WLR pisze:
... Nadal więcej muszę, niż mogę.
Pięć postów wyżej i każdy nie na temat - jeno krążący obok tematu. A sprawa jest tak prosta jak konstrukcja cepa.
Krótko - nie ma całkowitej wolności - to utopia jak słusznie zauważył Wirnik.
Co nie znaczy, że nie powinno się jej domagać. Przynajmniej w minimalnym zakresie.
I tu kol. Wirnik oraz Komadorze moża sobie jaja robić z pincet plus, czy staruszek, które nie mogą się dostać do profesora sztuk medycznych -ach te autobusy - a nawet pochylać się z troską. Nie zmienia to faktu, że wolność to wolność
Cytuj:
... każda rozwinięta cywilizacja tworzy kajdany
Owszem, ale po chuj ?
Komandorze,
Można przeczytać tysiące dzieł różnorakich i nic z tego nie wyniknie.
Cytuj:
....Od tysięcy lat filozofowie różni (nawet taki de Sade) głowią się co to jest ta wolność i jak to ugryź a kolega Huszek wie.
Może wie ten hushek, może i nie wie o co kaman w tej wolności. Pewne jest natomiast, że Ty Panie Komandorze ni chuja tego nie ogarniasz.. Przykre, ale sorry - taki klimat..
ps. Akurat D.A.F. de Sade dość dokładnie zdefinował pojęcie całkowitej wolności. Takiej wolności jednak nie życzę nikomu.
Polecam jednak przyswoić sobie myśli Johanna Kaspara Schmidta - no dobra dla ułatwienia - Maxa Stirnera