forum.nie.com.pl

W kapuście. Widziałeś te ichnie kapusty?

Bojera Pan Piotr powinien kupić.

_________________

A dla czemu się nie pochwali utką i fotki nie zamieści......a!?
Tu sporo braci żeglarskiej jest......z przyjemnością obejrzeli by.
No i by się po krytykowało troszku....... Przy okazji jakies wymiary, wagę etc,etc.....
A motór też ma do tej utki czy jeno za galernika.......?!
Bo jeśli by kupował to polecam Yamahę ew. Tohatsu......na początek tak z 15KM....... Choć na Bajkale bez silnika trochu strach.......!

Lódka SibRiver Abakan 430 Jet 4 metry 30 cm długa 2 metry szeroka waży 80 kg

Motor Tohatsu MFS30 Four Stroke ze zdalnym sterowaniem też około 80 kg.

_________________

Wot łódka, na razie po trawniku pływamy.

_________________

Kurcze !
30 koni na taką łódkę.....toż będziesz mógł ciocię Lenę na nartach holować......
I chyba będziesz musiał bo siedzenia dla niej nie widzę.......
Ale już poszaleć można. Fajna rzecz ale na razie popróbuj sam by zorientować się, kiedy, mając falę od dzioba, - robi lotniczą pętlę...... I zawsze dobrze dokręć śruby mocujące silnik do pawęży. Ja tak "zgubiłem" kiedyś motorek.......! 30 koni to dużo na tak lekki kadłub. Ale zabawa przednia.
No i te 20 - 25 knotów na niej polecisz........!
Gratuluję.

Dziękujemy.
Na tę łódkę można postawić 40 koni.
Jet na silniku kradnie konie. I po wodzie to każdy gupi może pływać a my będziemy pływać w górę rzek, gdzie nurt ma 10 15 km na godzinę i wody do kostki.
I ładunek u nas musi być duży, zaczynając z paliwa a kończąc na kałasznikowie.

WOT tak! Po Zun MUrino, po Irkutu, po rzece Kitoj
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... tA9zWjs5OM

_________________

No proszę, w tej Rosji to wszystko ukradną. Nawet konie z silnika...
Napęd strugowodny faktycznie ma tak 1/3 mniejszą sprawność od śruby. Więc z tych 30 KM robi się ze 20.
Ale po takich rzekach to konieczność aby na kamieniach śruby nie stracić.

No pozostaje tylko miłych wycieczek życzyć.

_________________

Teraz wsio jasne. Nie zorientowałem się, że "Jet" to napęd strugowodny. U nas się z tym napędem przy silnikach przyczepnych nie spotyka. Ale reszta wyjaśnień jak najbardziej prawidłowa......
Poza tym, nie podejrzewałem Piotra o podobne eskapady. Raczej spokojne pływanie po Bajkale.
W trosce o zdrowie cioci Leny....ma sie rozumieć....
Znaczy, - zazdraszczam........
A kałacha linką asekuracyjną przywiąż ( silnik też) co by nie wylatał bo misia kijem trudno odpędzić......
Pozdrawiam i głębokości.......!

Tym razem nie sprawdziło się powiedzenie że inicjatywa jebie inicjatora.
Ja chciałem mniejszą łódkę i silnik maleńki a nienormalna ciocia Lena, No i gdzie ty będziesz na tym pływał?
Ja się wody boję i gór i tajgi.

A Lena zobaczy dwa lesowoza wyjeżdżające z tajgi i wsjo. O zoba, tam droga, pojechali.

My mamy silnik ze śrubą i z napędem strugowodnym, będziemy przestawiać w zależności od potrzeby.
Najpierw musimy się ze śrubą nauczyć, z nas takie moriepławatieli jak z koziej dupy dudka.

_________________