Malina pisze:
To prawda, nasze miejsce jest w "domu" i każdy powinien pracować dla dobra tego "domu". Ale sami musicie przyznać, że sytuacja polityczna i ekonomiczna na świecie, stworzona przez gromadę szakali, zmusza ludzi to tułaczki i ciągłego poszukiwania miejsca gdzie znajdą warunki do egzystencji. Każdy poziom tych warunków wyobraża sobie inaczej. Jedni myśląc o życiu chcą by nie brakowało im chleba i wody inni chcą samochód, dom nowe zabawki elektroniczne, wczasy w tropikach. I każdy szuka takiego miejsca na ziemi emigrując.
Przeraża mnie wasze podejście do emigrantów. Z Polski wyjechało już dziesiątki milionów rodaków, większość nie wróci. Mimo, że są obcy, w krajach docelowych domagają się równych praw i ludzkiego traktowania. I jakoś dziwnie jednostronnie, cały ten proces jest przez Polaków widziany. My emigrować - tak, do nas emigrujący - nie.
Przez wiele lat do tej pory miliony ludzi mieszkające w Europie nie było czarnymi, żółtymi, arabami, islamistami. Byli Francuzami, Anglikami, Niemcami. To zgubna polityka ekonomiczna i społeczna, by przykryć wszystkie swoje finansowe machloje, wymyśliła konflikty między grupami społecznymi. Podobnie jak w grupach polskich emigrantów tak w grupach innych, znajdziecie "zgniłe jabłka". Profilowanie rasowe w mediach, doprowadziło do tego, że uwierzyliście w to wszystko, że ci ludzie są urodzonymi nierobami, mordercami, gwałcicielami, złodziejami. Ale nikt z was nie bierze pod uwagę, latami kreowano ze wszystkich sił taką sytyację by warunki i świadomość "kolorowych" były jak na najniższym poziomie.
Macie pretensje, że uciekinierzy z Afryki szukają nowego, w miarę normalnego życia? To nie czarni doprowadzili Afrykę do stanu w jakim się teraz znajduje. Do stanu, gdzie jest to "dojna krowa" a jednocześnie w dosłownym tego znaczeni wysypisko toksycznych światowych śmieci. To nie rdzenni mieszkańcy Afryki wprowadzili dla "jasności" podział na afrikanos i afrikaner, by wszyscy wiedzieli co się której grupie należy a która to są ludzkie śmieci.
W USA nie mówi się nawet o tym, że w więzieniach znajduję się dwa razy więcej kolorowych niż było niewolników przed wojną domową. Nie mówi się, że siedzą tam ludzie za drobne, niegroźne przewinienia ale tylko dlatego, że mieli nieszczęście urodzić się i wychować w gettach w których nie ma warunków do życia, gdzie bieda, głód, brak pracy, edukacja nie spełniająca podstawowych zadań, nieistniejąca służba zdrowia i opieka społeczna, gdzie "ochrona" policji sprowadza się do faszystowskiego traktowania wszystkich jako przestępców i strzelania do nich a dopiero potem zadawania pytań. Nie znacie osiedli biedy, nie znacie prawdziwego głodu, nie znacie co to beznadzieja. Większość tych ludzi nawet nie wie, że istnieje inny świat, inna metoda na życie (bo i tak nie mają szansy na inne życie) bo starannie trzyma się ich w nawiasach zezwierzęcenia i nikomu nie zależy na jakiejkolwiek zmianie sytuacji a wręcz przeciwnie, prawdziwie, często biali przestępcy robią na kolorowej biedzie miliardy dolarów z państwowej kasy. I to według was winić należy tego który już jest na dnie?
Dziwią mnie wasze wnioski, zaskakuje tok myślenia. Niby rozgarnięci ludzie, niby myślący a nie potrafią się wyrwać ze szpon propagandy medialnej, manipulującej opinią publiczną by osiągnąć cele faszyzmu korporacyjnego. Zacznijcie myśleć, to nie boli.
To o czym piszesz to prawda, tyle że patrząc patrząc ze swego punktu widzenia na niedolę "uciekinierów" z Afryki nie dostrzegasz co o tobie i białasach myślą ludożercy :
https://www.youtube.com/watch?v=pFI61M_55-MMożna by zapytać Elin Krantz co myśli o potrzebach "uciekiniera z Afryki szukającego nowego, w miarę normalnego życia" tyle że ona już nie odpowie.