starykizior pisze:
Znaczy, ze co, czy?
Pogubiłem siem nieco. Urocze brednie ks. Kadłubka będą jako kanon nauczania historii ala' PIS? Orzesz kurwa!
No i Kocie Kiziorowaty miałeś taki fajny wątek. Pisałeś obiektywnie, mądrze i na temat. I widzisz jak to się dyskutuje z zaślepionymi fanatykami. Jeszcze nie napisałeś nawet nawet o tym, że jednak na początku AC się cofała i oddala prawie połowę (jak nie więcej) europejskiego terytorium a tylko podałeś sytuację wyjściową a już mądrale ci zarzucili, ze nie można mówić o jakiekolwiek i kiedykolwiek klęsce jakiejkolwiek formacji AC bo to przecież dialektycznie, ze względy na konieczność dziejową nie możliwe. Chociaż nawet o niepowodzeniach nie zdążyłeś napisać ani tym bardziej o klęsce i ostatecznego zwycięstwa być nie zanegował przecież. Ale jak każdy przecież filozof (czyli humanista) marksistowski, dzięki dialektyce, wie to Wermacht od samego początku ponosił klęskę za klęską tylko o tym jeszcze nie wiedział a Stalin wiedział, bo mu dialektyka wszystko wyjaśniła, i spokojnie palił fajkę w towarzystwie pięknych towarzyszek upojnych gruzińskim winem.
PS. Szkoda ze wątek zdechł. Nawet bym go nie zauważył gdyby nie Polar ze swoimi prahistorycznymi pokojowymi Prasłowianami co 1000 lat bez wojny ponoć wytrzymali i zdechli.
PPS. A nie to dzięki Maerose i nawiązaniu do 9 maja. Nie wiedziałem, ze Polar o tych Prasłowianach z Vinca już od 3 lat bredzi.