maerose pisze:
http://natemat.pl/211035,mezczyzna-molestowal-seksualnie-dziewczynki-pod-szkola-matka-sedzia-zapytala-czy-mialy-pomalowane-paznokcie
Koleżanka Oli, ofiara molestowania, zeznawała w sądzie w sali rozpraw na której obecny był oskarżony" – pisze oburzona matka. Jej córka nie zeznawała w obecności podejrzanego o przemoc seksualną, ale nie dlatego, że sędzia zastosowała przepisy Konwencji antyprzemocowej, tylko dlatego, że mężczyzna po prostu nie stawił się w sądzie.
"Ale szczyt nastąpił, kiedy sędzia (...) zapytała Olę, czy tamtego dnia ona i jej koleżanka miały pomalowane usta i paznokcie. Czy miały makijaż. I jak mocny" - pisze matka. "W takim żyjemy społeczeństwie. W takich czasach. Ja pierdolę" – denerwuje się kobieta. "Pani sędzia miała na sobie spódnicę, nosiła makijaż i buty na obcasie. Paznokci nie widziałam, ale chyba można klepać" – ironizuje matka Oli.
Czyli Pan Zbyszek ma rację, choć zapewne jako ojciec i monsz nie pochwala asz tak daleko idącej ekstrawagancji w ubiorze. I właśnie co Pan Zbyszek na zachowanie Pani sędzi?