polar pisze:
AGAFIA pisze:
:D
Korba możesz coś więcej, bo nie zrozumialam w jaki sposób homoseksualizm pomaga przetrwać gatunkowi? Ciekawa teoria.
No to ja Ci to spróbuję roztłomaczyć bez większego pierdu pierdu.
To siem chyba rozchodzi o te komandorowe budowanie więzi społecznych.
Weźmy sobie na ten przykład takiego Greka ze starożytności, co to nie zna Gillette i dezodorantu. Brał on se swoją żonkę z pełnym obrzydzeniem na misjonarza, taki mizogin starożytny. A potem, żeby zetrzeć niesmak obcowania z kobietą, puknął se w dupkę jakiegoś eunucha odstresowując się i wyciszając. No i gdyby nie to puknięcie, mógł zatłuc babę w nerwach następnym razem.
A tak i baba cała i Grek spełniony.
Homoseksualizm ratował życie. Od zawsze.
Dzięki niemu mamy cywilizację.
Zgodzisz się chyba ze mną, że to naciagane?
Ja tam w pedałów, homo, czy jak ich tam zwał, kamieniami rzucała nie będę. Mogę mieć za sąsiadów, a jak będą spoko, mogę się zaprzyjaźnić nawet. Ale takie teorie, że homo jest po to by gatunek przetrwał, jest dla mnie z cyklu historii które się nigdy nie wydarzyły, a jeszcze te, nie wydarzyły się bardziej niż inne. Homo był jest i będzie. Po ciul to rozkmianać i kręcić afery? Niech sobie będą homo, po cholerę się z tym obnosić?