Cytuj:
Biedroń jest człowiekiem zbyt inteligentnym, by nie zdawać sobie sprawy, że jego dość żałosne obecne wolty, które mają udowodnić, że nie powiedział tego, co powiedział, podpieranie się twierdzeniem, że to „fejk njusy”, wycieranie sobie gęby swoimi obietnicami i zaprzeczanie realiom po prostu go kompromitują. Kompromitacja w polskiej polityce nie szkodzi, ale robienie z siebie człowieka niepoważnego już tak. Polacy w swej miłości własnej nie wybaczają śmieszności, bo sami się jej śmiertelnie boją.
W tym sensie Biedroń, jeżeli pozostanie w Brukseli do końca kadencji, jest w polskiej polityce skończony. Nie to, żebym z tego powodu płakał. W końcu zamiast partii lewicowej, którą wciskali mu komentatorzy, zbudował zwykłą formację liberalną, no, może nieco odważniejszą w sprawach kobiet czy roli Kościoła, a w Polsce nawet tyle coś już znaczy. Ale może niech się inni politycy, szczególnie lewicowi na tym przykładzie uczą.