Bronto pisze:
Albo dyspozycyjne media to przemilczą.
Na 100%. Polskojęzyczne i nie tylko. W temacie syryjskim ożywiają się tylko jak jest okazja opluć Assada. Piszę to przyznaję na wyrost, bo: nie mam telewizora, nie słucham radia (nawet muzyki) ,nie czytam gazet. internet - bez niego byłbym odcięty.
Wracajmy jednak na ring syryjski gdzie toczy się pojedynek Rosja-USA. Bo reszta to właściwie - adiutanci.
O tym co się dzieje w centralnej Syrii trudno coś pewnego i ciekawego zarazem napisać - trwa ofensywa szaleńców z ISIS. Na terenie będącym już pod kontrolą SAA ożyły uśpione resztki terrorystów z pod czarnych flag do złudzenia przypominających mi z młodości książkowe flagi morskich piratów. Krew się leje, trupy się ścielą, ale rosyjska pomoc powoduje, że to będą przedśmiertelne drgawki ISIS w Syrii. Ale kłopotów Assadowi przysparzają. I o to Amerykanom chodzi. A w tym czasie oni powolutku opanowują kolejne kawałki ropo-gazo- nośne tereny we wschodniej Syrii. Ostatnio zdecydowali nawet zmienić priorytety. Operacja barbarzyńskiego równania z ziemią (w trakcie tzw. wyzwalania) Rakki została przez USA ponoć wstrzymana. Z fanfarami na cześć "wyzwolenia" można jednak poczekać, ropa jest ważniejsza. Kurdowie będą zdobywać syryjską ropę dla amerykańskich koncernów
. Im (Kurdom) przyjdzie ( po "wyzwoleniu") najwyżej tam pracować przy najpaskudniejszej robocie za jednego , no może dwa hamburgery i jedną pepsi za dniówkę.
No może w czasie upałów dostaną jeszcze jedną.
Dziś Armia Syryjska ( znów te Tygrysy) tak jakby zdecydowała się na atak i marsz jednak zachodnim brzegiem Eufratu z pod Deir ez-Zor w kierunku Majadin. Jest to chyba jedyny sposób aby
ewentualnie powalczyć przy okazji o te liczne złoża ( czarne plamki na pow. mapce) na południe od rzeki Chabur (lewy dopływ Eufratu). Konieczna będzie jednak kolejna przeprawa mostowa przez Eufrat - przed Majadin. Ta wcześniejsza (naprzeciwko bazy lotniczej w Deir ez-Zor) do tego celu już się raczej nie nadaje, a pozostałe pola po północnej (prawobrzeżnej) stronie Chabur są dla Syryjczyków stracone.
Wątpię jednak w możliwość, realność przeprawy przez Eufrat powyżej Majadin. Armia Syryjska ma zbyt wiele problemów stworzonych na jej terytorium przez USA, a zbyt mało wartościowych jednostek, jest po prostu na to zbyt słaba. A być może ten jakoby atak Tygrysów ma tylko cel propagandowo-dezinformacyjny. Odciążyć choć trochę ofensywę ISIS na główną trasę łączącą Palmirę z Deir ez-Zor. Obecnie ta trasa jest w wielu miejscach ponownie opanowana przez ISIS.