Dane GUS są prawdziwe, wcale ich nie neguje. To, że facet z nadania PiS ich nie fałszuje też o GUS dobrze świadczy. Ale jak pisałem GUS podaje suche fakty. Np w zeszłym roku powiesiło się 300 ludzi. Nawet jak dzieli na jakiś podkategorie nie podaje przyczyn.
A mnie przyczyny takiego obrotu sprawy zastanawiają. Albo związki rożnych danych. Bo może też być tak, że międzyczasie próg od jakiego liczony jest to ubóstwo wzrósł. Np w roku 2017 to było 300 zl na osobę a teraz 500. Rzucam, nie wiem. Ale dobrze by sprawdzić.Bo matematycznie to trochę dziwnie. Powiedzmy że byleś Ty i Twoja rodzina na granicy ubóstwa i dostałeś 1000 zl na dzieci i co nawet jak koszty utrzymania wzrosły o 500 PLN, ba nawet 1000 to chyba jednak z tego tytułu progu w dół nie przekroczyłeś? Wzrost cen żywności narzuca się automatycznie. Susza i nieurodzaj były też, mniejsza w roku 2018 - patrz linki. Po za tym samo porównanie dwóch lat też może być manipulacją. I pewnie jest. Bo może być tak, że miedzy innymi dzięki 500+ spadło o 3 punkty procentowe (tak było w 2016 w porównaniu z 2015) a teraz (w zeszłym roku podniosło ale ale już o jeden punkt procentowy. czyli i tak dwa punku procentowe na korzyść. Ceny czy było by 500+ czy nie to wzrosły by podobnie. No może nieco mniej. Więc ile dzisiaj byśmy mieli tej biedy gdyby 500+ trochę jej nie obniżył?
Stan, znasz mnie od dziś i wiesz, że bardzo nie lubię uproszonych odpowiedzi i pochopnych wniosków w oparciu o niepełne dane.
Tu masz link do danych o ubóstwie za lata 2015-16
Cytuj:
GUS wskazuje, że zasięg skrajnego ubóstwa w gospodarstwach domowych z przynajmniej jednym dzieckiem do lat 18 obniżył się w 2016 r. w porównaniu do roku poprzedniego o ok. 3 p. proc. (z ok. 9 do ok. 6 proc.). W tym czasie w gospodarstwach domowych bez dzieci do lat 18. pozostawał na tym samym poziomie. W 2016 r. w porównaniu z 2015 r. obniżył się również tzw. zasięg sfery niedostatku w domach z przynajmniej jednym dzieckiem o niecałe 5 p. proc. (z ok. 51 proc. do ok. 46 proc.). W gospodarstwach domowych bez dzieci pozostawał on praktycznie na tym samym poziomie (odpowiednio: ok. 33 proc. i ok. 32 proc.).
A szersze spojrzenie daje dopiero takie zestawienie.
Jako człowiek upierdliwy sprawdziłem też kryteria czyli granice dochodu poniżej, którego się określa skrajne bóstwo.
W 2016 (niezmiennie od 2013) to było 550 PLN dla jednoosobowego gospodarstwa i 1486 dla 4 osobowego (2+2)
A od roku 2017 corocznie rewaloryzują tę kwotę. I tak odpowiednio 2017 - 582 i 1571 a w 2018 - 595 i 1606.
Niby niewiele wzrosło a dla statystyki przy ogólnym spłaszczeniu dochodów ludzi najbiedniejszych gdzie każde 10 zl to już znacząca różnica to się bardzo przekłada na dane.
I TO JEST GŁÓWNA PRZYCZYNĄ, ŻE STATYSTYKI BIEDY WZROSŁY (nie ceny nawet chociaż ta granica jest ich odbiciem jeśli jje wyznaczanie uczciwie traktować). Znaczny spadek po uruchomieniu 500+ i podniesienie granicy. Można by rzec, że GUS (bo to oni określają ) a tym samym PiS sam sobie poprzeczkę podniósł. Mogli by przecież tak jak poprzednio zamrozić granicę (a czasami nawet ją obniżać).
Bo spójrz na tę tabelkę.
Zauważysz, że za poprzedniej władzy nawet granica się obniżyła w roku 2014 do 2013.
Jakby to samo zrobili teraz to byś już nie miał (i politycy opozycji) tych argumentów co podajesz.
Co do suszy 2018 jak nie było to o czym pisali w gazetach i raportach IMiGW?
https://www.tygodnik-rolniczy.pl/articl ... iewiadoma/http://www.imgw.pl/2018/10/11/susza-201 ... tacyjnego/A dane o granicach skrajnego ubóstwa w 2017 i 18 zaczerpnąłem z TVN aby nie było że TVPiS.
Cytuj:
Dla gospodarstwa jednoosobowego w 2018 roku granica wynosiła 595 zł (582 zł w 2017 r.), a dla czteroosobowego - 1606 zł (1571 zł w 2017 r.).
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/ubostwo- ... 48400.htmlA SWOJĄ DROGĄ TO TE GRANICE TO SKANDAL. Pomimo, ze jednak (przez zarządzany przez pisowca) GUS podnoszone a nie obniżone by do zielonej wyspy pasowało. Pownny być minimum o 100 PLN wyższe a dla jednoosobowego gospodarstwa co najmniej o 200. Bo te 595 zl to nawet na opłaty za komunalną norę jednoizbową nie starcza pewnie.
Statystyka mówiąc prawdę możne kłamać ( raczej służyć do okłamywania,. szczególnie jak się nie spojrzy na dane szerzej (lub wybierze wycinek który pasuje do tezy) i w powiązaniu z innymi. Prawdziwy obraz dale dopiero takie spojrzenie.
Ale to już może zadanie dla ekonomistów, socjologów - no ale oni też mają to w d... bo wolą pierdolić głodne kawałki w zależności od poglądów i w jakim przekaziorze.