Mimo wszywko dziwne to przestępstwo "obsceniczność" i to w sumie za "zamkniętym drzwiami". Bo przecież nie na ulicy ani w czasie w mszy.
Już raz podobne opisałeś. W lesie gdzieś w krzakach jak sobie jacyś starsi ludzie dogging uprawiali.
I jednak chyba to nie pozew cywilny bo by nie aresztowali, a tym bardziej nie podawali nazwisk i zdjęć do publicznej wiadomości (mam pytanie, u was to tak jeszcze przed wyrokiem sądu?)
U nas też przestępstwo a raczej wykroczenie związane z obscenicznym zachowaniem, zgorszeniem publicznym. Ale ani jedno ani drugie by u nas nie podpadało. A już na pewno nie robią u nas z tego powodu "przestępce seksualnego" z podaniem danych osobowych w tym wizerunku do publicznej wiadomości.
Cytuj:
Kodeks Wykroczeń:
Art. 51. Zakłócanie spokoju lub wywołanie zgorszenia
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Art. 140. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Na przykład za takie uznano tego co na balkonie jak marsz bogoojczyźniany szedł udawał ze się onanizuje jak małpa.
U was by pewnie zastrzelili na miejscu albo na dożywocie wsadzili. Bo na oczach wielu osób w tym dzieci.
Nikt nazwiska ani wizerunku gościa nie podał.
A tak raban był, że policja brutalna bo go ściągnęła z balkonu.
I Wasza Ambasador śmie nas pouczać?
Co kraj to obyczaj...
Tych z krzakow pamietam bo mieli jakos wszyscy srednio po siedemdziesiat -pare lat. Tam przestepstwem bylo to ze ten lasek to bylo mniejsce publiczne --- park czy cos, a nie prywatny zagajnik... A w miejscu publicznym nie mozna... No i policja nakryla ich na goracym uczynku...