forum.nie.com.pl

Sadzac po powyzszym poscie mimo cieplej zimy zimowy plyn do spryskiwaczy jest w Polsce do kupienia

_________________
Alex_Rusek

Ty, a napisali w Sputniku, że biedna Kuba cztery dni przed wami zaczęła wysyłać pomoc?

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Ty, a czy ty myslisz ze ja wszystko czytam Co Sputnik pisze?
Natomiast twierdze ze jak pisze to tez tak faktycznie jest.
O Co chodziło merytorycznie w tym pytaniu nie zrozumialem, Bo z wirusem najwyrazniej walczymy za pomoca roznych trunkow

_________________
Alex_Rusek

Pytanie retoryczne pewnie było.

Raczej informacja, że nie ma znowu co tak się chwalić dąć w trąby, że wielkie światowe i bogate (przynajmniej we własnej retoryce) mocarstwo wysłało pomoc skoro biedna (jedna ze słabszych gospodarek świata) Kuba po cichu i bez fanfar wysłała 4 dni wcześniej. Pewnie mniejszą i symboliczną raczej ale zawsze.

Pewnie też trochę na użytek wewnętrznej przynajmniej propagandy jak te nasze pamiętne wysyłanie koców i materacy dla bezdomnych do USA w 1986 roku (w czasie kryzysu u nas).

A przynajmniej tak zrozumiałem to pytanie

_________________

Dokładnie! Raz się szarpnęli a robią z tego aferę jakby uratowali życie na ziemi. Zbawcy, kurwa.
Przychodzi taki jełop na forum i trzepie się do tego, co mu do łba włożyła propaganda.

Czytał / wie któryś pidoras, że jest takie państwo z populacją trzydziestokrotnie mniejszą od rosyjskiej,
które od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, co roku przeznacza 1% PKB na pomoc innym krajom
potrzebującym pomocy? W ostatnich latach jest to od czterech do pięciu miliardów dolarów.
W zeszłym roku dokładnie 4 mld 270 mln $. I piszę tu tylko o pomocy państwa, podczas gdy wsparcie
fundacji pozarządowych i osób prywatnych jest równie znaczące, choć trudne do policzenia.



PS

Komandor pisze:

Pewnie też trochę na użytek wewnętrznej przynajmniej propagandy jak te nasze pamiętne wysyłanie koców i materacy dla bezdomnych do USA w 1986 roku[...]

Swego czasu, jeszcze w ZSRR ich pomoc nam polegała na tym,
że gdy Rosjanin kupował kilogram ziemniaków, po zapłaceniu sprzedawczyni
na koniec wyjmowała mu z siatki jednego ziemianka i wrzucała do skrzynki
z przyczepioną kartką z tekstem - "dla głodnych w Polszy"

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Tak czytam .....i dochodzę do wniosku, że daleko jeszcze do ocieplenia stosunków polsko- rosyjskich...! A przecież przydały by się - w końcu jesteśmy sąsiadami......! O zaoszczędzonych workach piniendzy nie wspominam......( nie trza by utrzymywać amerykańskich przyjaciół z ich Abramsami u granic......i na chuj by nam były potrzebne Efy rozmaite ) - tak sobie w brzuchu myślę..............ale ja się nie znam.....i mogę się mylić........

Ocieplenie będzie wtedy, gdy pidorasy przestaną zaprzeczać faktom.
Ogólnie lubię Rosjan i Rosję, ale dostaję ciśnienia gdy jakiś matoł próbuje mi wcisnąć propagandowy kit.
I to bez względu kto, o kim i o czym ten kit. Płaska ziemia, lek na raka ze szczyn, niebo / piekło po śmierci,
zamach smoleński, szczepionki zabijają , chemtrails... No i skromny asceta czyniący wyłącznie dobro - Putin.
Kurwa, to gwałt na moim rozumie!

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Też nie lubię nachalnej propagandy i wciskanie kitu. czy to rosyjskiego czy amerykańskiego. Naszego rodzimego zresztą też nie.

@A Staremu Praktykowi tak:

No właśnie dlatego, ze jesteśmy sąsiadami to nam rozmaite efy potrzebne.
Przecież w większości przypadków się z sąsiadami człek bije.

Jako gówniarz to najdalej z tymi Zawodzia czy 1000 lecia się bilem. Nie wiem czy z tymi z Parkitki też.
A już na pewno z żadnym Eskimosem.
Najczęściej jednak to jeszcze bliżej - z podwórka, klasy, ulicy.

I podobnie jest tymi państwami, które nie chcą albo nie mogą prowadzić jakiejś globalnej polityki imperialnej.

I tak taka Szwajcaria, tradycyjnie od wieków neutralna, swoje efy (i to nie długo 35-te) i inne zabawki nie przeciw Meksykowi czy RPA ani Indonezji szykuje a przeciw sąsiadom bliższym i dalszym. czyli w sumie to Francji, Włochom, , Austrii , Niemcom.

Ale według poglądów niektórych widać bardzo agresywni są i skłóceni ze wszystkimi albo chcą potęgę zgrywać bo F-35 chcą kupić a one nawet nam po chuj.
Szwecja podobnie. Neutralna. Rosję to mają przez morze wiec pewnie głownię przeciw Norwegom, Dani i Finlandii się zbroją???

Bo widzisz Praktyku, na tym złym świecie tak już jest. Przyjaciół masz jak jesteś silny w miarę. Jak tylko przyjaciele się zorientują, żeś slaby i zdeptanie Cie niczym nie grozi, ani stratami , ani sankcjami zbytnio, to cię zdepczą. Nawet rodzina potrafi to zrobić a co dopiero dalej.

I dlatego pokojowa do bólu wręcz Szwajcaria ma jedną z lepiej uzbrojonych armii chociaż pokój mamy i otoczona przyjaciółmi a nawet w czasie wojen jej się udało.
Szwedzi podobnie.

Robią tak bo są mądrzy, a jak są mądrzy to są i bogaci.

My od wieków jesteśmy głupi. Zawsze nam było żal grosza na obronę. I nas nasi przyjaciele sąsiedzi ( wszyscy, nawet Szwecja) ruchali w dupę aż wióry leciały.
No jak byliśmy głupi to teraz jesteśmy biedni (relatywnie).
I nikt nam nie zagwarantuje (tak samo jak naszym sąsiadom my nie możemy) że jakiś sąsiad nagle z przyjaciela się naszym wrogiem nie stanie. Nawet z Węgrami też się kilka razy tłukliśmy. Jak bratanki.

Naprawdę polecam teorię gier i sprawdzenie co to jest tzw. strategia ewolucyjnie stabilna.

Z zasady "gołębie" jak i "jastrzębie" zresztą przegrywają.Wygrywają ci stosujący zasadę legalisty (pierwszego przy zasobach, terytorium) i stosujący mieszaną strategię gołębia i jastrzębia. Taką trochę w uproszczeniu wredną. Unikaj silniejszego bij słabszego. I to takiego słabszego co nam za dużo ran nie zada, ani przy biciu go się za bardzo nie zmęczymy i czasu cennego nam za wiele nie zabierze.

I żadne widziwamsię tego nie zmienią. Żadne czary mary i szczytne idee. Bo nawet jak te piękne idee na jakiś czas wezmą górę i już będzie się wydawało, ze będzie pięknie to wystarczy, ze znajdzie się jeden "mutant" (w sensie stosowanej strategii) np jastrząb, który w szybkim czasie na tym skorzysta i przetrzebi praktycznie za darmo stado gołębi. Aż do czasu kiedy zostaną same praktycznie jastrzębie i ciężko będzie żerować na tych kilku pozostałych gołębiach i wygra strategia stabilna, legalisty i mieszana. Pozornych gołębi z ostrymi dzióbkami i pazurkami, które każdego zbyt mocno fikającego prędzej czy później zatłuką.

I tę opisaną przeze mnie strategie ewolucyjnie stabilną (a raczej złożenie legalisty i mieszanej gołąb- jastrząb) stosują nawet potężne kraje jak USA chociażby.
USA leją tylko tych gdzie straty tego lania są minimalne. Np Serbia, Irak, ale już nie Iran bo może być ziazia w paluszek. I w przypadku takich co mogą zrobić zizaia tylko się puszą. Nic wiecej.
Rosja podobnie. Krym, Osetia (i to ostrożnie) może tak ale tam gdzie większe ziazia może być nie podskoczy.
"Ziazia" nie oznacza, ze by nie wygrali. Wygrali by. Nawet pozornie łatwo. Ale koszty!!! I nie tylko liczone we krwi ale chociażby czasu i zaangażowania środków przydatnych gdzie indziej. Np w gospodarce, edukacji, zdrowiu...

_________________

Czy na 15 min nam te efy wystarczą?
A potem będą noty protestacyjne?

_________________

Spokojnie, starczą.
Kto będzie słał; atakujący czy broniący się?

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.