forum.nie.com.pl

Zęby mnie bolą, kiedy czytam wypociny takich redaktorzyn. Typ nawet nie słyszał o tym, że pierwsze samochody były
elektryczne. 120 lat temu, "La Jamais Contente" wykonany z lekkich stopów metali i napędzany silnikiem elektrycznym,
jako pierwszy pojazd przekroczył prędkość 100 km/h. który to rekord utrzymał kilka lat. Tak naprawdę, ten spalinowy
złom zafundowali nam panowie Ford i Rockefeller, kiedy umówili się, że Ford będzie sprzedawał model T po kosztach, a
Rockefeller podzieli się z nim zyskiem ze sprzedaży niezbędnej do niego benzyny. Do chwili obecnej lobby naftowe lobbuje
przeciwko samochodom z napędem elektrycznym, mimo że są tańsze w produkcji, prostsze konstrukcyjnie, mają lepsze
osiągi i komfort jazdy, no i oczywiście nie kopcą.
Nie należy tez zapominać o chciwym fiskusie, dla którego akcyza na paliwo jest pełnym korytem, a jak odróżnić prąd
użyty do pralki od tego drogocennego, użytego do ładowania auta?

O oderwaniu od rzeczywistości tego pismaka świadczy m.in. to zdanie:


Większość Polaków mieszka w betonowych gettach typu gdańskiego Falowca, w którym kisi się 5000 lokatorów.
Miejsc parkingowych jest może z 500, więc już widzę jak każdy ciągnie kabel ze swojej ładowarki za kilka tys. zł
z 10 piętra na parking - o ile uda mu się wygrać bitwę o miejsce pod blokiem.
I to jest jedyna "pięta achillesowa" napędu elektrycznego, bo ładowarki musiały by być przy każdym miejscu
parkingowym, a to raczej nierealne.

Ponadto nie jest prawdą - jak pisze "expert" - że nie ma polskiej marki samochodu. Jest choćby Arrinera Automotive S.A.
w Warszawie i jego Arrinera Hussarya. Potrafimy budować samochody, tylko nie jest to w interesie zachodnich koncernów,
w których kieszeniach siedzą polscy politycy. Polska ma być rynkiem zbytu, lub ewentualnie montownią zagranicznych
marek za miskę ryżu.

Nigdy, w dającej przewidzieć się perspektywie nie będzie niekopcących źródeł energii, fuzja jądrowa przy stanie obecnej wiedzy realna być nie może, z wyjątkiem tej pochodzącej ze słońca, no ale to "kopci".
Energia pochodząca ze źródeł rozszczepialnych jest niebezpieczna bo "bez swej wiedzy i zgody" reaktory używane są "nielegalnie" do produkcji plutonu.
Innych źródeł energii niż wymienione, (anichilacja?) nie ma i się nie zanosi.
Co do produkcji aut zasilanych akumulatorami, idea jest całkowicie chybiona i taką pozostanie.
Przyczyna jest z grubsza/ porównywalnie ta sama jak ta dla której nikt o zdrowych zmysłach nie buduje samolotów z napędem rakietowym.

ps co do samych ładowarek, prądu nie ma do nich i nie bedzie

A tam. (prycha z niesmakiem)
Jak się wdrapię na dach po rynnie, to dotknę paneli foto które teoretycznie mają dawać do 9 kW prądu.
Kiedy się spojrzy na polskie blokowiska z perspektywy drona, to ukażą się hektary dachów pokrytych
papą. Dlaczego nie pokryć onych dachów hektarami paneli foto? Sam Falowiec na Obrońców Wybrzeża
w Gdańsku na długość kilometra, a krótszych jest jeszcze pięć. To samo z piętrowymi parkingami. Nikt
nie parkuje na ostatnim poziomie, bo to jest "pod chmurką". Dlaczego taki dach parkingu nie może w
dzień generować prądu do akumulatorów, a w nocy do gniazd ładowania? Można mieć prąd od panbuka,
i na nim jeździć np. do pracy, zamiast wieźć dupę solo Passatem TDI. Można, ale ciasne umysły to jak
widać przerasta. Przeciwnicy samochodów elektrycznych niczym się nie różnią od tych którzy straszyli,
że przez omnibusy kury się przestaną nieść, a krowy mleko dawać. Ciemnota i zabobon panie dzieju.

-skąd się bierze lit, kobalt, mangan, nikiel grafit - pięć podstawowych pierwiastków do produkcji baterii do samochodów (i komórek, laptopów itp)?.
- jak jest wydobywany i czy to wydobycie jest neutralne dla środowiska i zdrowia ludzi (pracujących przy wydobyciu i mieszkających w pobliżu)?
- jak są wytapiane i rafinowane te pierwiastki z rudy? Czy to produkcja energochłonna i ekologiczna dla otoczenia czy nie?
- co się stanie z zużytymi bateriami po 5-8 latach kiedy będą wymagały wymiany?
- ile komunikacyjnego zanieczyszczenia powietrza pochodzi ze spalin samochodów a ile z innych czynników, ścieranie opon, asfaltu, tarcz i klocków hamulcowych, pylenie wtórne - podnoszenie syfu z jezdni?
To powyżej to technicznie a poniżej politycznie.
- a co jak w Republice Konga będzie rewolucja albo taki burdel ze wydobycie tam stanie? Niewiele brakuje bo to niestabilny kraj.
- a co jak Chińczycy się wkurwią i nie będą chcieli dalej sobie niszczyć środowiska i zamkną najbardziej szkodliwe dla niego zakłady przetwórstwa litu jak to już zresztą zrobili niedawno z chemicznymi produkującymi bazowe składniki leków?

Trochę podpowiedzi:



https://exignorant.wordpress.com/2019/0 ... a-planeta/

A zużyte ale jeszcze o pojemności 70% baterie trafią w ramach pomocy humanitarnej do Afryki, Azji i razem z bateriami słonecznymi (też z :demobili z UE) dostarczą prąd do każdej lepianki i szałasu. Brawo?

Ale co potem? Po kolejnych 10-20 latach?

I serio, już jest taki pomysł.



https://exignorant.wordpress.com/2019/0 ... a-planeta/



Ale wystarczy, że zaczną przetwarzać z większą dbałością o środowisko, według powiedzmy norm ochrony środowiska, pracowników jakie obowiązują w UE.
Ale to będzie kosztować. Już elektryki są droższe ze względu na koszt baterii przede wszystkim.

Na razie, na szczęście dla entuzjastów ochrony środowiska i samochodów elektrycznych (wiatraków, paneli słonecznych, elektroniki z tym związanej i tej użytkowej) w UE te ziemie rzadkie wydobywają i przerabiają tak.





https://www.bankier.pl/wiadomosc/Arsena ... 00507.html

A to nie wiem gdzie, ale za to ładne. I pewnie w nocy świeci.



A jeszcze kadm i kobalt dla naszych elektryków w Afryce wydobywają tak:




https://www.dw.com/pl/kobalt-z-konga-wydobycie-rękami-dzieci/a-40181066



https://biznes.radiozet.pl/News/Kobalt- ... -koncernom

https://holistic.news/klatwa-drogocenny ... ja-afryke/

Ale im za to podeślemy kiedyś zużyte baterie z czystych i ekologicznych elektryków, razem ze starymi ogniwami i będą sobie mogli, starego (oddanego do recyklingu) a ja każde laptopa czy komórkę a może nawet i lodówkę z darów humanitarnych podłączyć.




https://www.dw.com/pl/toxic-city-e-śmietnisko-zachodu-w-afryce/a-18379290

https://tvn24.pl/biznes/ze-swiata/bogat ... 90-4457211

Wymieniłem tylko 5 ziem rzadkich ale ich - potrzebnych do produkcji m.in samochodów elektrycznych, wiatraków, ogniw słonecznych itp jest więcej: neodym, dysproz, holm, prazeodym, lantan, cer, europ, itr (no te ostanie to też i w normalnych samochodach bo to wyświetlacze LCD) erb, tul ale to już bardziej sterowanie.

I metody pozyskiwania:



https://www.bankier.pl/wiadomosc/Arsena ... 00507.html

I takie pytanie na koniec.

Skoro dzisiaj już mamy problem z zużytymi bateriami do produkowanych masowo komórek, laptopów itp to jaki będzie przy masowej produkcji elektrycznych samochodów gdzie jedna bateria nie waży kilkadziesiąt gram a kilkadziesiąt kilogramów (do Tesli ok 400 w tym 95 kg litu)

A PLANETA JEST JEDNA, KURWA!!!! I patrzeć na te nasze elektryki i inne ekologiczne pomysły trzeba globalnie.

PS. Wiem, i tak nie przeczytacie. Za długo.

_________________

A wyobrazi sobie, że...

Brawo, zes ustów mnie to wyjąłeś Komodore

No tak. Ale nie kopcą. U nas...

Bo ze tańsze w produkcji to jakiś odlot ktoś miał tak pisząc. Są droższe finalnie i w produkcji (bo baterie) i w sprzedaży.

https://www.volkswagen.pl/pl/modele-i-konfigurator.html

Najtańszy e - golf dwa razy od najtańszego golfa kopciucha.

Dlaczego pomimo, że prostsze konstrukcyjnie i w produkcji....? BATERIE!!!!

_________________

Nawet przeczytałem. To jesteś za czy przeciw autom na prąd?

Jestem warunkowo. Tak jak za całą ekologią. OZE itp.

Nie zgadzam się na sytuację, kiedy dbając o własny ogródek podrzucamy śmieci do sąsiada.
A za jakiś czas będziemy kręcić nosem, że nam śmierdzi. O niego.

Organicznie też nie cierpię hipokryzji. Obludy. Zaklamania.

A takim są te zachwyty na elekromobilnością m. in. Nasza pełna gęba sloganów i haseł i ekologii, ratowaniu planety, CO2 przy jednoczesnym kupowaniu nowej komórki co dwa lata (niektórzy częściej nawet) bo musi być nowa. mieć lepszy ekran i aparat foto. Kilkunastu par butów, spodni itp bo tanie, itp.

Albo konsumuje jak świnia i nie mówię o ekologii i innych bzdurach albo jestem taki ekologiczny i zanoszę buty do szewca (gdzieniegdzie jeszcze są) a przynajmniej kupuje jedne (sezonowe) i nosze do zdarcia.

I myślę też o tym co się potem stanie z moimi ekologicznymi panelami słonecznymi, bateriami z ekologicznego samochodu itd. Nie ulegam sloganom i pięknym hasełkom (kup ekologiczną lodówkę klasy energetycznej X za dwa lata XX za dwa lata XXX).

Ja niedawno wymieniłem starą pralkę elektroluksa, która miała ponad 20 lat. T tylko dlatego, ze padła tak, ze już nie dało się naprawić. Wiele lat nosiłem tlf. Alcatela i nokie (nokie mam do tej pory do merca trafiła), wiesz jak się ze mnie laski młode śmiały w pociągu czy autobusie jak wyjąłem? Co za prostak jakiś? Nie to co aktor czy muzyk modny. No wyjąłem od niechcenia służbowego Blackberry (jak idiota, musiałem też się popisać).
Samochody mam tylko używane i jeżdżę nimi średnio po 10 lat. Nie zmieniam co 5 lat. Kineskopowy TV 30" wyrzuciłem z salonu dwa lata temu.

A myślisz, ze mnie nie stać na nowe? na raty jeszcze? Phi... Ale wole przebalować.

Jestem jebnięty ekologicznie? NIE. Po prostu, jak coś działa, nie psuje się za często i spełnia swoją rolę to nie wymieniam za modą. Tak już mam. I nie mam pełnej gęby ekologicznych frazesów. Jak mi się podoba merch z ponad 3 litrowym dieslem to mi się podoba i mam.

A nie jestem ekologiem jadącym na protest wypasionym SUVem palącym 15 l/100

_________________

Kurwa! - też przeczytałem.....ja jakiś gupi (chyba) jestem......

_________________
Religia jest obrazą godności człowieka! Rzymski katolicyzm jest najbardziej niemoralną religią w całej historii ludzkości, to szkoła fałszu, obłudy, hipokryzji, szalbierstwa i cynizmu.