Te wszystkie humanistyczne pitygrili najlepiej wyjaśnia Barycki, Ale, że już zaczęliśmy dyskusję, która trwa sobie w od kilku dni - i dobrze - to postaram się wyłuszczyć tu moje zdanie.
Otóż co stanowi o postępie i rozwoju ludzkości? Ciekawość - zwykła ciekawość. Pierwotny człowiek zawsze był ciekawy świata otaczającej go przyrody. I tak jest dziś. Metodą prób i błędów, eksperymentów, obserwacji wiele spraw mógł sam sobie wytłumaczyć. Niestety były takie, które przerastały możliwości ludzkiego rozumu. I okazało się, e brakuje jednego elementu aby móc zrozumieć świat. Niestety był to iluzoryczny sposób i jest do dziś. Człowiek żył i żyje w skupiskach, w których to ustalał pewną hierarchie, podobną jak w każdej grupie ssaków. W takiej grupie byli ci co zarządzali, starszyzna i plebs. Starszyzna, czyli autorytety. Ale z autorytetami bywa też tak, że i oni sami wielu spraw nie mogli logicznie wytłumaczyć. Przez to żeby nie stracić pozycji w grupie, plemieniu, wymyślili pierwsze bóstwa, wierzenia, religie. Wymyślali niestworzone historie, obrzędy, kazali składać ofiary ze zwierząt i ludzi. Wmówili ludowi, że maja styczność z bóstwami jako jedyni. Z czasem spodobało się to cwaniaczkom, dobrze i godnie sobie żyli wykorzystując ciemny lud. A teraz co do wartości tzw chrześcijańskich. To nieprawda, że zawdzięczamy to chrześcijaństwu. Zawdzięczamy to starożytnym filozofom. Wartości uniwersalne kształtowały się od zarania dziejów ludzkości. Polega to na tym, że wszędzie tam gdzie ludzkość wierzyła w obce chrześcijaństwu bóstwa wkraczał kościół. Kiedy Słowianie ofiarowali bogom dzieci, to chrześcijanie, żeby wprowadzić swoją religię mówili - nie zabijajcie, przyjmujcie naszego Boga i dajcie na tacę. A kto stawiał opór dostawał toporem przez łeb od dobrego bogobojnego chrześcijanina w imię mateczki bożej. O to chodziło a nie o biedne niemowlęta. Takie oszukańcze korzenie ma każda współczesna religia na świecie.
_________________ Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.
|