Nie, to nic sztucznego. Nawet nie spowodowany mafiami lekowymi i tymi cwaniakami. Najwyżej pogłębiony. Przy okazji to ciekawe skąd te cwaniaczki mają recepty? Zresztą mafie lekowe też - ale to już organizacja. A tu zwykły Janusz (jak donosicie) cwaniakuje ze swoim znajomym lekarzem.
Kryzys to przede wszystkim wynik wyprowadzenia produkcji przemysłu chemiczno-farmaceutycznego (produkującego substancje czynne, składowe) do Chin i Indii itd. Bo tam można taniej i bez oglądania się na środowisko produkować. A przecież musimy być eco w EU. No i rynek przecież wszystko ureguluje. Tylko, że Chiny zaczęły zwracać uwagę na ochronę środowiska u siebie. I najbardziej trujące fabryki zamykają. Albo to tylko pretekst by coś ugrać. Zostawiają te spełniające minimum wymagań.
I mamy to co mamy. My mieliśmy kiedyś przemysł farmaceutyczny produkujący leki generyczne bo generyczne ale od podstaw. Od składników. Tyle, że w ramach czczenia "niewidzialnej ręki rynku" posprzedawaliśmy. A koncerny albo pozamykały albo robią to co się opłaca i to ze składników z Chin. Nas ograniczenie dostaw z Chin dotknął mocniej niż inne kraje bo pewnie koncerny ograniczyły dostawy do nas w większym stopniu jak na swój rynek. Bo wiesz jakoś tak wydaje mi się pewne, że prezes Niemiec czy Francuz i rada nadzorcza z Niemców, Francuzów złożona bardziej ulegnie negocjacją z rządem Francuskim, Niemieckim jak z naszym. Tym bardziej, że tam rynek leków jest większy.
Ale problem nie jest tylko polski a europejski. Tylko, ze sygnały, ze Chińscy producenci mają problemy z produkcją, zamykają najgorsze pod względem ekologicznym fabryki, muszą inwestować w ochronę środowiska bo weszły nowe regulacje w Chinach, z tego powodu mają też problemy z surowcami były już na początku roku i można było podjąć działania. Zwiększyć rezerwę. Jakoś aktywować "rodzimych" producentów, którzy jeszcze się ostali, ulgi, ułatwienia itp. Ale my jak to my, czekaliśmy na niewidzialną rękę rynku, która wszystko do normy przywróci.
A nauczka z tego taka. Kapitalizm z jego rękami niewidzialnymi kapitalizmem ale są obszary gdzie państwo powinno mieć znaczący wpływ i utrzymywać produkcje nawet jak nie jest jakoś szczególnie opłacalna.
Bo niestety nie wszystko co nieopłacalne dla przedsiębiorcy jest nieopłacalne społecznie i dla całości gospodarki.
Przykład transport publiczny. Sprywatyzowano PKS (a i częściowo urynkowiono PKP) bo przecież wszystko ma być rentowne (według liberałów i nie może być dokładania) co prawie natychmiast poskutkowało likwidacją wielu linii i połączeń albo ich ograniczeniem.
I co. I wpędziło to wykluczenie mieszkańców wielu wsi i miasteczek. Łatwo potem mówić, że mało mobilni, mało aktywni np w poszukiwaniu pracy jak jak mają być mobilni i aktywni skoro nie mają jak do ewentualnej pracy dojechać? A busiki drogie i nie mają najczęściej miesięcznych biletów. I też nie wszędzie jadą.
A potem pogardliwe wzruszenie ramionkami pańci czy pańcia z warszawskiej, krakowskiej czy innej wielkomiejskiej elity, że jakby się uczyli, "ciężko" pracowali, "myśleli" to by im się przecież udało. A poza tym przecież mogą kupić suwa i dojeżdżać.
Potem jeszcze śmiechy, ze wiocha starymi golfami w tedeiku za 3000 jeździ i kopci. A to właśnie ci rzutcy kupili by do spółki do roboty dojechać. Ale to przecież patologia. I wielkie zdziwienie, że chleją, z zasiłków żyją (czytaj z naszych ciężko zarobionych pieniędzy, podatków), drobnych kradzieży. I w sumie to nas więcej, jako społeczeństwo, a nawet całość gospodarki, kosztuje niż dotowanie tego PKS.
A problem z Chinami w skali globalnej jest szerszy. Jesteśmy już tak uzależnieni od Chin, że jakieś kłopoty gospodarcze w Chinach nie ważne czy będące wynikiem jakiegoś kryzysu ekonomicznego czy politycznego będą miały katastrofalne skutki dla naszej gospodarki. Światowej nie tylko polskiej. Wystarczy, że np. Chiny w ramach walki z emisją CO2 ograniczą produkcję cementu (bardzo emisyjna) i zaczną modernizować swoje cementownie . Zanim to zrobią produkcja zmaleje a po modernizacji zdrożeje. I co?
I co jak Chiny postanowią zamknąć ten zakład przetwórstwa ziem rzadkich co wielkie jezioro szlamu trującego spowodował? Co się stanie z naszą elektromobilnością europejską do której dążymy jak ceny ogniw wzrosną kilkukrotnie? Co z OZE jak magnesy nedodymowe podrożeją wiele razy?
Z lekami rząd dał dupy, bo nie zareagował odpowiednio wcześnie i czekał nie wiem na co.
Ale takie sytuacje, nie tylko w lekach się będą coraz częściej powtarzać.
Linki do Forbesa, Bisnessinsidera aby nie było, że powtarzam propagandę i tłumaczenia PiS:
https://www.forbes.pl/biznes/braki-leko ... ch/hmc981lhttps://businessinsider.com.pl/wiadomos ... ce/fxwkgn2i kilka cytatów z nich:
Cytuj:
Nielegalny wywóz leków, kłopoty z importem substancji czynnych z Chin oraz restrykcyjne wymogi unijne dla producentów. To podstawowe przyczyny braku kilkuset leków - informuje we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”
Farmaceuci przyznają, że to prawda[ problem z importem z Chin i ze to dotyczy całej EU - dop mój]. Zarazem jednak podkreślają, że Niemcy czy Francuzi – państwa rozwiniętych koncernów farmaceutycznych – są w znacznie lepszej sytuacji, gdyż producenci najpierw będą dostarczali leki na swoje rynki krajowe. Najprawdopodobniej również większość chińskiej produkcji, dopóki będzie ograniczona, w pierwszej kolejności będzie trafiać na większe i bogatsze rynki od naszego.
w ostatnich tygodniach chińskie władze zamknęły, ze względów ochrony środowiska, kilkanaście fabryk wytwarzających substancje czynne do leków.
Z Chin pochodzi blisko 80 proc. substancji czynnych używanych w przemyśle farmaceutycznym.
Długo? Długo bo ja staram się nie upraszczać i nie krzyczeć w zależności od strony, że wszytko to wina Tuska lub Jarka!