wa ma pisze:
Czyli jest komu dziękować za dzisiaj .
Panie W, Pan jesteś, jak ta piętnastoletnia dziewczynka, i chciałaby i boi się, a z tego strachu orgazmu nie będzie. Pan wie komu można za dzisiaj dziękować, a gdyby żył Stalin, to wiedziałby wtedy, komu za co dziękować będzie trzeba, jak łbów owych się nie pourywa i potoczyłyby się łby owe po posadzkach krwawych lochów. Oczywiście, Pan humanistyczny miłośnik cnoty lękający się pokłosia śmierci tych nawet i setek szlachetnych humanistów, zupełnie nie chce widzieć dzisiejszego pokłosia corocznych śmierci tysięcy pozbawionych dostępu do opieki medycznej, że o pokłosiu śmierci z innych przyczyn asocjalnych, nie wspomnę. Pan jest szlachetny humanista, urywanie komu głowy jest Panu wstrętne, myśl o tym bardzo jest odrażająca, ta przerażająco tryskająca krew, jest nie do zniesienia dla szlachetnego humanisty, co innego śmierć z powodu gruźlicy, czy raka, krew nie tryska i myśl o tym już nie jest tak wstrętna Pańskiej humanistycznej duszy.
Adam Barycki
PS. Lekarz pierwszego kontaktu podejrzewa, że Pan Świnia przeszedł zawał, a do kardiologa dostanie się dopiero w maju przyszłego roku. Jak Pan myśli, dożyje? Ale jak umrze, to przecie dla humanisty nie będzie to katastrofą humanistyczną, a naturalne zjawisko biologiczne, co innego gdyby Kiszczak Kuroniowi w łeb strzelił, o, wtedy byłaby to katastrofa humanistyczna dla każdego szlachetnego humanisty i spragnionego humanizmu ludu.