Marksistowskie, bolszewickie, antyludzkie idee są dziś narzucane społeczeństwom zachodnim nie tylko za pośrednictwem mediów, kina i teatru, szkoły i uniwersytetu, ale także za pomocą stanowionego prawa, przez instytucje od wieków cieszące się ogromnym autorytetem, które w sposób niezauważalny dla milionów ludzi zostały przejęte i przebudowane przez marksistów kulturowych, by służyć rewolucji. Jak do tego wszystkiego doszło? Na jakim etapie rewolucji jesteśmy? Co nas jeszcze czeka? O tym jest ta książka.
Fragment książki"
(…) Rewolucja kulturowa prowadzona przez marksistów od lat 60. XX wieku doprowadziła do dramatycznych spustoszeń w łonie cywilizacji zachodniej. Na naszych oczach odbywa się marsz w kierunku totalitaryzmu. Zdobycie kultury zgodnie z wytycznymi Antonia Gramsciego, a następnie przekształcenie jej przez zaaplikowanie destrukcyjnych treści stworzonych przez szkołę frankfurcką – okazało się strategią genialną. Marksiści kulturowi w sposób pokojowy niemal doszczętnie zniszczyli cywilizację łacińską. Skutecznie zanegowali istnienie prawa naturalnego i prawdy obiektywnej, co doprowadziło do zrównania dobra i zła, prawdy i kłamstwa, grzechu i cnoty. Wszystkie zachowania, postawy, wartości od wieków uznawane za gorszące, niemoralne i wyniszczające ludzką psychikę – zostały usankcjonowane prawnie. Z kolei obrońcy tradycyjnego porządku świata są piętnowani, skazywani na ostracyzm, a nawet poddawani szykanom w świetle prawa rzekomo zwalczającego tzw. mowę nienawiści."
Dwa najważniejsze „składniki” marksizmu kulturowego to walka o powszechną seksualizację, która ma zapewnić „wyzwolenie” i swoiste ubóstwianie płciowości, czy też raczej wszelkiej maści wynaturzeń znanych dzisiaj jako GENDER.
Seksualizacja dzieci i młodzieży zaburza proces edukacji i wychowania, dodatkowo prowadzi do konfliktu wewnątrz rodziny, ponieważ każdy zdrowo myślący rodzic będzie się sprzeciwiał seksualizacji swojego dziecka.
Nie bez powodu obiektem szczególnie wzmożonej seksualizacji są dzieci i młodzież oraz kobiety. Skutkiem demoralizowania kobiet jest pozbawienie ich zdolności do bycia dobrymi matkami i żonami, a zatem rozbiciu ulega rodzina, dzieci nie są już wychowywane przez rodziców, tylko od najmłodszych lat tresowane przez państwo. Doskonale widać to na przykładzie państw zachodnich, które już od przedszkola indoktrynują dzieci, tłocząc im do głów ideologię gender, a rodzice, jeżeli protestują przeciwko tej polityce, są szykanowani prawnie, a nawet odbiera się im dzieci.
Gender jest wyjątkowo destrukcyjną siłą, w której ogniskują się niemal wszystkie marksistowskie idee i dążenia, czyli zniszczenie ludzkiej tożsamości, sprowadzenie człowieka do poziomu zwierzęcia, destrukcja tradycyjnej rodziny i wykorzystanie mniejszości seksualnych jako nowego proletariatu.
Głównym celem ideologii gender jest zniszczenie tożsamości indywidualnej człowieka, a w konsekwencji także zniszczenie tożsamości wspólnotowej. Człowiek ma się stać pozbawionym duchowości zlepkiem popędów, który kieruje się w życiu egoizmem i dążeniem do zaspokajania najniższych instynktów.
Gender przyczynę wszelkiego zła i wszelkiej przemocy upatruje w ludzkiej płciowości, w rozróżnieniu na to, co męskie i żeńskie, a także w każdej strukturze społecznej będącej przejawem tego podziału. Dlatego mężczyzna ma być zrównany z kobietą, nie równouprawniony, ale uczyniony takim samym. W ten sposób płeć biologiczna została odrzucona i zastąpiona pojęciem płci społeczno-kulturowej. Według genderystów, nie rodzimy się kobietą lub mężczyzną, ale możemy sobie sami wybrać płeć. Konsekwencją przyjęcia takiego rozumowania jest nie tylko przewrót antropologiczny, ale także radykalne zmiany społeczno-kulturowe.
Ideologia gender, mimo absurdalnych założeń, jest dziś jedną z nauk akademickich. W 1997 roku Unia Europejska uczyniła gender mainstreaming swoją główną polityką kulturową i społeczną. Ideologia ta jest również narzucana za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Mamy do czynienia ze zmasowanym atakiem na tradycyjną kulturę i tradycyjne wartości w świetle prawa.
Marksiści posłużyli się jedynie jego strategią, w celu zniszczenia tradycyjnej kultury i chrześcijaństwa. Gramsci nie stworzył destrukcyjnych treści, które od ponad 50 lat niszczą cywilizację łacińską, te treści są bowiem dziełem Instytutu Badań Społecznych we Frankfurcie nad Menem, czyli szkoły frankfurckiej. „Zasługą” Gramsciego jest opracowanie genialnej strategii, za pomocą której można opanować i przebudować kulturę oraz wskazanie, że kluczem do zwycięstwa rewolucji jest osiągnięcie hegemonii kulturowej. I tylko w tym aspekcie można mówić o Gramscim jako o ojcu marksizmu kulturowego. Wojna kulturowa, która rozgrywa się na naszych oczach, prowadzona jest przez marksistów według strategii Gramsciego i przez aplikowanie Zachodowi destrukcyjnych treści stworzonych przez szkołę frankfurcką.
Nie ulega też wątpliwości, że kierunek, w którym ewoluuje marksizm, jest coraz bardziej niebezpieczny. Strategia „długiego marszu przez instytucje” prowadzi do głębokich, trudnych do odwrócenia zmian w ludzkiej świadomości. Ludzie sami z radością przyjmują rewolucję, widząc w niej postęp, nie zdając sobie w ogóle sprawy, że to stare bolszewickie treści, tyle że podane w innej, nowej formie.
Dariusz Rozwadowski, Marksizm Kulturowy. 50 lat walki z Cywilizacją Zachodu