forum.nie.com.pl

Foxx miał zaprosić kobietę do swojego domu w Las Vegas w 2002 roku. Wtedy właśnie aktor miał namawiać ją do seksu oralnego, a gdy ta odmówiła, spoliczkował ją... swoim penisem.




Cham prosty..

https://www.pudelek.pl/artykul/131112/j ... _klamstwo/

Znaczy musiał wleźć na stołek, a ona nie uciekła chociaż odmówiła.
Jasne.

Może klęczała. Klęczeć chciała, ale wziąć do dzioba już nie.
Stąd ta wieloletnia trauma i napady paniki.

Nie wiedziałem, że bicie chujem po buzi może wzbudzić w kobiecie panikę.
A obojczyka jej nie przetrącił?

Też nie wiedziałam. Ogólnie zdaję sobie sprawę z faktu molestowania, takie rzeczy naprawdę się dzieją, w tym całym Hollywood pewnie każdego dnia..ale jaką trzeba być głupią cipą by oznajmić mediom, że facet 16 lat temu spoliczkował niebogę penisem?
Przepraszam, może hejty się zaraz na mnie poleją, ale czy przystojny, bogaty aktor, musi lać penisem podrzędną aktorkę? Toż to się kupy nie trzyma...

Może gabaryty narzędzia prześladowania były niegroźne?
Swoją drogą,niektórzy dla zaistnienia w mediach gotowi są i oplucie sprzed ćwierć wieku wywlec.

Zawsze wydawało mi się to dziwne. I zawsze mam wątpliwości czy to aby gwałt był albo molestowanie.

Gwałcił, nie gwałcił, w każdym razie dobrze mu tak skoro kutasa nie potrafił poskromić. A wystarczy mięć trochę wyobraźni i pomyśleć co dana pizda może z takiego zbliżeniem zrobić. Przecież w tych środowiskach bomby seksualne wybuchają nie od dziś.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Dla jednych to bomba, dla innych sposób na zrobienie kariery.
Koszta ponosi się zawsze.......

Zastanawiam się,czytając takie historie,czy aby opowiadający nieco nie koloryzuje.Niewątpliwie molestowanie jest zjawiskiem często spotykanym,ale z pewnością ludzi gotowych na nadużycia w sferze oskarżeń też nie brakuje.Z drugiej strony,wielu łajdakom nie takie draństwa uchodzą na sucho.

Były pewnie jakies tam akty molestowania. Sama małolatą będąc, ile miałam-? 18 lat. W barze, nad jeziorem średnim w Turawie, dorabiając sobie w wakacje zostałam klepnięta po tyłku przez szefa. On wprawdzie miał swoją żonę, ale wszyscy wiedzieliśmy, żona też, że bzyka żonę, ale kumpla, niejaką Agnieszkę, co to w Opolu na targu mięso sprzedaje. Mniejsza o to, kiedyś klepnął mnie w tyłek i powiedzial coś w rodzaju, posuń to swoje wielkie dupsko. Dupsko zawsze miałam zacne , ale żeby wielkie...no nie po to szłam do pracy , by wtedy o 30 lat starszy oblech mnie w nie klepał. Opierdoliłam szefa, a rzecz miała miejsce przy klientach. Ten na to, że mnie zwalnia, i mam się wynosić z knajpy. Dobra..


Byłam ostatno w Turawie, po Leśnej nie ma śladu. Nawet murku nie ma, nic..