Panie Arend, co mnie Pan tu za kocopołki odpowiadasz?
Jak zdrowia nie starczyło?
To nie chlej Pan tych miodów, to i zdrowie wróci.
W Zagłobę Pan się bawisz?
Panie, toż te nieroby szlacheckie dlatego miody piły, bo sprytny chłop tylko to leniom zanosił w ramach dziesięciny, nalewki i wódki pędzone skrzętnie przed pasożytami ukrywając.
Wóda, Panie z dobrego spirytusu i nalewki z tegoż to sekret długiego i szczęśliwego życia z twardym korzeniem do końca.
A tak się przypadkiem składa, że mam znajomego który robi samodzielnie spirytus klasy premium. Tak, spiryt ma swoje klasy, a premium to najwyższa jakość.
Sześć lat chłopisko terminował u najlepszych bimbrowników w kraju, tony literatury fachowej przestudiował zanim odważył wyjść ze swoim produktem do ludzi.
Kolumna destylacyjna u niego w domu wygląda jak broń ze Star Wars. Dziesiątki migających światełek, zawory Danffosa, wszystko sterowane przez kompa.
Jak go zobaczyłem po raz pierwszy pomyślałem że to kurwa broń masowej zagłady zbudowana przez Al Kaidę oddział Polska, bo chłop ma brodę jak rasowy mułek.
I on to ci panie robi ten spirytus, a z niego czystą i kultowy wyrób zwany kokosówką.
Z tego spirytusu żona zrobiła nalewkę z aronii z dodatkiem liści wiśni.
Żyliśmy płonną nadzieją, że nalewka, jak buk przykazał, postoi i nabierze mocy urzędowej chociaż rok.
Po pierwszym kieliszeczku degustacyjnym, skończyliśmy na ostrym dyżurze w szpitalu, bo zassałem całą butelkę wraz z zawartością. Wiecie... otwieranie jamy brzusznej to nie przelewki...
Jest jeszcze ta nieszczęsna kokosówka, którą od lat paru nacieram się wewnętrznie.
Oprócz tego, że nie imają się mnie żadne choróbska, permanentne natarcie nie skutkuje bólem głowy na drugi dzień.
Nie skutkuje kompletnie niczym. Natarty do granic możliwości dzień wcześniej, na dzień drugi wstajesz Pan świeży jak młody bóg. Jesz, myślisz, działasz bez najmniejszych problemów. Cud, panie...cud.
Dlatego w trosce o Twoje zdrowie mogę podesłać na poste restante w dowolnym mieście ze dwie buteleczki.
Natrzesz się jak człowiek... zaczniesz żyć jak człowiek.
Daj znać.