nick pisze:
A te 30% na ofiary tsunami to wiecie na co konkretnie? Otóż na budowę szkół katolickich dla dziewcząt.
podejrzewam ze nie zbudowano ani jednego budynku ktory moglibysmy nazwac szkola, caritas nie omieszkalby pochwalic takim dokonaniem a tymczasem internet jakos nie pokazuje zadnych informacji na ten temat, pewnie w najlepszym razie moglibysmy zobaczyc jakis wynajmowany pokoik, byc moze w kiepskim stanie technicznym w ktorym max tuzin uczennic chlonie religijny szit, nie bylaby to oczywiscie typowa szkola, raczej forma szkolki niedzielnej w ktorej zamiast tabliczki mnozenia szlifuje sie paciorek
zreszta tsunami to problem krajow azjatyckich gdzie chrzescijanstwo nie jest religia dominujaca a wrecz spotyka sie z ostracyzmem, to nie sa panstwa ktore raczą chrzescijanstwo 99% bonifikata na nieruchomosci albo pompuja hajsiwo w placowki uprawiajace jawny prozelityzm, samo uzyskanie zezwolenie na budowe czegos z przymiotnikiem ,,katolickie'' bedzie tam problematyczne, wiadomo oczywiscie ze katastrofy popychaja ludzie w objecia szarlatanerii ale w tym wypadku ofiary zwroca sie do Allaha albo innej transcendentnej kreatury, generalnie po co zatem budowac nowe akwarium skoro nie ma narybku? nie watpie w ekonomiczna glupote duchownych ale chyba nawet ona ma swoje granice
nowych szkol nie budowano, jezeli pieniadze rzeczywiscie trafily w te rejony z przeznaczeniem ,,na edukacje'' to zasilly istniejace juz miejscowe wylegarnie katolickiego zabobonu, skoro tubylcze rządy nie kwapia sie z dotacjami to najezdzcy musza miec kroplowke z zewnatrz aby przetrwac
reasumujac prawie wszystko sie zgadzaloby w tym tytule - katolickie szkoly w krajach gdzie wystepuje tsunami, a dopisek ,,ofiary'' to taki maly grzeszek ktory mozna wybaczyc