nick pisze:
(...)
A dziecko robotnika - co najmniej zawodówkę, częściej technikum. 3-5 lat.
Wybacz Nicka, ale powielasz bzdurne stereotypy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Jest to oczywiście wynik ogólnie panującej pogardy dla zawodów fizycznych, którego bezwolnie padłaś ofiarą.
Żeby spawać bezpiecznie, to znaczy żebyś mogła spokojnie wsiąść na statek wycieczkowy, który przywiezie Cię wśród kanarów, musisz mieć przynajmniej kilka lat praktycznego doświadczenia. Czyli oprócz nauki teorii, fakt że kilkutygodniowej, spawacz odpowiedzialny za Twoje bezpieczeństwo musi mieć praktyki tyle ile lekarz. Minimum.
Lekarz zaczyna leczyć po szkole, spawacza nigdy nie posyła się na tak zwane "styki", miejsca łączenia się blach, odpowiedzialne za wytrzymałość mostu, statku, wagonu, samochodu etc. bez kilkuletniego doświadczenia.
Dlatego między innymi też żyjesz.
Rozumiesz co Ci chcę przekazać?