Malina pisze:
----
Kończy się nieodpowiedzialna umowa z Gazpromem, wysyłający do Polski gaz z dużą ilością wody (przez co gaz nie nadaje się do użytku, musi być odwadniany), podpisana przez poprzedni rząd PO/PSL. Złoża norweskie i proces inwestycyjny planowany jest w latach 2021-24, a uruchomienie produkcji ma nastąpić w 2025 roku. Zgodnie z aktualnymi danymi operatora złoża, po uruchomieniu produkcji wydobycie gazu w części przypadającej na PGNiG Upstream Norway ma wynieść 0,25 mld m sześc. gazu rocznie.
W tej chwili Polska po 4 latach, ma zmagazynowane 3 mld m3 gazu i nie grozi Polakom sytuacja z lat 2005-2006 gdy Gazprom zakręcił kurek z gazem do Polski bez przyczyny (ha!) i nie był to nawet awaria. Niezależność energetyczna Polski to podstawa i cieczy mnie, że rząd poważnie traktuje ten temat. Gdyby jeszcze pomyśleli o kilku reaktorach atomowych, to już byłoby super.
Pani to pisze ku pokrzepieniu naszych serc, czy też wkradł się tu jakiś chochlik??
Polskie obecne potrzeby to ponad 18mld. m3 gazu, czyli te 0,25mld z PGNiG Upstream Norway starczy nam na przeciętne 5dni w roku.
Taką rurą jak Nord Stream Ruscy przesłali do naszych przyjaciół na zachodzie tylko w 2019 r. 58,8 miliarda m3 gazu. A Niemcy chcą więcej !, więc pakują w tą rurę już przekraczając jej założoną przepływność - rura im trzeszczy
.
Za rok będzie lepiej, bezpieczniej, bo po uruchomieniu drugiej nitki będzie to dwa razy więcej czyli dobrze ponad 100 mld. m3. Ale zapewne nie na długo, bo Niemcy nie wybrzydzają, ani gaz ani pieniądze im nie śmierdzą.
A płynie do nich jeszcze ruski gaz innymi rurami: przez Polskę Jamałem, oraz przez ukochaną Ukrainę , Słowację i Czechy.
I im to nie przeszkadza że ruski, śmierdzący i w dodatku z wodą.
A tak wygląda nasza dotychczasowa dywersyfikacja gazu z zagranicy
źródło
https://www.money.pl/gospodarka/polska-coraz-mniej-uzalezniona-od-rosji-miliardy-metrow-szesciennych-gazu-plyna-statkami-6364211470952577a.htmlI żeby być dobrze zrozumianym - cieszę się że rzeczywiście robione są kroki w celu zmniejszenia naszego uzależnienia od dominującego dostawcy. Cieszy mnie Świnoujście - jedna z nielicznych dużych inwestycji jakie miały miejsce przez 30 lat istnienia III Rzeczpospolitej
. Ale tą dywersyfikację trzeba robić z głową, a nie na złość babci a właściwie dziadka Mroza odmrażać sobie uszy.
Jestem przekonany że będziemy dalej palić ten śmierdzący, nawodniony gaz ale z niemieckim certyfikatem. Poprzez tzw. wirtualny rewers Jamałem, albo jeśli doprowadzimy złośliwie do jego zamknięcia to będzie to ten z NordStremu. Tyle że będzie on wtedy jeszcze droższy.