barycki pisze:
Ale ja Pana pytałem, kto i po co te zjawiska kreuje?
Adam Barycki
Bardzo dobre pytanie.
Od Krisbauma raczej nie otrzymasz odpowiedzi , bo musiałby fedrować za głęboko swój mózg i jeszcze by się zmęczył, a efekt poszukiwań raczej mizerny, więc spłycił do "trolla i przygłupa".
Z kibolami można zrobić szybko porządek, ale po co. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Kibole, to taki wygodny temat zastępczy. Kibole, to pretekst do wsadzenia nas do domu Wielkiego Brata.
Piszę tu o kibolach, a nie kibicach i jak słusznie Barycki zauważyłeś to patologia rozwijająca się jak rak. W obliczu rozwalonych stadionów, uszkodzonych samochodów, witryn sklepowych, rozbitych przystanków, nic nie znaczy jakaś "pozytywna" akcja kibiców.
Od wielu lat obserwuję zachowanie młodzieży, coraz bardziej agresywne, nieprzewidywalne. Dlaczego tak się dzieje? Trzeba się cofnąć ze 30 lat wstecz. Czy wtedy młodzież wysiadywała bez celu przed blokowiskami z piwem i papierosem w ręku? W każdym młodym człowieku są pokłady energii, którą trzeba jakoś zagospodarować. Darmowy i powszechny dostęp do uprawiania różnych dyscyplin sportowych był gwarantem, że taka patologia jaka jest teraz nie rozwinie się na tak masową skalę.