forum.nie.com.pl

Każdy medal ma dwie strony. Zastępując futra, skóry wszędobylskim plastikiem, czy nawet bawełną, przyczyniamy się do śmierci wielu milionów istnień. Krótko mówiąc sobie i im zrobimy większe kuku, niż hodowcy norek.
Dochodzą do tego kwestie gospodarcze, jak również i to, że rządy nakładają na swoich obywateli coraz więcej zakazów w imię pozornych proekologicznych działań. jakoś nikomu nie przyszło do głowy by zakazać produkcji plastiku, prawda ? Albo by ograniczyć ilość samochodów na gospodarstwo domowe. W każdym markecie znajdziesz środki na bazie chloru, hektolitry chemii. To w oczy nie kłuje tak jak futerko.

Reasumując, ta ustawa jest idiotyczna, przynajmniej moim zdaniem.

Nie wierzę aby nie było ci żal takiego zwierzątka.



Nosiłabyś takie futerko? Jesteś zadowolona, że w Polsce też się je uśmierca? Jak się robi coś dla dobra, np zwierząt to ma to swoje konsekwencje. Czy przybędzie nam z tego tytułu plastikowych śmieci, i innych problemów, coś spieprzymy? Może tak. Jak będziemy w ten sposób podchodzić do każdej sprawy to okaże się, że likwidacja ferm norek odbije się na wielkości połowów dorsza w Bałtyku. Chyba nie o to chodzi. Piętrzenie problemów nie sprzyja żadnej sprawie. A wracając do problemu hodowców. Nie jestem tego tak do końca pewny, ale gdzieś wyczytałem, że ustawa przewiduje jakieś rekompensaty dla nich.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Nie wierzę Panie Boruch, żeby nie było Panu żal takich zwierzątek.

Tak na logikę - jeśli zastępujemy futra czy skórę zabijanych zwierząt innymi materiałami, to raczej nie zmniejszamy populacji tychże. Skąd więc wniosek, że jest odwrotnie?
Patrz. A mnie się wydawało, że wspomniane rządy z "bólem serca" wprowadzaja te ograniczenia pod naciskiem owych obywateli, którzy mają świadomość, że wielowiekowe niszczenie ekosystemu zabije ich samych. W cywilizowanych państwach tak się dzieje. Reguluje się to adekwatnymi stawkami podatkowymi - masa samochodu, pojemność silnika, rodzaj spalanego paliwa etc. To samo z tzw. chemią gospodarczą - im bardziej przyjazna środowisku, tym niższa cena. Nie wszędzie jest Wolska... [/quote]

Ta ustawa jest idiotyczna z innego, niż zawarte w poscie uwagi, powodu. Jej idiotyzm polega na tym, że została uchwalona - a wcześniej zgłoszona - z czysto politycznych i ambicjonalnych przesłanek pewnego kurdupla z Żoliborza.

_________________
"Z agrestu poddanego torturom niejedno da się wycisnąć." S.Lem Cyberiada

Mnie tam jest żal. Dlatego w życiu nie zjem pieczonego prosiaka.
Nic ponadto tego, co niezbędne.
Żadnych futer, jajka tylko z 0 lub 1 itd.

To na surowo Pan zjadasz, czy tylko trawę jak towarzysze z Korei płn?

Bo widzisz Pan, to nie jest tak, że się liska czy nutra z futra obdziera, a
zezwłok zakopuje lub pali. To co zostaje idzie na paszę dla innych zwierzaków,
także milusińskich piesków i kotków. Same zaś futrzaki są karmione resztkami
z przetwórstwa rybnego i drobiarskiego. To jest Panie Wezyr łańcuch pokarmowy,
który jak rozumiem Pan chciałbyś przerwać, karmiąc swoje domowe pupile prosem
i otrębami. Tak jak nie można być trochę w ciąży, nie można być też trochę i wybiórczo
przeciw zabijaniu zwierząt. Albo jesz Pan ziarna i korzonki, nie tknąwszy nie tylko
zwłok zwierzęcych, ale nawet nie pozbawiając cielaczków należnego im mleka, a kurom
dając wykluć się z jajeczek, albo Pan jako hipokryta stroisz się w wyrwane z kurzej dupy
piórka obrońcy praw zwierząt. Zwierzę ma równe człowiekowi prawo do życia, albo go nie ma.

Ot, mądrego warto posłuchać.
Tam, pod dywanem, buldogi się żrą.
W przyszłym tygodniu, a to już pojutrze, zobaczymy który buldog padł.
A wczoraj, wieczorem w Krakowie, po miesięcznicy pogrzebowej Jarosława, znaczy Lecha,
do kolacji buldogów dołączył Banaś na godziny.

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Napisałem, to co niezbędne.
Bez żadnych fanaberii. Żarcie piczonych prosiaków, gęsich wątróbek, czy noszenie futer to właśnie fanaberie. I to należy tępić z całą siłą.
Nie jestem żadnym hipokrytą.
A zwierzęta to nie przedmioty.
I jeszcze jedno.. Kto dał ci prawo decydować, kto ma większe prawo do życia? W ogóle, się nad tym rozwodzić?
Wszystkie gatunki mają je takie samo.
Tyle, że jeden gatunek uznał, z nieznanych powodów, że on ma to prawo większe, niż inne.
Pierdolone uzurpatorskie homo sapiens.
Liczę na to, że jeszcze za mojego życia jakaś kometa przywróci właściwy porządek na świecie.

Otóż ja o tym wiem i chyba pisałem. Jeżeli nie tu to gdzieś na fb. Nigdy nie uwierzę w dobre serduszko JK. To był, jest i będzie łachudra. Ale nawet takiemu przy okazji robienia złego coś wyjdzie dobrego. Przynajmniej raz w życiu. To, że to prawo jest niedoskonałe, że ze fałszu i obłudy ustanowione to fakt.

A co do tych buldogów, to śmiał się będę jak wyjdą cali i zdrowi z szyderczym uśmiechem do ludu w najbliższy poniedziałek i oświadczą, że się kochają jak nigdy dotąd. Oczywiście będzie to taką prawdą jak to, że kupa to lody waniliowe.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Chwyt poniżej pasa.
Oczywiście, że i tego zwierzęcia jest mi żal. Zresztą, - każdego.
Jednak tak jest ten świat urządzony, że człowiek jeść mięso MUSI.
I nie ma alternatywy. Nie ja ani Boruch to zaprojektowaliśmy.
Jeśli jednak istnieje jakakolwiek szansa na ograniczenie zadawania śmierci zwierzętom, człowiek rozumny powinien to wykorzystać w każdej możliwej sytuacji ! I taka sytuacja - moim zdaniem, - istnieje w przypadku owych przysłowiowych ferm norek. Wymyślono wystarczająco dużo możliwości ubrania się by nie wykorzystywać futra zwierząt.
Również polowania w celu pozyskania pożywienia ale w zasadzie dla zaspokojenia czyichś ambicji pokazania się w środowisku a częściowo i dla zaspokojenia pierwotnych instynktów godnych bardziej barbarzyńców z epoki kamienia łupanego ( nie zabiję ja, zabiją mnie ) - moim zdaniem jest niegodne współczesnego człowieka. Bo absolutnie nie jest to obecnie konieczne gdy żarcie kupisz w Biedronce za każdym narożnikiem.
Są oczywiście sytuacje związane z koniecznością odstrzału sanitarnego, - cokolwiek przez to rozumiemy, - nawet i to jestem w stanie zrozumieć. Ale żeby polować ( zabijać) dla przyjemności....?!
Obombał się tu ktoś, że zastąpienie koni w Zakopanym, Meleksami - to zerwanie z tradycją.......! Owszem. Zerwano również z tradycją zrzucania ze skał chorych niemowląt ....( w Sparcie) - i tu jakoś nikt nie protestuje.
Bo na tym polega cywilizacja. Odchodzi się od tradycji która była nie godna człowieka ale kiedyś nie było alternatywy.
Nie uda się prawdopodobnie nigdy odejść całkowicie od zabijania zwierząt w celach żywieniowych. Ale społeczeństwo stojące na jakimś poziomie powinno starać się przynajmniej czynić to jak najbardziej humanitarnie i ograniczać w miarę swoich możliwości. Ale to jedynie moja opinia i nikt z nią liczyć się nie musi.
Howgh!