stary praktyk pisze:
Ej Boruch, Boruch:
Niby mądry Żyd a taki prosty problem nie potrafi rozwiązać:
Chrustem trza palić. Do Rytla niedaleko a tam wiatrołomy takie, że klękajta narody.
A to trza uprzątnąć bo kornik, sosnówka etc,etc......jeszcze zapłacą za zbieranie......!
A to przecie o rzut beretem.....
Ewentualnie zakolegować się z ojcem dyrektorem i na geotermię liczyć.......
To tylko z pozoru wydaje się proste Panie Stary. Niestety w Polsce zawsze znajdzie łańcuszek pośredników, którzy chcą zarobić. Mam takiego sąsiada, który bazuje na rżniętym lub w całości, gałęziówce do palenia. Kiedy zapytałem go ile za przyczepkę traktorową zapłacił to mi oko zbielało. 1000 zł, a za rżnięte kilka stówek więcej. Naturalnie przyczepa czubata. Wierzyć nie wierzyć, nie wiem ale tak sobie myślę po co miałby kłamać. Obok mam drugą sąsiadkę, która też kupuje pociętą gałęziówkę do rozpałki. Ta płaci za płaską przyczepę 700zł.
Poza tym wychodzę z założenia, że aby ogrzać chatę to co się kupuje? Kalorie. I oka nie wyjmiesz.
Drewno jest dobre ale do kominka. Ja na razie nie posiadam.
A co do geotermii. Choćbym miał w namiocie mieszkać całą zimę.............