- Skąd dowiedziałeś się, że żona cię zdradza? - Wróciłem wcześniej do domu od kochanki, bo usłyszałem w pracy dobry kawał. Jak jej opowiedziałem, to ten debil w szafie zaczął się śmiać.
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku: - trumpen fertig? - ja, fertig. - puzonen fertig? - jahwol! - zymbalisten fertig? - naturlich, fertig! - also... ein, zwei, drei... Boże, coś Polskę...
Przychodzi Maniuś do domu: - Mamo, żenię się! - Jak ona ma na imię? - Roman. - Maniuś, Roman to przecież chłopiec! - K*rwa, coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś kończy czterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec...!
Rozmawiają dwie sąsiadki na wsi: - A co to kumo dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go poderwała? - Powiada, że syfilis. - A co to jest? - No nie wiem, ale chyba większe od mercedesa. - Jak to? - Bo mi powiedziała, że na tym to się cała wieś przejedzie...
W latach 90. gdybyś zrobił zdjęcie swojemu śniadaniu, wywołał film, wywołał zdjęcia i pokazał je znajomym, patrzyliby na ciebie jak kretyna.
Na ziemię przylatują kosmici i spotykają mężczyznę: – Hej! – Eee… cz–cześć. – Jak się tu żyje? – W miarę dobrze, ale czasami bywają trudne momenty. – U nas w sumie też. – Mam do was pytanie. – Słuchamy. – Znacie Jezusa? – Tak znamy, super gość. Przyjeżdża do nas kilka razy na rok… – Na rok?! Kilka razy? U nas ostatni raz był ponad 2 tysiące lat temu i zjawił się tylko raz! – Może nie smakuje mu wasza czekolada. – Czekolada? – Tak, czekolada, za każdym razem robimy i dajemy mu gorącą czekoladę kiedy nas odwiedza i bardzo mu smakuje. A wy co mu zrobiliście, kiedy was ostatni raz odwiedził?
- Boimy się, że szczepionka i 5G mogą zrobić z naszego syna kretyna! - Nie obawiasz się, że geny też mogą mieć jakieś znaczenie?
- Cześć brachu! Dobrze cię widzieć, słyszałem, że cię aresztowali za kradzież samochodu? - Puścili mnie - mój prawnik zdołał udowodnić, że gliniarze wrzucili mnie za kierownicę tego auta.
Jeśli zostaniesz zaatakowany przez rekina, musisz z całych sił uderzyć go w nos. Jeśli to nie pomoże, nie rozpaczaj i nadal próbuj trafić go kikutem w nos.
Sztuczna inteligencja wyposażona w oprogramowanie do rozpoznawania twarzy bezbłędnie zidentyfikowała dziesiątki polityków jako przestępców.
Nic tak nie wywyższa człowieka jak szubienica.
Wróżka-zębuszka - niewinne, dziecięce początki handlu organami.
Zwolenników i przeciwników szczepień łączy jedno: obie grupy są przekonane, że w końcu durnie wymrą.
- Wydaje mi się, że masz paranoję. - A co, śledzisz mnie?!
Odessa. Bardzo sarkastyczna starsza kobieta przychodzi do starego żydowskiego jubilera i prosi go o zdjęcie z palca drogiego złotego pierścionka. Jubiler długi się męczy, w końcu poddaje się. - Cóż, skoro nie możesz pan sobie poradzić z takim drobiazgiem, to przynajmniej proszę mi powiedzieć, gdzie znajdę prawdziwych profesjonalistów, którzy będą w stanie usunąć ten pierścionek? - Łaskawa Pani! Po północy, w Parku Szewczenki...
Pro tip: w razie tornada, trzęsienia ziemi czy innej katastrofy wkładajcie do kieszeni kawałek kiełbasy albo sera. Pies ratownik znajdzie was jako pierwszych.
- Robię krzesło dla mojej teściowej! - A dużo ci jeszcze zostało? - Nie, została już tylko robota dla elektryka.
Północni Koreańczycy wierzą, że żyją w najlepszym kraju na świecie, ponieważ są zmanipulowani przez rządowe media i propagandę. Z kolei każdy Amerykanin wie, że USA jest najlepszym krajem na świecie.
Na oddziale intensywnej terapii lekarz pyta mężczyznę leżącego na łóżku w gipsie: - Kiedy zacząłeś pić? - Tak, jakoś jak syn mi się urodził, to zacząłem powoli świętować ... - A co się stało wczoraj? - Ten pasożyt wrócił z wojska i wyrzucił mnie przez okno!
Samotna kobieta darowanemu mężczyźnie zawartości rozporka nie sprawdza.
Takie mamy upały, że wczoraj dwa drzewa o psa się pobiły.
Ostatnio straciłem 50 pln. Kupiłem płytę DVD „My Favorite 18 Holes” Tigera Woodsa. Okazało się, że to wszystko o golfie ...
To zastanawiające jak zmieniło się postrzeganie frazy „jestem w transie” w ciągu ostatnich 20 lat.
Wszedłem do Biedronki. Stoję w kolejce przy kasie, ludzi jest dużo, na 6 kas działa tylko jedna. Widzę kartkę przy kasie z napisem: „Jeśli w kolejce jest więcej niż 10 osób, zadzwoń pod ten numer”. Wybieram numer i słyszę wiadomość z automatycznej sekretarki: „Pozostań na linii, obecnie jesteś 30 w kolejce oczekujących”.
Rozmawiają dwie przyjaciółki: - Swoich facetów lubię tak jak kawę! - Mocnych, gorących, bo to daje niezłego kopa? - Nie, cztery razy na dzień...
Po zabiegu u stomatologa: - Proszę teraz przez dwie godziny nie brać nic do buzi. - Ojej! - przestraszyła się kobieta. - To jak my się teraz rozliczymy?
Droga kobieto, dziewczyno, kochanko. Na świecie są obecnie tysiące stron z pornografią, a on właśnie Ciebie prosi o nudeski. Nie obrażaj się. Doceń to!
W Japonii otwarto pierwszy burdel wyłącznie z robotami. I teraz feministki mają problem: czy chwalić pomysł za przywrócenie godności kobiet, czy krytykować za odbieranie miejsc pracy.
Lepszy mały, ale swój i z przodu, niż wielki, ale cudzy i z tyłu.
- Siema, stary! Coś taki przybity jak kilo gwoździ? - Eeehhh... Odnoszę wrażenie, że mi ślubna chałupę w strefę 51 zamienia... - No wiesz... Zawsze była taka trochę postrzelona. Jak to mówią, "nie z tej ziemi". - Nie. To nie to. Mam po prostu wrażenie, że jakiś obcy ją rucha.
Babki z Tindera są na tyle podobne do swoich zdjęć, jak przestępcy do portretów pamięciowych.
Aby zapobiec brakowi towarów w sklepach rząd prowadzi politykę zapobiegania obecności pieniędzy w kieszeniach ludności.
Lato. Gorąco. Miliarderzy chłodzili się w kosmosie....
W poszukiwaniu zbiegłego skazańca Interpol rozesłał zdjęcia przestępcy do wszystkich krajów UE. Zdjęcia wykonano z przodu, z lewego i z prawego profilu. Kilka dni później Interpol otrzymał odpowiedź od CBA: „Złapaliśmy facetów z lewej i z prawej, ale ten w środku jest nadal na wolności”.
- Zęby należy myć przez co najmniej dwie minuty. - Skąd ja mam w łazience wiedzieć, że minęły już dwie minuty?! - Czyść, aż ci się znudzi, a potem jeszcze półtorej minuty.
Czytając pani CV dochodzę do wniosku, że kwalifikuje się pani do przemocy domowej, a ja szukam pomocy domowej.
- Kiedy staniesz się sławny? - Kiedy zaczną znajdować ciała...
Kiedyś Putin postanowił, jak Garun al-Rashid, osobiście dowiedzieć się, co myślą o nim zwykli ludzie. Przebrał się, włożył perukę, ciemne okulary, dokleił wąsy, i cichaczem opuścił Kreml na spacer po Moskwie. Wszedł do baru i zobaczył samotnego mężczyznę siedzącego i pijącego wódkę. Putin usiadł z nim i zaczął delikatnie podpytywać o jego nastawienie do prezydenta. - Bardzo pozytywne, Władimirze Władimirowiczu! - Ale jak mnie poznałeś? - spytał zaskoczony Putin. - Cóż, po pierwsze, masz perukę, jak Miedwiediew, wąsy jak twój rzecznik Pieskow i okulary jak Abramowicz. Po drugie, zanim tu dotarłeś, przyjechali twoi ochroniarze, wyciepli wszystkich i mnie tu posadzili. Po trzecie, zamiast szklanej butelki dali plastikową, a zamiast wódki - wodę. Po czwarte, tam siedzi snajper i trzyma mnie na muszce. A po piąte, jestem szefem twojej ochrony.
Dwóch starych Czechów ogląda wiadomości, a tam w Iraku wojna, zamachy, ofiary bombardowań. Zmieniają kanał, a tam o wojnie w Afganistanie, biedzie, emigracji i masowej produkcji Opium. Tak jeden na to patrzy i mówi: - Wiesz co, my to mamy szczęście. - Dlatego, że żyjemy w centrum Europy, jesteśmy w UE i w NATO? - Nie. Dlatego, że jak Ruscy do nas weszli w 68, to nie po to, by demokrację wprowadzać.
- Tato, jestem dorosłą, silną i niezależną kobietą, mogę sobie kupić ziemniaki. - Póki mieszkasz u mnie - kop, nie marudź.
_________________ Lubię ludzi tak, jak herbatę. W torbie i w gorącej wodzie.
|