Nie mam ani kota, ani psa ani Toyoty Landcruiser wiec na parę godzin tygodniowo Tukanką (ok 3-4 litrów na h) mogę sobie pozwolić.
https://wamiz.pl/aktualnosci/10916/czy- ... mu-zwierzeI napisałem wyraźnie, ze ratować bez planowej i to globalnie gospodarki, reglamentowania dóbr i bez przymusu zrobić się nie da. Bo nikt z nas dobrowolnie z tego co ma nie zrezygnuje. Nawet z chęci posiadania jeszcze więcej nie. Nawet ty Polar nie zrezygnujesz i nie pójdziesz dobrowolnie na dwukrotne obniżenie poziomu życia (do tych 2 ha co się regeneruje) i do tego poloneza (na talon) nie wrócisz dobrowolnie, ani do kartek na kiełbasę i talonów na buty. Znając życie raczej staniesz na czele braci robotniczej walczącej o dodatkowe kilo kaszanki i kapitalizm w sumie. Bo jak to tak gówno po równo na talon. I ekologiczna gąbka na patyku zamiast papieru toaletowego na które idą drzewa.
Maerose też swojej zgrai kotów co przyrodę niszczą jak jeden Hindus, i to tylko dla jej fanu, bo na kotach nawet jeździć się nie da, nie uśpi. Będzie walczyć.
I tak ze wszystkim niestety. A uratować planety przed zniszczeniem bez wyrzeczeń się nie da. I to trzeba sobie jasno uzmysłowić. Te wszystkie pomysły ekologów to baju baju, gadanie dla gadania. Albo zwyczajnie boją się powiedzieć prawdy np Amerykaninowi że będzie musiał żreć 5 razy mniej Hamburgerów czy steków i to mniejsze.
PS. Zapomniałem dodać, że ciężar wyrzeczeń spadnie na nas, bo to my przekraczamy, i to często wielokrotnie normy regeneracji przyrody, Nawet my Polacy prawie dwukrotnie. Bo inne wyjście to wybić do nogi tych co konsumują dwa trzy razy mniej niż ta granica regeneracji ale jest ich w cholerę i jeszcze więcej. Tylko kto będzie pracował na nasz względny dobrobyt. A i tak pewnie Amerykanie by musieli u siebie neony w miastach pogasić i się nieco ograniczyć, Norwedzy, Brytole, Niemcy też.