korbaczeska pisze:
Powiem ci cos teraz i to jest najprawdziwsza prawda - całe to gadanie ze tylko od ciebie i innych ludzi zależy czystość planety, całe to oszczędzaj energię , gas światło, oszczędzaj wodę itd, itp - to jest wielka ściema.
Owszem, to jest dobre bo wyrabia pewne nawyki i uczy szacunku do otoczenia i środowiska. Człowiek ma poczucie ze cos znaczy w większej skali, przyjemniej sie żyje w czystości i bez smrodku rezygnując ze szkodliwych śmieci.
Ale w skali globalnej to nie ludzie trują tylko korporacje - duze fabryki, przemysł i hodowle zużywające masę wody, chemikaliów, produkujące ścieki i odpady na olbrzymia skalę. To oni powinni byc eko a tak naprawde przerzucają całą odpowiedzialność za stan środowiska na zwykłych ludzi. To nie znaczy ze masz przestać robić to co robisz, trzeba tylko miec świadomość jak oni nas robia w chuja i bojkotować ich działania. presja ma sens. na zachodzie to działa.
Zara, zara...to pojedynczy człowiek nie ma wpływu na klimat, bo wpływ mają korporacje, ale już głos wyborczy pojedynczego Kowalskiego ma moc sprawczą. Ułudą jest walka Kowalskich z nadchodzącą apakalipsą, ale wybory już nie.
Cieszy mnie korbeńko twój zapał w walce o sprawiedliwość i tolerancję, tylko tak trochu śmierdzi mi to hipokryzją, albo niezbyt szerokimi horyzontami.
I dziwi, powiem szczerze, wobec tego co napisałaś powyżej, cedowanie odpowiedzialności na Kowalskich, wyzywanie ich od motłochu i katolskiego zaścianka, za stan rządów w tym bantustanie.
Musisz się zdecydować - albo obarczasz winą za obecny stan gospodarczy, ściśle wiążący się ze zmianami między innymi klimatycznymi, katola Kowalskiego, albo ponadnarodowe korporacje i system powiązań między nimi zwany w skrócie kapitalizmem.
Jednak bawiąc się dalej w te jakże uczone dyskusje, można by dojść do wniosku, że jest to zwykłe pierdolenie, mimo używania w nim "merytorycznych" dowodów, naukowych opracowań, podpierania się autorytetami.
Bo tak naprawdę chcąc poprowadzić poważną bajerę o stanie naszej cywilizacji, musiałabyś uderzyć w fundamenty na których ona stoi. Fundament wiary jest jednym z nich, ale nie jedynym.
Słusznie zauważasz, że większe szkody na tej planecie generują korporacje, niż katol Kowalski ze swoim grillem. I pewnie paru innych też to zauważa.
Weźmy na przykład taki przemysł metalurgiczny. Produkcję blach i blaszek i hutach i walcowniach. Potrzebnych to produkcji samochodów i statków wodnych i powietrznych. Też wojennych.
I weź teraz roztłomacz gawiedzi, że nie powinni kupować nowego Volvo S90, ani budować Gawronów i F 139.
Zaraz ci merytorycznie roztłomaczą, że wojna jest w genach człowieka, wojna to pokój, wojna to cywilizacja.
I będziemy się smażyć za la trzydzieści w tropikalnym słońcu i chuj.
I po co te dyskusje? To mądrowanie? Jak nie prowadzą one do żadnych rozwiązań. Tylko do wojny.