Przecież kiedyś chyba wspominałem, że z Habanero żartów nie ma .
Wiem coś o tym, gdyż od jakichś 6...7 lat używam tej przyprawy do zup i sosów wszelakich. A wszystko zaczęło się od choroby mojej bidy której ktoś powiedział, by piła olej lniany z tą papryczką. Polegało to na tym, że kupowała 0,5 kg Habanero, drobno siekała i zalewała olejem lnianym na pewien okres po czym olej odsączała i pijała go łyżeczką od herbaty. Pozostawała papryka z którą nie wiadomo było co zrobić. Ponieważ była droga, szkoda było wywalić i kiedyś spróbowałem dodać jej trochę ( na całe szczęście ) - do zupy czy sosu...już nie pamiętam...
Pomysł okazał się doskonałym choć chyba za pierwszym razem dodałem tego zbyt wiele i samemu musiałem to zjeść bo nikt nie był w stanie tego przełknąć.
Od tamtej pory stosuję do wszelkich potraw ten dodatek który mam w zamrażarce już ze sześć lat i nadal jest doskonały. Osobiście na 4 - 5 litrowy gar ...np. kapuśniaku, daję połowę płaskiej łyżeczki od herbaty! Ale mozna więcej...jak ktoś lubi.....