Wielki Wezyr pisze:
O aktywności durnia.
Prezydent: Sądy mają robić, „co ludzie chcą”Jakikolwiek jest powód antysędziowskiego wzmożenia prezydenta, mówi rzeczy dziwne i stawia tezy, delikatnie mówiąc, nieprzystające do standardów przyjętych w cywilizacji Zachodu. Sądy mają robić, „co ludzie chcą”.
Pomijając już, że nie zauważył weryfikacji sędziów powołanych do SN w 1989 r. ani tego, co powiedziano na temat rzeczywistej treści i skutków wydawanych przez tych sędziów wyroków, w tej wypowiedzi prezydent Polski ni mniej, ni więcej oskarżył Trybunał Sprawiedliwości UE i Komisję Europejską o tajne zmowy z pogrobowcami komunizmu. Śmiałe jak na głowę państwa, w dodatku współodpowiedzialną – według konstytucji – za politykę zagraniczną.
Dyplomaci unijni i sędziowie TSUE nie zareagowali. Może osiągnęliśmy już stan, w którym słów prezydenta Polski nie traktuje się całkiem serio? https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... LKVYeVhOM0Dla uzupełnienia trzeba dodać dość banalny wniosek, choć niezmiernie waży. Pomijając juz fakt, że ten człowiek jest prezydentem kraju - takie słowa wychodzą z ust doktora prawa. To po prostu kompromitacja. Wbrew pozorom "co ludzie chcą" nie jest dobre dla państwa prawa. Takie rozumowanie może sprawić, że prawo zamienimy na barbarzyństwo. Jak w rzymskim teatrze podczas walki gladiatorów. kciuk w dół, kciuk w gore w zależności od psychopatycznego głodu ludu. No ale cóż, takiego sobie wybraliśmy to teraz musimy się męczyć.