forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 29 mar 2024, 8:18

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1135 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 114  Następna
Autor Wiadomość
Post: 19 cze 2019, 20:28 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
W Maszoperii (starej bo bardziej klimatyczna) polecam zupę łososiową. Taki rosołek czyściutki z dużymi kawałkami "łosia" Pycha.
A na co dzień bez szaleństw to tylko Bar Pod Brzózką. Miejscowi tam się żywią więc... tanio, dobrze, smacznie
Polecam:
- pierogi (własnej roboty z farszem z tego co z zup zostało - jak w domu)
- wątróbkę
- schabowego (fajnie cienko ubity jak ktoś taki lubi)
- ryby - mają świeże z małego kutra.
- zupa pomidorowa
- no i specjał - sałatka śledziowa.

Na wynos to faktycznie w tym zaułku - wędzone, świeże, sałatki... smażone na miejscu też z małego kutra.

W Kurze to właściwie tylko Półmisek Rybaka (ale drogo)
Captain Morgan - chlanie, przy szantach, często na żywo (kumpel zawodzi i brzdąka), żarcie dobre ale szkoda kasy. no chyba, że raz się żyje. Bardzo dobre ryby.
Tak przy okazji właściciel Morgana czasami Pod Brzózkę Chodzi na wątróbkę i inne, dla odmiany, a to cyna coś znaczy

Właściwie to wszędzie dobrze jeść dają ale podałem albo specjalności albo tańszą opcję.

PS. Z tą bułka to przesada. Chyba że w Juracie. Tam może tak być. Ale za to Englert, Młynarska (starsza) itp,.. z tą ostatnią uważać bo jak 500+ to może pogonić albo opisać :lol:

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 cze 2019, 22:58 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
Ano nie wie się. Ocieram łzy i idę spać :(

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 9:20 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
A tu chyba jedne z lepszych gofrów w Polsce.

Obrazek

w wersji wypasionej drogie, ale nie dodatki o jakości świadczą. Aby zobaczyć różnice najlepiej wziąć takiego posypanego pudrem.
Ciasto tajemnica zakładu, nawet rodzinie nie zdradzane.

A wracając do szuwarów:

I takie domki zobaczyć można:

Obrazek

znaki żeglugowe:

Obrazek

Pławy - każda ma swojego strażnika:

Obrazek

Obrazek

łąki nenufarów:

Obrazek

pirogi "tambylców":

Obrazek

po zacumowaniu w Osłonce - widok na przeciwległy brzeg:

Obrazek

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 10:05 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
Widoki przepiękne.!
Ja jednak odniosę się do " piróg tambylców":
Sporo czasu poświęcam na oglądanie filmów o żegludze i środkach, jakich się do tego używa.
I smutno mi gdy porównuję, np. łódki jakich używają Tajowie czy w ogóle jakich używa się w tamtej części świata.
Gdy u nas, do budowy takiej łodzi wystarczy 6 desek i siekiera ( dwie deski na dno i po dwie na burty,) -
a wszystko ociosane z grubsza siekierą..........tam byle łódeczka, - to wycyzelowany kształt, czasem i rzeźbiony, z zadaszeniem z tkaniny nierzadko haftowanej i z frędzelkami - a każda posiada zarówno dziób jak i rufę !
Tym czasem nasze, rodzime produkcje, w większości bardziej przypominają koryta dla trzody aniżeli łódki do poruszania się po wodzie. I dotyczy to wszystkich regionów w kraju.
Takie same "koryta spotykałem nad Biebrzą, na Wiśle czy nad jeziorami. Cienia estetyki....... :(
Nawet w Afryce pirogi ludów zamieszkujących dorzecze Konga czy innych afrykańskich rzek posiadają kształty omal doskonałe, co oczywiście ułatwia żeglugę.
Jednak poza kształtem, za azjatyckimi wytworami miejscowych "szkutników, - równać się nie mogą.
Nie przesadzając, - pewnie i tam znalazło by się i sporo przykładów szkutniczego " badziewia" ale to na prawdę rzadkość. Tym czasem u nas to nagminne.
Wkurwia mnie takie podejście do sprawy......aby odwalić robotę...... :(
Czy u nas zawsze trzeba po linii najmniejszego oporu....... :roll:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 10:37 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
Racja. ale to nie tylko bylejakość wrodzona ale też podejście do spraw żeglugi, wody w ogóle. Jesteśmy narodem chłopów - rolników od arystokraty przez profesora po stoczniowca. I to zawsze w nas tkwiło i tkwić będzie jeszcze przez wiele pokoleń (zresztą przez to przegraliśmy w rywalizacji gospodarczo- cywilizacyjnej - bo u nas bakcyl odkrywcy, żeglarza i handlowca, badacza to rzadkość.
mamy wrodzoną odporność na tego zarazka.

Cytuj:
Może nie wiedzieć Polak co to morze,
Gdy pilnie orze.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 10:42 
Utka ma pływać. Estetyka to dopiero potem Rybów trza nałowić, sprzedać, najeść się. Rzeźbic to po chuj?! Daszki, sraszki? Na chuj?! Uzytkowe to ma być. Widziałes rzexbioną taczkę na budowie? Z daszkiem, kurwa, haftowanym? :) :) :)


Na górę
  
 
Post: 20 cze 2019, 11:06 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
Ale koryto, raczej słabo pływa. Wartości użytkowe wątpliwe. Tyle co na drugi brzeg odpychając się kijem od dna.
A takie na naszym śródlądziu najczęstsze.

Ale już np kaszubskie "pomeranki" (rożnej wielkości) to finezja. Nie o ozdoby i baldachimy chodzi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Te to rekonstruowane, głównie przez znakomitego szkutnika i miłośnika starych lodzi oraz żaglomistrza Pana Celarka z Chałup.

Ta "łajba" to też jego dzieło (i własność) - nazwa nawiązuje do pierwszego w Polsce zbudowanego parowca.
Docelowo ma mieć napęd parowy, nawet silnik oryginalny mają. ale na razie na dieslu chodzi, I chyba tak już zostanie z tego co podejrzewam.


Obrazek

Tu trochę więcej o statku:
https://www.naszbaltyk.com/wszystkie-ka ... awery.html

a Tu o Panu Aleksandrze:


http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3435

Promuję i promować będę bo takich właśnie ludzi nam trzeba abyśmy chociaż trochę pokazywali, że nie tylko pług i brona nam nie obce.

A syn na szczęście idzie w ślady ojca. też rzadkość.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 11:43 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
Oczywiście znowu masz rację......( zaczyna mnie to wk.....ć) - ale nic na to nie mogę poradzić....! :lol: :lol: :lol:
I to nie jest wazelina. Gdy nie będę się z Tobą zgadzał, na bank usłyszysz....... ;)
Co do "Pomeranki" - wiem o niej prawie wszystko. Choć o szkutniku o którym wspomniałeś, - nie słyszałem. Albo mi nazwisko umknęło. Sporo o odtworzeniu tej łodzi było na Sailforum. Chyba nawet zamieszczony był film z jej budowy.
Z ciekawostek o tej łódce: Jej kształt oraz wymiary są dostosowane do charakterystyki bałtyckiej fali.
Znaczy, posiada sporą dzielność morską z tego wynikającą...! Na śródlądziu jednak nie zda egzaminu ( zanurzenie) - choć na jeziorach/ zbiornikach zaporowych już tak. Praktycznie nie zatapialna. Jednak ze względu na materiał z jakiego jest zbudowana ( drewno) - należy do jednostek zbyt ciężkich by je na jednoosiowej przyczepce za osobówką ciągać....... :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 11:56 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
older pisze:
Utka ma pływać. Estetyka to dopiero potem Rybów trza nałowić, sprzedać, najeść się. Rzeźbic to po chuj?! Daszki, sraszki? Na chuj?! Uzytkowe to ma być. Widziałes rzexbioną taczkę na budowie? Z daszkiem, kurwa, haftowanym? :) :) :)



Ja nawet znam powód, dla którego owe "taczki" wyglądają jak wyglądają.
A to głównie dla tego, że osobniki owo urządzenie obsługujący należą do tej samej grupy co budowniczowie owych "koryt".
Gdybym ja musiał taką taczkę posiadać, na bank miała by rzeźbienia na "burtach" i wyposażona by była w daszek z frędzlami ( po staropolsku, - z kutasami). Dopiero bym tych pierwszych wkurwiał.......no bo po co takie udziwnienia.......?! :shock:
A to przecie ładne jest....!
Ja mam przyczepkę ( towarową dwukółkę) - której burty zrobione " na boazerię".
Com się tych listewek na frezował.....a przecież mogłem z blachy ocynkowanej....... :lol:
Boszką na wymiar a następnie przynitować. Ale wtedy wyglądała by jak przyczepka z Castoramy......!
Fuj....! :roll:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 cze 2019, 12:37 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
No to żeby nie było tak zgodnie to ja się nie zgodzę. Zanurzenie wcale nie takie straszne.
Fakt do Warszawy Wisłą ciężko ale tam i krypą wiślaną są trudności. chociaż przy wyższym stanie wody to i małe holowniki chodzą.
Ale pomeranką zrobili "wielką pętlę polską". Nazwa moja i moje marzenie. Czyli z Wisły na Odrę i powrót morzem.



Co do zanurzenia. Są różnej wielkości. W zależności od obciążenia i z czy z opuszczonym mieczem czy bez (mają od 30 - do 120 cm (większe) a mniejsze 25- 100. Te z Jastarni. Ale jeszcze dopytam.

TU UWAGA! POMYLIŁEM SZKUTNIKÓW. POMERANKI BUDUJE JACEK STRUCK Z JASTARNI. Tradycja rodzinna od 4 pokoleń. Sam nie wiem dlaczego pomyliłem ale Pana Strucka przepraszam jakby dotarły do niego moje herezje.

http://struckboat.pl

Słyszałem też o takich co podają zanurzenie 20-80cm ale to inny szkutnik. I nie wiem czy po prostu maksymalne obciążenie inne nie przyjął.

Na brzeg spokojnie wychodzą...

I zobacz jak pięknie idzie pod żaglami. Co prawda to nie klasa Fin tylko rybacka lub transportowa łajba ale...

https://www.youtube.com/watch?v=-EOyNpPT0nk

No ale za samochodem raczej ciężko pociągnąć faktycznie.

PS. Co do frędzla to ty miłośnik kiczu jesteś :lol:

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1135 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 114  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group