Cytuj:
Wielki Piątek mieszkańcy miasta Pruchnik najpierw powiesili, a następnie spalili kukłę przypominającą żyda. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Podwładni Zbigniewa Ziobry tłumacząc się tym, że wydarzenie na Podkarpaciu rzekomo nie miało związku z nienawiścią na tle narodowościowym.
– Ustalono brak znamion czynu zabronionego. Nie stwierdzono, by działania osób, które przeprowadziły inscenizację, nosiły znamiona umyślności i bezpośredniego zamiaru nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych – powiedziała w rozmowie z portalem Onet rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu Marta Pętkowska.
Podczas badania sprawy wykorzystano takie materiały jak nagrania. Ujęto również szerszy kontekst – śledczy dokonali analizy pod kątem historycznym i współczesnym, sprawdzając gdzie w Europie odbywają się podobne obrzędy. Uwzględniając wszystkie materiały uznano, że w Pruchniku nie popełniono przestępstwa.
"A bo w Czechach..."
Prokurator Pętkowska podkreśliła, że palenie kukły jest zwyczajem ludowym. – Takie inscenizacje odbywają się w innych krajach europejskich, m.in. w Czechach, gdzie w 2010 r. wpisano go na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Jest tam nadal obchodzony – zaznaczyła.
Ciekawe co by było gdyby np taki Judasz pochodził z plemienia Polan i w biblii zapisany został jako przodek Mieszka I. Ktoś powie, to niemożliwe. Ale przecie mógł się któryś z naszych przodków Słowian zaplątać w czasach Chrystusa gdzieś w tamtym rejonie handlując bursztynem i muszelkami. I może miał na imię Janusz. Nasi sąsiedzi Czesi ubraliby sobie taką kukłę jak "hydraulika", założyliby mu na stopy skarpety i sandały, na szyje atrybut polskiego matoła i tępaka złoty łańcuszek z matko bosko. Na piersiach wypisaliby mu Janusz 2019. Co wtedy byśmy rzekli? Przyjemnie by było?
Pojebanych mamy władców. Woda na młyn mentów naziolskich.