Nie walmy słowem w PiS, choć oni to łachudry pierwsza klasa, bądźmy kulturalni. A oni jeszcze dupy w stołkach EP nie posadzili a już obiecują Polakom walkę z hejtem czyli z "sokiem z buraka", czyli będą nam buzie zamykać. Bo to oni podyktują co jest krytyka a co hejtem. Jakie proporcje ocen posiadają każdy wie, a jak nie wie to niech dalej nie wie. Dalej - wsadzać będą do więzienia lekarzy za błędy lekarskie. Kto następny? Aktorzy nieprawomyślni, ludzie sztuki, kultury. Murarze, kolejarze, spawacze, bankowcy, nauczyciele? Kontynuacja państwa policyjnego. A może o politykach ktoś by pomyślał?
Ale ty boruch przesadzasz, ty jesteś jak ten Międlar, jak tak możesz na Polaków nastawać, twierdzić że Polak to dureń, że nie widzi obrzydliwej nieuczciwości wałów PiSowskich. Nie nada boruch!
Z takim podejściem okaże się niedługo, że PiS będzie rządził jeszcze ze dwadzieścia lat. I przy każdej okazji kolczatkę Polakom o jeden stopień przyciśnie. Nie mówcie nic nie buntujcie się dalej, morda w kubeł. Zobaczymy jak będziecie śpiewać. I żeby czasem nie było tak, że komuś się przypomni taki pojeb boruch, który napierdalał pisowską bandę bez pardonu. Borucha wymieniam metaforycznie, chodzi osoby, które jak ja walą w to PiSowskie gówno jak w bęben.
Chcecie być gorszym sortem, kanaliami, folksdojczami, postkomuną, esbekami i czym tam jeszcze bo pamięć na epitety pana paździerzowego prezesa i PiSu mnie już zawodzi, to sobie bądźcie. Ja nie mam zamiaru stać biernie. Wiele nie mogę zrobić, ale pyskował będę nadal. Na Polaków za to co robią za ich głupotę. A to dlatego, że pomimo wszystko zależy mi na tym aby ten naród zmądrzał opamiętał się , bo zależy mi na Polsce. Normalnej Polsce, którą każdy kto na świecie szanuje i nie odsuwa się od Polaka jak od śmierdzącego. Bo taka jest prawda - tracimy jako państwo i każdy kto normalny widzi. Nie widzi tylko Polak naiwny i głupi omamiony przez kościelne kadzidło i plusami prostaka który nawet nie ma odwagi stanąć na czele rządu tylko zastawia się miernotami, którzy jak Roch Kowalski wykonają każde jego nawet najbardziej haniebne polecenie.