Edmund Bared pisze:
Szefowa Tuska Angela ma też częściowo polskie korzenie oto fragment z Wikipedii
"Angela Merkel pochodzi z rodziny o częściowo polskich korzeniach. Dziadek Merkel ze strony ojca, Ludwig Kazmierczak (1896–1959), pochodził z Poznania i był nieślubnym dzieckiem Anny Kazmierczak i Ludwiga Wojciechowskiego[3]. W 1915 roku został zmobilizowany do armii niemieckiej i walczył przeciw Francji. Następnie w nieznanych okolicznościach znalazł się po drugiej stronie frontu. Służył w armii gen. Józefa Hallera. Po kapitulacji Niemiec znalazł się w Polsce, możliwe że kontynuował szlak bojowy armii Hallera w walkach przeciw Ukraińcom i bolszewikom. Po wojnie (przed 1923 r.) wyjechał z narzeczoną do Berlina[4], a w 1930 roku zdecydował się na zmianę nazwiska rodziny na Kasner[3]. Jego syn, a ojciec Angeli Merkel, Horst Kasner (ur. 6 sierpnia 1926 w Berlinie, zm. 2 września 2011), był pastorem kościoła luterańskiego, a matka, Herlind z d. Jentzsch (ur. 8 lipca 1928 w Gdańsku), nauczycielką łaciny i angielskiego[5]. Dziadkowie Merkel i jej matka do 1936 roku mieszkali w Elblągu[6][7], a następnie przeprowadzili się do Hamburga.
Angela Merkel dorastała w Niemieckiej Republice Demokratycznej (NRD)[5], mieszkała w Templinie, dokąd rodzina sprowadziła się z zachodnioniemieckiego Hamburga w kilka miesięcy po jej urodzeniu. Przeprowadzka nastąpiła ze względu na objęcie przez ojca parafii w NRD. Jako pastor pracował w Templinie do śmierci w 2011 roku. Sama Merkel po ukończeniu szkoły średniej w Templinie udała się do Lipska, gdzie studiowała[8] fizykę (1973–1978). Następnie pracowała w Centralnym Instytucie Chemii Fizycznej Akademii Nauk NRD (1978–1990). W 1986 r. uzyskała doktorat z chemii fizycznej."
Dla równowagi biografia Tuska, "Donald Tusk. Pierwsza niezależna biografia" Sławomir Grabias, Wyd. Signum Temporis
Cytuj:
Dziadek Tuska ze strony ojca był ochotniczo w hitlerowskim SS/SD. Brat dziadka ze strony matki, również służył w Wehrmachcie. Natomiast babka ze strony matki, z domu Liebke, była rodowitą Niemką. Męska część rodziny zginęła w Rosji, na frontach I i II wojny światowej. Ciotka matki Donalda Tuska wysoko postawiona osoba/urzędniczka w Gdańskim Gestapo zginęła wraz z czwórką dzieci podczas ucieczki w styczniu 1945 r. na pokładzie słynnego "Wilhelma Gustloffa", storpedowanego przez Rosjan. Matka Donalda Tuska wspomina, że jej mama i babcia chciały uciekać po wojnie do Niemiec, bo "w końcu były Niemkami" Babka Tuska, salowa, musiała odejść z pracy w szpitalu, bo była szykanowana ze względu na jej silny niemiecki akcent. To, że w rodzinie Tuska rozmawiało się po niemiecku, nie było tajemnicą