dla Dawida, jak i dla Absaloma.
Publiczny gwałt to nie jedyna kara, która dosięgła małżonki niewiernego króla Dawida. Czekało je jeszcze dożywotnie więzienie i absencja seksualna:
2 Samuela 20:3
W końcu Dawid przybył do swego domu w Jerozolimie. Potem król wziął dziesięć kobiet, nałożnic, które pozostawił, by się troszczyły o dom, i umieścił je w domu odosobnienia, lecz zaopatrywał je w żywność. I nie współżył z nimi, a były one trzymane dokładnie zamknięte aż do dnia swej śmierci — we wdowieństwie, chociaż miały żyjącego męża.
Bardzo proszę powróćmy myślami do siepacza Joaba, który doprowadził do śmierci Uriasza Hetyty.
Jakiś czas później król Dawid postanowił zmienić dowódcę swych wojsk:
2 Samuela 17:24, 25 ; 19:13
Dawid przybył do Machanaim, natomiast Absalom przeprawił się przez Jordan, on i wszyscy mężowie izraelscy z nim. W miejsce Joaba Absalom ustanowił nad wojskiem Amasę; (…) A do Amasy powiedzcie: ‚Czyż nie jesteś moją kością i moim ciałem? Niech Bóg mi to uczyni i tamto doda do tego, jeśli przed moim obliczem nie będziesz zawsze dowódcą wojska w miejsce Joaba’”.
Jednak najszanowniejszy pan Joab, nie za bardzo palił się do rezygnacji z pełnionej funkcji.
2 Samuela 20:4-10
Potem król rzekł do Amasy: „Zwołaj do mnie mężów judzkich w ciągu trzech dni i ty też się tu staw”. Amasa poszedł więc zwoływać Judę; lecz przyszedł później, po ustalonym czasie, który on mu wyznaczył. Wtedy Dawid rzekł do Abiszaja: „Teraz Szeba, syn Bichriego, będzie dla nas gorszy niż Absalom. Weź ze sobą sług swego pana i ścigaj go, żeby nie znalazł sobie warownych miast i nie uszedł na naszych oczach”. Toteż mężowie Joaba i Keretyci, i Peletyci oraz wszyscy mocarze wyruszyli za nim; i wyruszyli z Jerozolimy, by ścigać Szebę, syna Bichriego. Byli blisko wielkiego kamienia, który jest w Gibeonie, i Amasa wyszedł im na spotkanie. A Joab był przepasany, ubrany w szatę i miał miecz w pochwie, przypasany do biodra. I postąpił naprzód, tak iż ten mu wypadł. I odezwał się Joab do Amasy: „Czy dobrze ci się wiedzie, mój bracie?” Potem Joab prawą ręką chwycił Amasę za brodę, by go pocałować. Amasa zaś nie miał się na baczności przed mieczem, który był w ręce Joaba, toteż on zadał mu nim cios w brzuch i jego jelita wylały się na ziemię; i nie musiał mu tego robić po raz drugi.
Z Joabem zrobił porządek dopiero król Salomon:
1 Królów 2:26-31
A do kapłana Abiatara król rzekł: „Idź do Anatot, na swe pola! Zasługujesz bowiem na śmierć, ale w dniu dzisiejszym nie pozbawię cię życia, ponieważ nosiłeś Arkę Wszechwładnego Pana, Jehowy, przed Dawidem, moim ojcem, i ponieważ cierpiałeś udrękę przez cały czas, gdy mój ojciec cierpiał udrękę”. Salomon wypędził więc Abiatara, aby nie służył jako kapłan Jehowy — tak by wypełnić słowo, które Jehowa wypowiedział przeciwko domowi Helego w Szilo. A wieść o tym dotarła do Joaba — bo Joab zdecydował się chodzić za Adoniaszem, chociaż nie zdecydował się chodzić za Absalomem — i Joab uciekł do namiotu Jehowy, i mocno się uchwycił rogów ołtarza. Wtedy powiedziano królowi Salomonowi: „Joab uciekł do namiotu Jehowy i jest tam przy ołtarzu”. Salomon posłał więc Benajasza, syna Jehojady, mówiąc: „Idź, zadaj mu cios!” Toteż Benajasz wszedł do namiotu Jehowy i rzekł do niego: „Oto, co powiedział król: ‚Wyjdź!’” Ale on rzekł: „Nie! Gdyż właśnie tu umrę”. Benajasz przyniósł więc królowi wiadomość, mówiąc: „Tak rzekł Joab i tak mi odpowiedział”. Wtedy król rzekł do niego: „Uczyń tak, jak powiedział, i zadaj mu cios, i go pogrzeb, i usuń ze mnie oraz z domu mego ojca niesłusznie przelaną krew, którą przelał Joab.
Bardzo proszę powróćmy myślami do głównego bohatera tego listu, najszanowniejszego pana Daniela Obajtka. Kiedy najszanowniejszy pan Jarosław Kaczyński publicznie pochwalił tego pana, natychmiast pojawiły się spekulacje, że zastąpi on premiera, Mateusza M..
Bardzo proszę sobie wyobrazić co on mógł poczuć w tym momencie urzędujący Premier?
Jego, oraz całą powiązaną z nim klikę mógł przeszyć okropny lęk o przyszłość.
Być może w obozie premiera Mateusza M., rozpoczęły się tajne narady i podjęto zdecydowane kroki by zapobiec zmianie premiera.
Znienacka, z dnia na dzień najszanowniejszy pan Daniel Obajtek został zaatakowany przeróżnymi doniesieniami od lat dawnych po doniesienia najnowsze. Przypomniano czasy sprzed politycznej kariery, ponoć przestępcze działania gospodarcze, kontakty z gangsterami.
Wspomniano o zmianach w prawie, mających być może przede wszystkim wycofanie oskarżeń z sądu przeciw najszanowniejszemu panu Danielowi Obajtkowi.
Warto tu dodać, że działo się to w czasach, kiedy polityk mógł się liczyć z pobytem w więzieniu, bo dzisiaj bezkarność polityków powiązanych z rządzącym nami reżimem stały się standardem.
Sądy w Polsce to koszmar. Źli sędziowie czy prokuratorzy mogą liczyć na bezkarność.
Temat omawiają moje dwa listy do Prezydenta: 62 - Sądy, niegodziwi sędziowie i niesprawiedliwość. 63 list - Stop debilom w prokuraturze i na salach rozpraw.
Bardzo proszę powróćmy myślami do najszanowniejszego pana Daniela Obajtka i zasadniczej treści tego 111 listu otwartego. Nosi on tytuł - Brudna pała, czyli dlaczego lepiej nie przeklinać.
Zwrot – brudna pała – pochodzi z upublicznionych rozmów najszanowniejszego pana Daniela Obajtka. Kiedy zacząłem pisać ten list sięgnąłem do encyklopedii i zajrzałem na dział cytatów licząc na to, że może znajdę tam jakąś wartościową myśl najszanowniejszego pana Daniela Obajtka, która wzbogaci ten list i nasze życie. Natrafiłem na taką informację:
„Daniel Obajtek – polski polityk, działacz samorządowy, menedżer.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
'Ten chuj pierdolony! Brudna pała!' Opis: o prezesie firmy Elektroplast.”
Chciałbym w tym momencie koniecznie dodać, że używanie wyrazów wulgarnych czy też przezwisk uważam za niestosowne i lepiej ich nie używać i w dalszej części listu zawrę uzasadnienie. Z tego co pamiętam zamysł tego listu pojawił się w mojej głowie, gdy usłyszałem naszych kibiców podczas mistrzostw świata w Moskwie i utwierdziła się w momencie, kiedy do wiadomości publicznej dotarły wulgaryzmy najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza M..
Będę pisał w nim przede wszystkim o brzydkich słowach zwanych też wulgaryzmami, oraz o często z nimi powiązanymi przekleństwami i złorzeczeniami. Będzie w tym liście, o pizdach, cipach, kurwach, jebaniu, dupie, chuju i o tym, że to określenie penisa wcale nie jest uważane za najwulgarniejsze i jak do tego stanu rzeczy przyczynili się politycy. Będzie też o tym jaki wpływ na wulgaryzmy w naszym kraju wywarła Biblia i Jerozolima.
Najszanowniejszy panie Andrzeju D., nasz prezes rady ministrów, najszanowniejszy pan premier Mateusz Morawiecki, to nie tylko kłamca, kryminalista i recydywista, ale również człowiek używający w rozmowach prywatnych słów powszechnie uznawanych za wulgarne. Wiem, że najszanowniejszy pan prezydent, sprawę zna i nawet się w tej kwestii wypowiedział:
„Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem. To nie było jego wystąpienie publiczne, to była rozmowa ze znajomymi. Bądźmy szczerzy, czasem używa się brzydkich słów, takie jest życie, nie wszystkim musi się to podobać.... Bądźmy szczerzy, ludzie różnie rozmawiają.”
Najszanowniejszy panie Andrzeju D., trudno się nie zgodzić z pańską opinią. Są ludzie, którzy tak rozmawiają. Są też ludzie, którzy kłamią, kradną, na różne sposoby łamią prawo, a nawet dopuszczają się takiego bezprawia jak łamanie Konstytucji, czego żywym przykładem jest najszanowniejszy pan. Najszanowniejszy panie Andrzeju D., bardzo proszę przypomnieć sobie, jak się najszanowniejszy pan przechwalał, że ciągle się uczy:
„Ja państwu powiem, że ja pracuję cały czas. Prawda. Cały czas czegoś się uczę, bez przerwy.
Ja się uczę w mieszkaniu, ja się uczę w samochodzie, kiedy jadę, w samolocie kiedy lecę, jak się cały czas czegoś uczę. Jak się nie uczę tego, co mam powiedzieć, to się uczę tego, co będę chciał kiedyś powiedzieć i wydaje mi się, że warto, w związku z tym, więc czytam jakąś książkę. Jeżeli nie, to siedzę i uczę się języka, nowe słówka. Cały czas się czegoś uczę, bo uważam, że to jest jedyna droga do tego, żeby cały czas trzymać się na wysokim "C".”
Najszanowniejszy panie prezydencie, szczerze pisząc, to w pańskich wypowiedziach nie widzę jakichś widocznych, dobrych postępów. Jest nawet wprost przeciwnie. Odnoszę wrażenie, że postępuje pan od głupiego ku głupszemu, od złego, ku gorszemu. W Biblii przepowiedziano istnienie ludzi tego pokroju:
2 Tymoteusza 3:13
(...)Natomiast ludzie niegodziwi i oszuści będą się posuwać od złego ku gorszemu, wprowadzając w błąd i będąc w błąd wprowadzani.
Pańską wypowiedź dotyczącą wulgaryzmów będącą jednocześnie aprobatą tego typu słownictwa uważam za głupią, a ludzi tak myślących uważam za głupców. Ludzie używający wulgaryzmów mogli by użyć względem intelektualnych zdolności najszanowniejszego pana słów takich jak dureń totalnie jebnięty, czub ruchany, szajbus chędożony, świr ciupciany, tępak dymany, debil dupczony, pojeb, popierdoleniec etc. i nie wszystkie te słowa użyte w stosunku do najszanowniejszego pana były by nietaktem. Są w życiu sytuacje, w których zobowiązani jesteśmy mówić prawdę i do takich sytuacji należy demaskowanie debili czy innych dewiantów intelektualnych zajmujących wysokie stanowiska państwowe. Grzechem było by ukrywanie takich faktów i zarazem krzywdzeniem takich osób. Rozumiem też, że ludzie naszego kraju mogą mieć wielkie problemy z wyrażeniem pańskiego stanu intelektualnego, najszanowniejszy panie Andrzeju D..
W języku polskim brak słów określających pana głupotę. Jeżeli użyjemy słowa debil obrazimy normalnych debili. Jak bowiem nazwać doktora prawa, który podpisuje ustawę łamiącą kilkadziesiąt zapisów Konstytucji? Temat opisuje mój 1 list otwarty - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji i rozwijają go 2 aneksy.
Zaniepokojony tym niedostatkiem słownym naszego języka ojczystego wprowadziłem do użytku słowo naddebil, ale szczegóły jego znaczenie wyjaśnię w kolejnym liście otwartym.
Bardzo proszę powróćmy myślami do wulgaryzmów. W podobnym do najszanowniejszego pana tonie na tema wulgaryzmów najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów – premiera Mateusza Morawieckiego wypowiedział się nadebil, najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński:
„To męskie słowa (…) kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. (…) Morawiecki był strzałem w dziesiątkę. (…) Jestem przekonany, że to człowiek uczciwy. (…) Uważamy go za polityka naszej strony.”
Ze słów najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego można nawet wywnioskować, że wulgaryzmy świadczą o uczciwości i przede wszystkim dowodem na męskość mężczyzny.
Osobliwe, moim zdaniem nawet kuriozalne rozumowanie. Wygląda na to, że najszanowniejszy pan Jarosław K., ma słabość do łobuzów używających wulgaryzmów, które są dla tego pana dowodem męskości. Ja myślę inaczej. Słuchając wulgaryzmów panów - Morawieckiego czy Obajtka zwróciłem uwagę na ubóstwo językowe w tej kwestii i wulgaryzmy tych panów postrzegam za prymitywne i chamskie. Nie widzę w nich męskości ale raczej przejaw zdziczenia intelektualnego.
Z ust kobiet słyszałem wulgaryzmy wypowiedziane w sposób dużo bardziej emocjonalny i finezyjny od polityków tak zwanej dobre zmiany i wcale nie uważam, że świadczyć by to miało o o męskości tych kobiet. Po prostu mają one bogatsze słownictwo i nie ma to nic wspólnego z męskością czy też kobiecością. Takie jest moje zdanie w tym temacie.
Najwyraźniej inaczej myśli najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński. Wygląda na to, że wulgaryzmy najszanowniejszemu panu Jarosławowi Kaczyńskiemu imponują a panów ich używających uważa za męskich. Być może jest w najszanowniejszym panie Mateuszu Morawieckim 'zakochany' i stąd może wypływać ten bezkrytycyzm ślepy:
„Nie będę premierem, bo Mateusz Morawiecki jest ode mnie młodszy, zdolniejszy.”
Tak, choroba psychiczna – zauroczenie zwane mylnie też miłością wiele by tłumaczyła.
Ja w tym temacie mam inne zdanie. Ludzie używający wulgaryzmów, nie panujący nad swym językiem tudzież emocjami wydają mi się wyjątkowo nie eleganccy a w skrajnych przypadkach po prostu głupi. Prawdziwych mężczyzn czy też kobiety uważam za mądrych i panujących nad sobą. Bardzo proszę zapoznajmy się z powiedzeniem dotyczącym wulgaryzmów:
„Poznasz głupiego, po słownictwie jego. Wulgaryzmy, przekleństwa, złorzeczenia, to durni domena.”
Jest jeszcze coś, co zwróciło moją szczególną uwagę, zarówno w wypowiedzi najszanowniejszego pana jak i najszanowniejszego pana Jarosława Kaczyńskiego. Obaj najszanowniejsi panowie sparafrazowali fragment Biblii Tysiąclecia, czyli według tej Biblii fragment wypowiedzi najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).
Pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D., powiedział:
„Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.”
Natomiast najszanowniejszy pan Jarosław K., powiedział:
„Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.”
Na słowa te zdarza się powoływać wszelkiej mości złoczyńcom przyłapanym na czymś złym, lub też ich adwokatom, starającym się usprawiedliwić, pomniejszyć występek, tak jakby fakt, że ktoś używa wulgaryzmów byłby przyzwoleniem na ich używanie. Bardzo proszę sięgnijmy do Biblii i zapoznajmy się z tą 'biblijną' opowieścią. Nosi ona tytuł - Kobieta cudzołożna:
Jana (powinno być Jehochana) 8:1-11
Jezus (powinno być Jehoszua) natomiast udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego:
«Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?» Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień».
I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».
Myślę, że trzeba tu koniecznie dodać, że były i są Biblie, w których słów tych próżno szukać nawet mając do dyspozycji lupę a nawet precyzyjny mikroskop. Dlaczego tak jest wyjaśnia przypis do tych wersetów. Bardzo proszę zapoznajmy się z nim:
„J 8, 1-11 - Urywek ten, na pewno natchniony i kanoniczny, początkowo nie należał do Ewangelii św. Jana, gdyż brak go w najstarszych rękopisach. Styl zaś jego i temat wskazywałby na św. Łukasza.”
To, że urywek ten jest kanoniczny dla Rzymskich Katolików, nie ulega wątpliwości. Można go znaleźć w aktualnie obowiązującej, oficjalnej Biblii tego kościoła. Z przypisu wynika też bezspornie, że kiedyś było inaczej. Że interesujący nas fragment został on dopisany do Biblii, być może przez jakichś fałszerzy Słowa Bożego, za które to słowo Biblia bywa uważana. Przed takimi praktykami znajdziemy w Biblii wyraźne ostrzeżenia. Bardzo proszę zapoznajmy się z nimi:
Powtórzonego Prawa 4:2; 12:32; Przysłów 30:6; Objawienie 22:18, 19
Nie wolno wam nic dodać do słowa, które wam nakazuję, ani nie wolno wam nic z niego ująć, tak aby zachowywać przykazania Jehowy, waszego Boga, które wam nakazuję. (...) Każde słowo, które wam nakazuję, macie pilnie wprowadzić w czyn. Nie wolno wam do niego nic dodać ani z niego nic ująć. (…) Niczego nie dodawaj do jego słów, żeby cię nie zganił i żebyś nie musiał okazać się kłamcą. (…) Ja świadczę każdemu, kto słyszy słowa proroctwa tego zwoju: Jeżeli ktoś doda coś do tych rzeczy, Bóg doda mu plag zapisanych w tym zwoju; a jeżeli ktoś odejmie coś ze słów zwoju tego proroctwa, Bóg odejmie jego dział w drzewach życia i w mieście świętym — rzeczach opisanych w tym zwoju.
Wygląda na to, że wśród chrześcijan znaleźli się tacy chrześcijanie co się nie bali i Biblię sfałszowali. Nic dziwnego, że sami Rzymscy Katolicy Biblię Tysiąclecia będącą oficjalną Biblią tego kościoła używaną w liturgii nazywają Biblią Tysiąca Błędów, Biblią Tysiąca Kłamstw.
Moim zdaniem taka sytuacja to wielki wstyd, ogromna hańba, gigantyczna katastrofa teologiczna i klęska edukacyjna. Ludzie pokroju naszego najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego mogli by użyć mocniejszych słów, typu wtopa, siara, kaszana, wielkie skurwysyństwo, brudna pała, pyta niemyta, chuj owrzodziały... I chociaż nie zalecam używania słów wulgarnych to w tym temacie być może użycie tego typu słów być może kogoś zmusi ludzi odpowiedzialnych za ten stan rzeczy do myślenia i działania. Uważam, że Kościół Rzymskokatolicki powinien coś z tym fantem zrobić w trybie pilnym, zwłaszcza, że na naszych oczach pokazano jak się fałszuje Biblię. Mechanizm ten opisuje 41 list otwarty zatytułowany- Profanacja Mszy Świętej i modlitwy Ojcze Nasz. Może najszanowniejszy pan, albo któryś z najszanowniejszych czytelników tego listu napisze list do Episkopatu a może nawet do obydwu Papieży by coś zrobili z tą Biblią. Uważam, że to wielka sromota, że tak wielki Kościół, mający tylu wiernych na tysiąclecie chrztu Polski wydał Biblię, którą znawcy tematu należący do tego kościoła nazwali Biblią Tysiąca Kłamstw, Biblią Tysiąca Błędów. Bardzo proszę powróćmy myślami do analizowanego przypisu:
„J 8, 1-11 - Urywek ten, na pewno natchniony i kanoniczny, początkowo nie należał do Ewangelii św. Jana, gdyż brak go w najstarszych rękopisach. Styl zaś jego i temat wskazywałby na św. Łukasza.”
Bardzo proszę zastanówmy się nad tym, czy na pewno urywek ten jest natchniony, a jeżeli jest natchniony, to przez kogo? Autorowi dopisanej do Biblii historii bardzo zależało na tym, by historia o kobiecie cudzołożnej znalazła się w Biblii, by została uznana, za jej integralną część i zaczęła wywierać negatywny wpływ na czytających ją chrześcijan. Idea zawarta w opowieści zastosowana w analizowanym przypadku ma zachęcić chrześcijan do akceptacji i używania wulgaryzmów.
W nazewnictwie teologicznym pismo natchnione, jest to pismo, orędzie podyktowane przez istoty duchowe. Pisma takie nazywa się proroctwami, a osoby je głoszące prorokami:
2 Piotra 1:21
Albowiem proroctwo nigdy nie zostało przyniesione z woli człowieka, lecz ludzie mówili od Boga, uniesieni duchem świętym.
W Biblii mamy też zanotowane ostrzeżenie przed zwodniczymi proroctwami:
1 Jana 4:1
Umiłowani, nie każdej natchnionej wypowiedzi wierzcie, lecz sprawdzajcie natchnione wypowiedzi, czy pochodzą od Boga, ponieważ wyszło na świat wielu fałszywych proroków.
Do wykrycia analizowanego fałszerstwa biblijnego przyczyniły się stare biblijne rękopisy, w których nie znaleziono opowieści o cudzołożnej kobiecie, ale trzeba wziąć pod rozwagę i to, że mogą w Biblii istnieć przypowieści, których mogło nie być w najstarszych zaginionych rękopisach, ale mogły się pojawić w tych najstarszych, ocalałych do naszych czasów. Warto tu dodać, że w Biblii się znajdują nawet jawnie zwodnicze nauki, ale aby je wychwycić, trzeba dobrze Biblię znać. Na przykład najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus), nauczał:
Mateusza 23:9
I nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, bo jeden jest wasz Ojciec, ten niebiański.
Nauka ta jest jasna, prosta i bardzo łatwa do zastosowania w życiu, ale aby ją stosować trzeba ją znać i tu pojawia się problem. Biblia jest obszerną księgą i nie jest łatwo tę naukę znaleźć, ale też nie jest trudno. Kiedy zainteresowałem się chrześcijaństwem skupiłem się na naukach Chrystusa i w miarę szybko tę naukę znalazłem i zapamiętałem. Czytając zaś dalszą część Biblii znalazłem w niej nauki antychrysta, człowieka, który się jawnie przeciwstawiła Chrystusowi.
Chrześcijanie zgodnie z wytycznymi najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) nie mieli nikogo nazywać Ojcem, a wzorem do naśladowania miał być najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):
Mateusza 16:24
Potem Jezus rzekł do swych uczniów:
„Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie swój pal męki, i stale mnie naśladuje.
W dziejach chrześcijańskich pojawiła się postać najszanowniejszego pana apostoła Pawła, który w sposób jawny przeciwstawił się Chrystusowi. Nazwał siebie Ojcem i upraszał by to jego naśladować:
1 Koryntian 4:14-16
Nie piszę tego, żeby was zawstydzić, ale żeby was napomnieć jako moje dzieci umiłowane. Choćbyście bowiem mieli dziesięć tysięcy wychowawców w Chrystusie, na pewno nie macie wielu ojców; bo w Chrystusie Jezusie ja zostałem waszym ojcem przez dobrą nowinę. Toteż upraszam was, stańcie się moimi naśladowcami.
Znalazł on wielu naśladowców, którzy porzucili prostą naukę Chrystusa i na przekór jej sami siebie zaczęli nazywać Ojcami, ale nie o tym jest ten list. Jeżeli kogoś interesują te sprawy, to polecam przeczytać mój 9 list otwarty do Prezydenta - Antychryści, i Ty możesz być Antychrystem.
Bardzo proszę powróćmy myślami do zasadniczego tematu tego listu – do pana Daniela Obajtka i wulgaryzmów. Stały się one przedmiotem publicznej dyskusji. Internauci żartują, że badania potwierdzają, że w nagraniach prezesa Orlenu jest więcej mięsa niż w najlepszych parówkach:
„Skurwysyn. Ten chuj pierdolony, brudna pała. Wkurwia mnie to, wiesz, ale co mam zrobić? (...) Stary buc, który na emeryturze powinien siedzieć po sześćdziesiątce, a drugi już, kurwa koło siedemdziesiątki ma. - mówił na nagraniu Daniel Obajtek. Wulgaryzmów Obajtek w czasie dwugodzinnej rozmowy miał użyć blisko 400 razy. Kurwa 220 razy. Chuj 55 razy. (…)
Czyżby Obajtek przedstawiał członków PiS? (…) Jak nazywa się jedynka, którą uczeń dostał za brak higieny? Brudna pała. (…) To mówicie, że faceta z zespołem Delbrucka ma zastąpić facet z zespołem Tourrete'a? KPRM zaczyna przypominać zespół pracy chronionej... Poza treścią rozmowy opinię publiczną zszokował język, którym posługuje się Obajtek...”
Najszanowniejszy pan Daniel Obajtek doczekał się nie tylko słów krytyki, ale również słów obrony, która popłynęła z ust członków PiS-u i przede wszystkim ze strony Niezależna, oraz współpracującej z nią Gazety Polskiej i przede wszystkim redaktora Tomasza Sakiewicza, ale nie wiem czy obrona ta była szczera czy też wymuszona. Nie jest tajemnicą, że środowisko to uzależnione jest finansowo od ORLENU a zatem również od najszanowniejszego pana Daniela Obajtka. Najszanowniejszy pan Obajtek mógł zadzwonić do pana Sakiewicza i powiedzieć:
„Ty brudna pało, zrób coś, napisz coś w mojej obronie, bo inaczej możesz zapomnieć o pieniądzach z ORLENU. I jeszcze jedno, powiedz coś temu chujowi pierdolonemu Jarosławowi by się postarał i coś wymyślił bo już więcej nie zatrudnię żadnego jego protegowanego na żadne stanowisko.”
Czy taka rozmowa się odbyła nie wiem, ale wydaje mi się ona wielce prawdopodobna i nie ma co się dziwić, że osoby z takim życiorysem znajdują wysokie stanowiska w spółkach skarbu państwa. Łatwo bowiem można je szantażować i w razie jakichś potrzeb finansowych zadzwonić:
„Daniel, kutasie, proszę zatrudnić syna Beaty Szydło. Daniel ty chuju, proszę dofinansować Gazetę Polską. Daniel ty brudna pało, proszę dofinansować Fundację Narodową. Daniel ty pyto niemyta proszę wyłożyć pieniążki na start Roberta Kubicy w Formule Pierwszej, bo jak nie, to wiesz co się stanie. Daniel ty pało owrzodzona...”
Ludzi umoczonych w jakieś podejrzane interesy łatwo szantażować i wykorzystywać i jak długo są posłuszni mogą liczyć na sowicie płatne stanowiska i różne profity a nawet na awans i choć w zaistniałej sytuacji zagrożony mógł się poczuć najszanowniejszy pan premier Mateusz M., to jeżeli to on stał za tym atakiem, to celem tego mogło być tylko zachowanie stanowiska i być może jeszcze niejednego asa w rękawie trzyma. Bardzo proszę przypomnijmy sobie uwagę Internauty:
„Faceta z zespołem Delbrucka ma zastąpić facet z zespołem Tourrete'a? KPRM zaczyna przypominać zespół pracy chronionej.”
Zespół Tourette'a wymyślili obrońcy najszanowniejszego pana Daniela Obajtka:
„Do obrony szefa Orlenu ruszyli politycy PiS i medialna propaganda TVP. W wieczornym wydaniu „Wiadomości” 26 lutego poświęcono taśmom aż sześciominutowy materiał pod tytułem „Kolejny kapiszon Gazety Wyborczej”. Głównym argumentem wybielającym Obajtka miała być jego choroba: cierpi na syndrom Tourette’a. Osoby chore mogą doświadczać m.in. koprolalii, czyli mimowolnego wypowiadania niecenzuralnych słów.”
Specjaliści od syndromu Tourette’a zaprotestowali przeciw tym rewelacjom:
„Obajtek klnie, bo jest chory? Stowarzyszenie Syndrom Tourette’a zaprzecza.
"Nie można każdego przekleństwa tłumaczyć tikami. Przekleństwa wypowiadane przez osoby nie dotknięte koprolalią są objawem braku kultury osobistej, a nie zespołu Tourette’a" - pisze Stowarzyszenie Syndrom Tourette'a w związku z tłumaczeniem przekleństw Daniela Obajtka chorobą.”
Bardzo proszę zapoznajmy się z tym czym jest ten zespół:
„Zespół Tourette'a
Twoje dziecko zaczęło nagle przeklinać? Nerwowo powtarza pewne słowa, lub bez przerwy wykonuje tą samą czynność? Nie zrzucaj tego na karb burzliwego dojrzewania. Być może twoje dziecko cierpi na zespół Tourette'a. Zespół Gillesa de la Tourette’a jest chorobą tikową. Pojawia się nagle między 2. a 15. rokiem życia – najczęściej u dzieci w wieku 7 lat. Dziecko staje się nadpobudliwe ruchowo, ma tiki. Często powtarza wyrazy (ten objaw to tzw. perseweracje), lub wypowiada wulgaryzmy (koprolalia). Malec nie jest w stanie nad tym zapanować. Jednak – ze względu na specyfikę objawów – rodzice często uważają, że dziecko jest po prostu krnąbrne i niegrzeczne. Nie podejrzewają, że są to objawy choroby.
Typowe objawy zespołu Tourettea: mlaskanie i pochrząkiwanie
Początkowo objawy zespołu Tourette'a ograniczają się do prostych tików: mrugania oczami, ruchów ramion lub głowy, grymasów, pochrząkiwania czy mlaskania. W ciężkiej postaci choroby występują tiki złożone. Osoba chora podskakuje, dotyka siebie lub innych osób, kręci się w kółko, może wypowiadać słowa, które są pozbawione sensu. Symptomy zespołu Tourette'a mogą niekiedy uniemożliwiać prowadzenie normalnego trybu życia. Wśród objawów występujących u dzieci (najczęściej około 10 roku życia) pojawia się koprolalia – wypowiadanie wulgarnych słów. Naukowcy tłumaczą, że dzieci przeklinają, ponieważ powtarzają słowa zasłyszane od innych osób lub np. w telewizji. To zjawisko nazywa się echolalią. Tiki bardzo często występują w seriach, które można uznać za napady choroby. Jeśli objawy te utrzymują się przez co najmniej rok, można rozpoznać zespół Tourette'a...”
Wiemy już mniej więcej na czym polega zespół Tourette'a. Bardzo proszę przypomnijmy sobie analizowaną tezę:
„Faceta z zespołem Delbrucka ma zastąpić facet z zespołem Tourrete'a? KPRM zaczyna przypominać zespół pracy chronionej.”