"My LWP" też mieliśmy rodziny, swoje przekonania. a nawet, o dziwo, receptory bólowe, i kamieniem dostać bop łbie kamieniem nas tak samo bolało jak Was palą. Zaostrzonym prętem zbrojeniowym też zabić można było albo usmażyć ludzi w czołgu podpalając go benzyną.
A wracając do roku 70. Fakt bylem wówczas w podstawówce. Miałem 11 lat. I daleko od Wybrzeża. Jak szedłem do WSMW też mało o tych wydarzeniach się wiedziało. A nawet jak słyszało to w normie się to mieściło. Wtedy strzelali do ludzi w wielu krajach.
Historycznie w II RP coś okolu 1000 w takich sytuacjach. W jedyne 20 lat. Przewrotowy majowy, tłumienie strajków w tym chłopskich. Cóż to jest z tej perspektywy 40 zabitych w grudniu? Tym bardziej, że i po stronie rządowej kilka osób zginęło. Cyniczne? Okrutne? Tak.
Ja wiem, inaczej to wygląda jak ginie Twój bliski, Nawet jeden.
Ale krzycząc zbrodniarze, gestapo itp trzeba znać proporcje jednak. Wspaniale WP i siły porządkowe z II RP ubiły więcej robotników i chłopów. Może i Ci co w Katyniu potem gardłem przypłacili. Zresztą nie ważne. To byli przecież ONI. Ty tak lubisz przecież generalizować. Ja jestem winny za grudzień 70, pewnie i Poznań 56 to i oni mogą być winni nawet rzezi w 1905 - tym.
No ale pewien major Her Majesty's Armed Forces jak nic winny być musi rzezi Burów, Irlandczyków (i mln - metoda podobna do Stalina na Ukrainie - głodem ich!), Hindusów (bagatela "tylko" od 12 do
29* mln ludzi (cywili głownie) - metoda podobna) Kenijczyków. Innych czarnych w Rodezji. I nie tylko rękami dragonów czy strzelców Her (His) Majesty ale przede wszystkim CYWILI. przemysłowców, handlowców, szacownych lordów i zwykłych prostych Brytoli.
jak na ukrainie za Stalina. Głod, ludzie umierali ale żywność z Indii w świat szla.
http://s.ciekawostkihistoryczne.pl/uplo ... op-420.jpgW Tasmanii płacono 5 funtów za głowę jednego aborygena. 2 funty za dziecko. Wybili kilkadziesiąt tysięcy. Zostało ok 44. Ponoć gubernator zapomniał dodać, że o żywego chodziło. A potem jakoś nie poprawił...
"Na krańce świata" Norman Davies.
„Late Victorian Holocausts: El Niño Famines and the Making of the Third World” (2001) Mike Davis.
W Kenii to już mały pikuś tylko 130-300 tyś ofiar. Ale to też całkiem niedawno było. Może nawet Twój lord major JKM, bo starszy pan, osobiście udział brał.
Obozy koncentracyjne. Egzekucje, tortury. A wszystko w latach 1952-63. (dokumenty z archiwum w rządowym centrum badań Hanslope Park)
Nie wspominał był o tym, gdyby nie Twój, w pewnym sensie zachwyt Anglią (nie wypieraj się bo to się rzuca w oczy). A jak tak lubisz stosować odpowiedzialność zbiorową to powinieneś od NICH, tych morderców i zbrodniarzy wojennych i ich potomków co mają na rękach krew dziesiątek milionów ludzi zwiewać zabierając też swoje dzieci i jeszcze porzygać się obrzydzenia. To nic, że nie oni osobiście, że w szkole wówczas byli albo ich jeszcze nie było. Pisząc ONI mam na myśli Her Majesty's Armed Forces. samą Majesty, wszystkich Lordów, bankierów, plantatorów, handlowców i wszystkich, którzy na tym korzystali czyli wszystkich Brytyjczyków jakby nie patrzeć. W tym i niejakiego WRL i jego rodzinę, który również pośrednio obecnie z tych zbrodni w Anglii korzysta. Bo Anglia taka dzisiaj jest dziki nim. inaczej by to była bida z nędzą i byś tak chleba nie szukał.
Tobie wolno uogólniać i stosować odpowiedzialność zbiorową to czemu nie mnie.
W USA mniej więcej w tym samym czasie co u nas do stoczniowców strzelano do studentów w kambuzach. Nawet gorzej. Bo tam rannych ponoć dopijano jak mówią świadkowie.
Masakra na Uniwersytecie w Kent coś ci mówi? Wietnam, protesty, Gwardia Narodowa. 4 zabitych 9 rannych studentów. Nic nie palili. Oprócz trawki może. Ofiar mniej bo i ten kampus to nie stocznia. Ganiać ich trzeba było. były jeszcze jeden przypadek ale teraz nie znajdę.
Powiesz, że to klasyczne "a u was murzynów" NIE KURWA! To analiza porównawcza.
Zło jest złem wszędzie i godne jest potępienia. Ale nie można traktować pewnych rzeczy w oderwaniu od sytuacji gdzie indziej. Nie można nazywać np Jaruzelskiego wielkim zbrodniarzem za stan wojenny i jego 40 ofiar śmiertelnych jednocześnie milcząc o królu Belgów, wychwalać m. in Churchilla (był premierem kiedy represje w Kenii wprowadzono) i innych.
To jak większą odpowiedzialnością obarczać kogoś kto oko podbił od tego co seryjnie dziesiątki osób gwałcił i mordował.
Miej proporcje, Mocium Panie!!!
PS. jeszcze raz powtarzam, rozumiem zło, zal i rozpacz w wymiarze jednostkowym. I ze matce tracącej dziecko nie jest lżej z tego powodu, że w Kenii więcej dzieci zabito. Ja to rozumiem. Ale..oceniając państwa, reżimy oceniamy całość, w wielu aspektach a nie przez pryzmat osobistych tragedii. Jakoś po prostu trzeba. Inaczej byśmy musieli porównać jakiś kraj do nazistowskich Niemiec i Gestapo tylko dlatego, ze w czasie zatrzymania (i to niewinnego) został on zabity przez policje.
*Edyta:
Ojej, obraziłem Anglików zarzucając im mniejszą skuteczność w Indiach jak Stalina Na Ukrainie.Ponieważ te snoby i megalomani mogą mi tego nie wybaczyć śpieszę poprawić. Nie 19 a 29 mln wynosi górna granica szacunkowych ofiar polityki brytyjskiej w Indiach w okresie ostatniego tylko ćwierćwiecza XIX wieku!!!
No popatrzcie mili państwo, a naziści tylko 6 mln Żydów... gdzież im do Anglików.