A w ogóle po wczorajszym dniu szukałam sobie na półkach czegoś, co wyłączy mi musk, a włączy samą uciechę. Ponieważ wcześniej jakoś chodziła mi po głowie Wodehouse ( w związku z homarami), to padło na niego.
Rozkoszne ramotki, komedie pomyłek i świetna tłumaczka (Hanna Rowińska).
Więc taki cytacik:
... ciebie chciałam tylko prosić,żebyś poszedł do antykwariatu na Brompton Road - tuż za kościołem - z pewnością trafisz - i wyszydził tam pewną krówkę. Nic nie zrozumiałem. Miałem tylko wrażenie, ze ciotka mówi od rzeczy. - Co mam zrobić i z czym? - W tym antykwariacie jest osiemnastowieczna krówka, którą Tomasz ma zamiar kupić dziś po południu. Coś wreszcie do mnie dotarło. - Aha, więc to jakiś srebrny bibelot? - Tak, coś w rodzaju dzbanuszka na śmietankę. Idź i poproś, żeby ci go pokazano, a kiedy go zobaczysz, wybrzydzaj. - W jakim celu? - Oczywiście po to, żeby ci w sklepie nie byli tacy pewni siebie, ty głupku. Żeby posiać w nich obawy i wątpliwości, słowem, żeby obniżyli trochę cenę. A im mniej Tomasz zapłaci za krówkę, tym bardziej będzie się cieszył. (...) Leć więc natychmiast i pokręć nosem nad krówką. (...) - Nie mogę kręcić nosem. W każdym razie nie dzisiaj. Ciotka przyjrzała mi się, podnosząc krytycznie prawą brew. - Ach, tak? No cóż, jeśli wskutek potwornego opilstwa nie jesteś w stanie kręcić nosem, to możesz przynajmniej skrzywić się szyderczo. - Skrzywię się szyderczo. - Ruszaj więc. I udawaj, że ci dech zaparło z odrazy. Postaraj się też wydawać pogardliwe dźwięki. Aha, i powiedz im koniecznie, że twoim zdaniem krówka jest współczesna i holenderska. - Dlaczego? - Nie wiem. Ale podobno takie srebrne krówki nie powinny być ani współczesne, ani holenderskie.
P.G. Wodehouse - "Dewiza Woosterów"
Nie mogłam spytać autora o zgodę, bo złośliwie zmarł w 1975 roku.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2019, 21:19 przez nick, łącznie zmieniany 1 raz
|