WLR pisze:
Killashandra Ree pisze:
, ale czy koniecznie posiadanie poglądów wymaga ich wizualnego manifestowania?
Ależ skąd, werbalnego też nie wymaga. W ogóle po co ktoś ma wiedzieć jakie mam poglądy.
Najlepiej płynąć z nurtem katolskiego szamba ciesząc się, jak to się głupoli nabrało.
Absolutnie nie chodźmy na wybory, bo przecież nasz głos jest manifestacją poglądów.
Pozwólmy się zakuwać w dyby kołtuństwa Cejrowskim, Kępom, i Terlikowskim, bo przecież
nie uchodzi nam manifestować odmiennych poglądów. To jest właśnie sedno tryumfu ciemnoty,
że oni takich moralnych oporów nie mają. Szanowną Słodką mierziły zapewne punki, skini, depesze,
metale a może i hipisi (
), którzy nachalnie ośmielali się uzewnętrzniać swoje poglądy
strojem, miast odziewać się w neutralne szare garsonki, koszule non iron i tureckie swetry.
O losie! Na jakim świecie przychodzi mi żyć...O forum już przemilczę.
Nie przypisuj mi treści, których nie wygłaszałam. Nie mierzili mnie wymienieni przez Ciebie, ale się z nimi nie utożsamiałam.Ja jestem tolerancyjna, a nie tylko mówię o tolerancji, Ty natomiast nie jesteś. Gdybyś był sam człowiekiem tolerancyjnym, to i mnie pozwalałbyś na posiadanie własnych poglądów.Nie należę do obłudnych, ani do moherów.Poglądy zaś wyrażam wtedy, gdy to ma sens, a nie w rodzaju biżuterii czy darciu książek.Odzwierciedlanie poglądów strojem uważam za śmieszne, ja lubię ubierać się stosownie do okoliczności.Jeżeli ktoś uważa inaczej, to oczywiście jego sprawa i jego stroje, mnie nic do tego. Na tym drogi, WLR polega tolerancja.Więcej obłudy jest we wrzaskach antymoherowych- z reguły ci, co najgłośniej wrzeszczą, w domowym zaciszu są dokładnie tacy sami.
Co do udziału wyborach -wielokrotnie prezentowałam , i dalej prezentuję ten sam pogląd- jeśli nie ma możliwości oddania głosu na odpowiadającego mi kandydata, to wolę oddać głos nieważny.
Porównaniem mnie do moherowej obłudy natomiast nieźle się ubawiłam, THX.