AGAFIA pisze:
Boruchu, sęk w tym że świat to nie tylko kraje Europy zachodniej, to również cała reszta, która nie zawaha się wykorzystać tej naszej uległości wobec modnych trendów.
Skończy to się całkowitym uzależnieniem nas od nich, zarówno w kwestii produkcji żywności, jak i całej reszty.
I tyle na przyszłość wyniknie z tego, że dzisiaj nie chcemy by nazywano nas barbarzyńcami.
A widziałeś Praktyku, żeby ktoś palil w grillu węglem kamiennym?
Pewnie masz rację. Ja może jestem trochę naiwny, ale jest coś takiego jak embargo. Można je ogłosić np na sprowadzanie mięsa, futer, jaj z danego kraju "barbarzyńców". Rosja obłożyła np embargiem nasze polskie jabłka. I chyba do dziś tak jest. To samo dotyczy naszego mięsa wieprzowego. Humanitarne traktowanie zwierząt przez człowieka to trudny temat. Chyba tak trudny jak dzisiejsza walka z wiatrakami jeżeli chodzi o obniżenie poziomu CO2. Większość krajów udaje, że coś robi. Niemniej chodzi mi tylko o to aby zrezygnować z męczarni zwierząt. Nie jesteśmy już jaskiniowcami i nie jest nam potrzebna skóra z niedźwiedzia na ubiór. Nie powinno mieć dla nas znaczenia, że inni na tym skorzystają, że i tak ktoś na świecie będzie to robił dalej. Jednak to my dajemy dobry przykład dla reszty. Jesteśmy o ten jeden ząbek czasowy wyżej cywilizacyjnie. Może dla kogoś jest to śmieszne ale ja tak uważam. I chyba mam rację. Bez tego nie ma szans na jakiekolwiek zmiany. Przecież nie wyruszymy na wojnę zbrojną przeciwko hodowcą norek z innych krajów. Co innego możemy zrobić?