Krisbaum pisze:
To nie jest autorka, to znane powiedzonko.
Panie Krisbaaum, pan tez znane powiedzonka powtarza, a temat panu nieznany...pan nie slyszal o Aclavie Prokopie Divisu,
co to byl zastepca przeorem w bratnich nam Czechach/ Moravach i jako pierwszy do piorunochronu uziemienie przylaczyl, o czym pan Franklin nie pomyslal.
Pan Franklin tak na chlopski rozum kombinowal, ze jak szpic ma ten piorunochron to akurat tam trafi. A guzik, gdzie trafi to tak naprawde nie wiadomo tylko statystycznie. Tyle wiadomo, ze lepiej jak zamist szpica jest ciut zaokraglone na czubku. Pan Tesla tez, ale pozniej opatentowal nieczubaty piorunochron.
Ale caly problem polega jak ten piorun doprowadzic do ziemi, zeby sie "rozladowal"...i wlasnie pan Prokop Divis zaczal w tym kierunku kombinowac. Jako piorunujacy rewolucjonista, na zyczenie moge sie z detalami, teoria i praktyka podzielic ale to strasznie zagmatwa sprawe rewolucji.
Co do reszty, panie Krisbaum, to cholera wie, krole, papieze, republikanie i monarchisci i nawet pani Ogorek z panem Kaczynskim, kazda plotke i polprawde a co dopiero brzoze i patentowa bzdure do politycznych celow wykorzystaja. Takie zycie.