Komandor pisze:
Rozumiem ze jest Pan zwolennikiem działań pozornych i nieskutecznych. A często globalnie przeciwskutecznych. Polska i Europa to nie jest osobne akwarium z Chinami czy Brazylią a razem jesteśmy w jednym.
To trochę jakby pan miał czyściutko u siebie na podwórku, kwiaty, drzewka zapachy a obok sąsiad by miał wysypisko śmieci i ogniska z nich palił. Może się Pan podniecać jaki to Pan porządny bo u siebie ma porządek ale i tak smród od sąsiada do pana dojdzie. I będzie nim Pan oddychał. Tym bardziej, że Pan aby u siebie mieć czyściutko to tylko ekowytwarzaniem się zajmuje ale już wszystko czego produkcja smrodzi to od sąsiada kupuje. Np świnek pan już nie hoduje u siebie bo śmierdzą i gnój dają. Ale od sąsiada kiełbasę kupuje i wcina. I cieszy się, że tania bo sąsiad brudas i eko ma w dupie. W starej szopie trzyma i nawet gnoju nie wyrzuca. To taniej produkuje jak pan porządniś by robił. na dodatek w ramach recyklingu by pan mu śmieci podrzucał jak EU do Ghany (a Niemcy bo ekologiczni też i do nas).
I tak jest właśnie w ujęciu globalnym. W ramach robienia porządku u siebie wyrzuciliśmy cały uciążliwy przemysł z Europy do Chin itd. No może nie wyrzuciliśmy ale przez często niemożliwe do spełnienia (nie tylko technicznie ale i ekonomicznie) ograniczenia i wymagania, kary i opłaty emisyjne sam się przeniósł tam gdzie nie musi tych wymagań spełniać. I wychodzi, że u nas huta by emitowała N dwutlenku węgla (bo filtry, bo technologia lepsza) a w Indiach tej samej wielkości wali 2 razy N aż milo. I się onanizujemy jacy jesteśmy cacy i ze coś robimy. Tyle ze w bilansie doprowadziliśmy do tego że ta huta 2 razy więcej emituje niż emitowała. Ale stal jest przecież potrzebna, bo autstrady mosty, wieżowce piękne. I ślicznie jest.
A w tym linku o Chinach, podano info, że u nich, pomimo walki z emisją CO2, powstanie niebawem w CZTERY RAZY WIĘCEJ nowych elektrowni węglowych niż jest ich w Europie.
Co to oznacza? Otóż to, że nawet jak w tym samym okresie zlikwidujemy u siebie wszystkie to i tak na świecie (globalnie) przybędzie emisji CO2 cztery razy więcej niż zlikwidowaliśmy. Zakładając ze ich elektrownie są tak samo emisyjne jak nasze.
A Chińczycy to jak pan myśli tą energię to tak dla rozrywki produkują? Nie, oni jej potrzebują by produkować dla nas. Miedzy innymi panele słoneczne i turbiny wiatrowe, ale też telefony, komputery, radia i barachło z bazaru, supermarketu czy ze sklepu za 5 złotych.
A my to potem poddajemy recyklingowi (bo firmy muszą odbierać) i to ląduje w Afryce na wysypisku, gdzie recykling obywa się w ognisku a potem młotkiem.
A jak w Brazylii (i paru innych miejscach) zniszczą lasy aby nam soję sprzedawać czy inną bawełnę, kawę itp sprzedać. to te nasze dbanie i tak możesz se pan w gacie włożyć. I będzie pan zdychał jak, napisałem wyżej z braku tlenu, upale 70 st, bez łyka wody ale szczęśliwy, z czystym sumieniem, bo tyle Pan zrobił, śmieci sortował, piec wymienił a nawet elektrycznym samochodem jeździł.
Jedyny ratunek dla nas to mniej konsumować. I to nie tam a tu u nas. W Europie, USA, Kanadzie i oczywiście w Polsce. Tak średnio coś wychodzi 5-6 razy mniej. Już to widzę, hehehehe. Tam ograniczyć przyrost naturalny - nie wiem jak. Politycznie i technicznie.
To oznacza zahamowanie a może nawet ujemny wzrost gospodarczy. Zmniejszenie produkcji i bardziej sprawiedliwy podział dóbr. Trudno.
Myślę, ze bez globalnego sterowania gospodarką na dodatek połączonego z dyktaturą (komunizm?), bo niestety odebrać komuś od ryja, jak się przyzwyczaił, bez siły i przymusu nie da rady, się to nie uda.
PS. Do łez mnie rozbawiła plącząca nad lasem i wołająca o działanie Angelina Jolie (inne gwiazdy) Kobieta, która zostawia ślad ekologiczny (czytaj konsumuje) tyle co 1000 hindusów czy tych rolników z Brazylii nawołuje do ekologi i ratowania świata. Ciekawe czy była by skłonna ogranicz konsumpcję do poziomu 5 hindusów np.
PPS. Pomimo to mam mam nadzieje, że nie to nie będzie koniec ziemi a nawet ludzkości. W ramach samoregulacji po prostu nastąpi globalne wymieranie, gatunku ludzkiego ale ktoś przetrwa (najprawdopodobniej, bo mają największe szanse, prymitywne plemiona). I po resecie, zaczniemy od początku. mam nadzieję, ze mądrzej.
PPPS. Odpowiadając na pytanie: Nie, nie powinien Pan mieć w dupie ale też jej nie przeceniać, że tym uratuje Pan świat.
Ty w ogóle na nic nie masz pomysłu, Komandorze, a tylko rozważania.
A świat jest siermięzny.
Chuj Polaka obchodzi jakiś bilans energetyczny, jakieś normy powietrza? Mój brat nieboszczyk na wsi, gdzie się przeprowadził, mówił, ze zimą do pieca wkłada wszystko!!! Kurwa- wszystko, byle cieplej było. I co> nie lepszy byłby nasz, polski wungiel?!!! Też by walił wszystko, zeby oszczędzić - taka mentalność...
Powiem tak:
Nikt nie zrobi nic dla klimatu jak mu się nie bedzie opłacać.
Weź miła , młodą panienkę, której jesteś ojcem ( nie daj Boże) i ona ci mówi, ze tego obwiesia poznała i pragnie z nim być... A, kurwa, widać po niej, że już z nim obcowała.
I co?
Idź do sadu albo w pizdu!!!
Tak się po prostu dzieje, a ty stary oficer nie łapiesz w czym jest blues!???
We