Agafio jaka Ty ciemna jesteś
.
Mówiąc dosadnie i wulgarnie - pci jest w chuj i pizdu
U innych organizmów wielopłciowych te płcie mają znaczenie biologiczne podczas rozmnażania.
Np jest kilka faz rozrodu. Nie będę opisywał pewnych miłych robaczków bo tam jest kazirodztwo z matką i rodzeństwem i w ogóle sodomia i gomoria.
Ale hipotetycznie wyobraźmy sobie takie czteropłciowe w jednej fazie i jednym akcie. Załóżmy, że samiec nie jest zdolny do aktu z samicą bez stymulacji (wzrokowej, zapachowej czy jakiej tam) trzeciej płci (jak w filmie z Casanową kiedy musiał bzyknąc starą i brzydką hrabinę i jego flama mu za kotarą sceny odstawiała show by mógł. A potem już po akcie np do zapłodnienia potrzeba by katalizotora enzymu, którego dawcą jest czwarta pleć. I tak można ciągnąć i rozbudowywać. Np dodać jeszcze oklaski (i pleć klakierów) bo bez tego samica wpada w depresję, nie je, nie pije i umiera. Dodajmy do tego karmicielką - bo matka bez cycków, - taką mamkę i już mamy 6. Damy mamce kogoś do przytulania bo bez tego mleka nie daje i już kolejna.
Ale to wszystko, te płcie mają swoje uzasadnienie biologiczne w rozrodzie. ktoś powie - a mrówki i inne owady? Z robotnicami i "żołnierzami"? Wbrew pozorom też mają biologiczną rolę związaną z rozrodem. ktoś musi karmić i bronić królową a roju. I potomstwo. Bez tego zginie i nici z rozrodu.
Ale jaka jest biologiczna rola homo w biologi gatunku ludzkiego, ssaków, ptaków itp nie wiem. Może jakaś jest (pisałem już o tym kiedyś) a może nie ma żadnej. A że występuje powszechnie w pewnym procencie w populacji ludzkiej (i zwierzęcej) to tylko poszlaka, ze jest po coś ale nie dowód.
Powyższe to taka trochę zabawa intelektualna i nie rości sobie praw do teorii naukowej, chociaż na pewnych faktach naukowych ogólnie oparta. Proszę więc wykorzystać do pewnej refleksji ale nie brać zbyt poważnie
.