No, parady, defilady a jak co to:
https://www.youtube.com/watch?v=ElxQHlZMUXg @ SP. A zimy były jak należy za naszych czasów.
A ja na zimowym nawet ziemianki raz nie miałem. Ogólnie to miałem świetnie bo na radiostacji to ciepełko było od samej pracy nadajnika, ale padła łączność z dowództwem i musiałem z telegramem dygać a miedzy czasie radiostacja zmieniła miejsce postoju (okresowo zmieniała aby nie rozwalili po namierzeniu to R-140 była) no już przed nocą nie zdążyłem odnaleźć nowego postoju. Jakby ktoś się zdziwił skąd te wspomnienia u marynarza to informuję, że ja w zasadniczej służbie ponad rok bylem.
A wstanie wojennym (ale to już nie mnie) wysłali ludzi (no dobra nie ludzi - podchorążych
) do ochrony Radiokomunikacyjnego Centrum Odbiorczego w Rekowie Górnym(Gdynia-Radio). Bo tak w jakimś planie obrony było. I zapomnieli. Zamiast po 24 h po trzech dniach ich zmienili. Tam była jakaś buda taki blaszak ale miejsca tyle co nic. No i mieli namiot. Bez piecyka.
Żołnierz od tego jest by w błocie czasami spać i aby mu d... marzła. Ale fakt, w dzisiejszych czasach kiedy takie "pałatki" są coraz lepsze i tańsze to trochę wstyd. Tak przy okazji, W pałatce i pod tymi zachodnimi wynalazkami też zimno i się w błocie lub na zimnym leży.