forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 17:23

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 751 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
Post: 26 kwie 2019, 6:28 
*ogół
- syn, córka, kuzyn, wujek, ciotka, babka, dziadek. No i sąsiad zza płota, bo dobrze się z nim pije.


Na górę
  
 
Post: 29 kwie 2019, 18:20 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
Pantryglodytes pisze:
ahmadeusz szatan pisze:
..... potrzebna jest reforma edukacji?
Jeżeli tak, to co najszanowniejszy pan by zrobił by poprawić jakość szkolnictwa?
Pozdrawiam najserdeczniej i życzę najlepszości.
Naj. :)

...
Pisałem o tym, że większości przypadków przeciętny człowiek niemal całej przymusowej edukacji szkolnej nie potrzebuje. ......Pierwsze lata nauki powinny się ograniczyć do nauki liczenia, czytania i myślenia oraz poznawania podstawowych słów. Pierwszą zaś czytanką powinna być Konstytucja


Konstytucja, jej nielogiczność, wewnętrzne sprzeczności, ograniczenie wolności obywatelskich, przez to "dzieło" niesione, może być traumatycznym doświadczeniem, dla co zdolniejszych dzieci.

Należy wrócić do metod nauki według schematu "mistrz uczeń" czy metod akademickich.
Państwowy przymus szkolny....dlaczego powstał, co ze sobą niesie...wystarczy się rozejrzeć.


Najszanowniejszy panie Pantryglodytes, pomimo swojej niedoskonałości Konstytucja jest przynajmniej teoretycznie najważniejszym aktem prawnym w Polsce i z tego powodu powinna być nauczano od najmłodszych lat. Niech jej twórcy się wstydzą. Czy można poprosić o podanie przykładów nielogiczności, sprzeczności i ograniczenia wolności obywatelskich w Konstytucji?

Metoda mistrz uczeń bywa praktykowana w sektorze przemysłowym. Na przykład zdarza się, że student po skończonych studiach trafia na kasę do sklepu lub na zmywak i musi uczyć się od podstaw sposobu zarabiania pieniędzy od mistrzów zawodu.

Myślę, że sprywatyzowanie szkolnictwa jest najprostszą drogą do poprawy jakości szkolnictwa.

Pozdrawiam najserdeczniej i życzę najlepszości. Naj. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 kwie 2019, 19:45 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
ahmadeusz szatan pisze:
.... ograniczenia wolności obywatelskich w Konstytucji....



Cytuj:
Art 31.3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.


Na mocy postanowień konstytucji Polacy nie posiadają przyrodzonej wolności, nie są ludźmi wolnymi.

Gdyby Polacy byli wolni, wystarczył by zapis zbliżony do tego co cytowałem:
"Ludzie rodzą się i pozostają wolnymi i równymi w prawach.

Nie wątpię że przepis ten skomponowano w ten sposób świadomie, trudno bowiem twórców konstytucji uznać za ....... o złej woli.

Konstytucja jest konsekwentna w tej mierze, wymienia bowiem szczegółowo zakres konstytucyjnych wolności.

Art. 50 art 53 art. 54 art 57 itp. itd.

Tylko te wolności które są wskazane są konstytucją chronione.
Byłoby jednak zbyt pięknie gdyby była to prawda, jesteśmy dodatkowo poddawani niewoli interpretacyjnej :?

Dlaczego?, jest jeszcze to:

Cytuj:
Art. 31.3 Konstytucji nie może być samodzielną (wyłączną) podstawą skargi konstytucyjnej, albowiem przepis ten takich wolności ani praw nie proklamuje. Mówiąc dokładniej, przepis ten nie wyraża w sposób pełny odrębnych wolności lub praw, a czyni to jedynie w sposób cząstkowy i uzupełniający, ściśle związany z innymi normami Konstytucji. (…) wyraża on zasadę ogólną dotyczącą konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela. Zasada ta dotyczy „ograniczeń w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw”, nie jest więc podstawą odrębnego typu wolności lub prawa. .....


Wyrok TK 29 kwiecień 2003r

Coś jeszcze potrzeba? Pan wybaczy na dziś mam dość.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 kwie 2019, 20:00 
Co na dziś, co na dziś? Świat stanął na głowie, jutro niczego Pan nie zmieni i nie obudzi się w innym. Postęp i rozwój cywilzacji o ironio cofnęły nas o setki lat, wcale nie do średniowiecza, które znowu wcale nie było aż taki mrocznym okresem.
Są dzisiaj tacy, którzy wierząc technice wjadą do jeziora zamiast kierować się znakami i rozsądkiem, są i tacy, którzy mebli nie zlożą bez instrukcji. O czym tu deliberować. My jeszcze przetrwamy, nasze dzieci, wnuki też, ale prawnuki, kto wie...


Na górę
  
 
Post: 29 kwie 2019, 21:31 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
AGAFIA pisze:
Co na dziś, co na dziś? Świat stanął na głowie, jutro niczego Pan nie zmieni i nie obudzi się w innym. Postęp i rozwój cywilzacji o ironio cofnęły nas o setki lat, wcale nie do średniowiecza, które znowu wcale nie było aż taki mrocznym okresem.
Są dzisiaj tacy, którzy wierząc technice wjadą do jeziora zamiast kierować się znakami i rozsądkiem, są i tacy, którzy mebli nie zlożą bez instrukcji. O czym tu deliberować. My jeszcze przetrwamy, nasze dzieci, wnuki też, ale prawnuki, kto wie...


Dziś nie istnieje, jest przeszłością.

Jutro,
będę pławił się w pochwałach i uwielbieniu dla najnowocześniejszej konstytucji w całej europie.
Konstytucji, która przywróciła dziedzictwo tronu, ograniczyła demokrację, pozostawiając ustrój stanowy, nobilitowała posiadaczy, potwierdziła opiekę władzy państwowej nad Żydami, jednocześnie nie przyznając żadnych praw Polakom-niewolnym-chłopom, wolność dała tylko obcym przybyszom.
Zakazała konfederacji itd.
I to wszystko oczywiście już po!..... wybuchu wielkiej rewolucji francuskiej!
Po cesji praw do terytorium Korony Polskiej!
I po traktacie Loewenwolda.
Pięknie! jutrzenka polskiej wolności!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 kwie 2019, 22:42 
Ładne to jest co piszecie.
Ale piszecie, żeby pisać, czy wierzycie?
Ale jeżeli piszecie, żeby pisać, to ja i tak będę czytać. Bo to ładne jest.
;)


Na górę
  
 
Post: 03 maja 2019, 8:04 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
Pantryglodytes pisze:
ahmadeusz szatan pisze:
.... ograniczenia wolności obywatelskich w Konstytucji....


Na mocy postanowień konstytucji Polacy nie posiadają przyrodzonej wolności, nie są ludźmi wolnymi.

Gdyby Polacy byli wolni, wystarczył by zapis zbliżony do tego co cytowałem:
"Ludzie rodzą się i pozostają wolnymi i równymi w prawach.


Najsz.
Najszanowniejszy panie Pantryglodytes, myślę, że kwestię wolności powinniśmy rozpocząć od definicji słowa wolność.


W słowniku języka polskiego PWN podano trzy definicje tego słowa:

wolność
1 niepodległość, suwerenność: Wolność kraju, ojczyzny. Walczyć o wolność.
2. niezależność, swoboda: Wolność osobista. Wyjść na wolność. Odzyskać wolność.
3. możliwość podejmowania samodzielnych decyzji: Wolność w wyborze drogi życiowej. W. czegoś: Wolność słowa. Wolność wyznania. Wolność wyboru.

Myślę, że do rozpoczęcia dyskusji na ten temat przydatna będzie piosenka zespołu Boys - Gdzie moja wolność:

https://www.youtube.com/watch?v=Rz3q2Wjvwxc

Więzień siedzący w więzieniu śpiewa:
"Niech żyje wolność, wolność i swoboda.
Niech żyje wolność i dziewczyna młoda'
Ze słów tej piosenki można wywnioskować, że pierwszym atrybutem wolności jest swoboda kolejnym jest towarzystwo młodej dziewczyny.

Gdyby wprowadzić zapis, że ludzie rodzą się wolnymi i takimi pozostają trzeba by zlikwidować więzienia i każdemu mężczyźnie zapewnić towarzystwo młodej dziewczyny.

Czy prawidłowo rozumuję?

Pozdrawiam najserdeczniej i życzę najlepszości. Naj :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 maja 2019, 8:11 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
AGAFIA pisze:
Co na dziś, co na dziś? Świat stanął na głowie, jutro niczego Pan nie zmieni i nie obudzi się w innym. Postęp i rozwój cywilzacji o ironio cofnęły nas o setki lat, wcale nie do średniowiecza, które znowu wcale nie było aż taki mrocznym okresem.
Są dzisiaj tacy, którzy wierząc technice wjadą do jeziora zamiast kierować się znakami i rozsądkiem, są i tacy, którzy mebli nie zlożą bez instrukcji. O czym tu deliberować. My jeszcze przetrwamy, nasze dzieci, wnuki też, ale prawnuki, kto wie...


Najsz. Najszanowniejsza pani Agafia, pośrednią przyczyną tego opłakanego stanu ludzkości może być katastrofalny stan edukacji i mogą żyć źli ludzie - demokraci i ich poplecznicy oraz różne struktury mafijne, którym na takim stanie wykształcenia może bardzo zależeć. Pisałem o tym w listach poświęconych edukacji oraz demokracji.

Pozdrawiam najserdeczniej i życzę najlepszości.Naj :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 maja 2019, 8:17 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
Pantryglodytes pisze:

Jutro,
będę pławił się w pochwałach i uwielbieniu dla najnowocześniejszej konstytucji w całej europie.
Konstytucji, która przywróciła dziedzictwo tronu ...


Najsz,

Najszanowniejszy panie Pantryglodytes, dlaczego najszanowniejszy pan chce przywrócić dziedzictwo tronu?
Czy w takim przypadku nie będziemy zdani na przypadek?
Co będzie, jeżeli dziedzicem będzie człowiek głupi, chciwy i na dodatek zakochany w obcym potężniejszym kraju i będzie dążył do tego by mu się podporządkować?

Pozdrawiam najserdeczniej i życzę najlepszości.

Naj :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 maja 2019, 17:51 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
jacek kwaśniewski 13 dzień 6 miesiąc 10 rok EY

Najsz.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, zauważyłem, że w listach nastał czas świąt.

Napisałem list na temat Świąt Wielkanocnych, w którym wytłumaczyłem, dlaczego chrześcijanie lepiej zrobią jak te święta będą omijać jak najszerszym łukiem.

Inny list poświęciłem lokalnej tradycji podczas której w Pruchniku spalono kukłę przedstawiającą Izraelitę – najszanowniejszego pana apostoła Jehudę (Judasza), któremu przypięto łatkę zdrajcy. Tymczasem według Biblii można wyciągnąć wniosek, że był to jeden z najwierniejszych apostołów a zdrajcą był najszanowniejszy pan apostoł Piotr.

Pisałem też o Izraelitach, którzy w ramach święta Purim, pastwią się na kukłą symbolizującą osobę będącą przedstawicielem innej narodowości.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, tak się zaczynają pogromy, ludobójstwa - od kukły do prawdziwego człowieka droga niedaleka.
Najszanowniejszy pan Jakub tak opisał podobny proces:

Jakuba 1:14, 15
(…) Ale każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. Potem pragnienie, gdy stanie się płodne, rodzi grzech; z kolei grzech, gdy zostanie popełniony, wydaje śmierć.

W sprawie spalenia kukły prokuratura wszczęła dochodzenie, padły też zarzuty:

„Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu wszczęła dochodzenie w sprawie "sądu nad Judaszem" w Pruchniku. Postępowanie jest związane z propagowaniem nienawiści ze względu na narodowość i pochodzenie.”

„Dwóch mieszkańców Pruchnika na Podkarpaciu – w wieku 45 i 17 lat – uczestniczących w ludowym rytuale „sądu nad Judaszem” usłyszało zarzuty nieobyczajnego wybryku. Starszemu z nich śledczy zarzucili nieostrożne obchodzenie się z ogniem, zaś młodszemu – tamowania drogi publicznej. Wnioski o ukaranie obu mieszkańców Pruchnika przekazano do sądu. Policja informuje, że przesłuchuje kolejne osoby, zabezpieczyła też nagrania z monitoringu i internetu.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy również i ja brałem udział w podobnych przestępczych praktykach. Prowodyrami byli nauczyciele – szkolni pedagodzy. W szkołach przygotowana była kukła kobiety, a dzieci pędzone były nad rzekę i wrzucały tę nieszczęsną kobietę do wody. Egzorcyzm ten był nazywany topieniem Marzanny.

Do podobnie perfidnego zachowania państwowi pedagodzy próbowali nakłaniać i moje dzieci.
Cóż za odrażające i podła postawa mówiąca bardzo wiele o etycznym rozkładzie naszego państwowego szkolnictwa.
Marzanna to słowiańska Bogini symbolizująca zimę i śmierć, przez część badaczy uważana jest za demona. Topiące ją dzieci i przede wszystkim nakłaniający je zwyrodniali pedagodzy narażają się na zemstę. Śmierci nie unikną.

Podobnie za wyjątkowo groźnego i podłego demona jest uważany najszanowniejszy Bóg Jehowa, który słynie z zazdrości. Jedno z jego imion to Kanna – po polsku Zazdrosny lub Zawistny, a zazdrość jest zaliczana do cech demonicznych. Pisze o tym w Biblii. Bardzo proszę sprawdźmy:

Wyjścia 34:14; Jakuba 3:14-16
Bo nie wolno ci padać na twarz przed innym bogiem, gdyż Jehowa, który ma na imię Zazdrosny, jest Bogiem zazdrosnym; (...)Ale jeśli w swych sercach macie gorzką zazdrość i swarliwość, to się nie przechwalajcie i nie kłamcie przeciwko prawdzie. Nie jest to mądrość zstępująca z góry, lecz ziemska, zwierzęca, demoniczna. Bo gdzie zazdrość i swarliwość, tam zamęt i wszelka podłość.

Pamiętam z okresu dzieciństwa, że w okresie Świąt Wielkanocnych polewaliśmy się wodą. W sprzedaży były różne zabawki do polewania. Plastikowe jajka, a nawet pistolety i karabiny na wodę. Korzystało się też z garnków i wiader. Czas się jednak zmienia. Niektórzy ludzie mądrzeją i ustalają nowe, lepsze standardy. Dziś za kultywowanie tej tradycji grozi mandat karny:

„Nawet 500 zł mandatu za oblanie kogoś w śmigusa-dyngusa.”

Bardzo proszę powróćmy myślami do Świąt Wielkanocnych. W mediach pojawiła się taka wiadomość:

„Zamachy bombowe podczas Świąt Wielkanocnych na Sri Lance zszokowały większość ludzi na całym świecie. W ich wyniku zginęło ponad 300 osób, gdzie zdecydowaną większość z nich stanowili chrześcijanie. Miliony osób łączyło się w bólu z rodzinami zmarłych ofiar, w tym także czołowi politycy większości państwa świata. (...)
Jednak w części kondolencji niektórzy politycy ze Stanów Zjednoczonych zastosowali cenzurę odnośnie słowa “chrześcijanie”, na co zwróciła uwagę część amerykańskich profili na Twitterze. Znane osobistości, takie jak były prezydent USA Barack Obama, a także niedawna kandydatka Partii Demokratów w wyścigu o fotel prezydencki Hillary Clinton, usilnie starali się unikać tego słowa w swoich wpisach. Zamiast tego użyli zamiennika “Easter worshippers”, które w wolnym tłumaczeniu oznacza “czcicieli Wielkanocy”.”

Swoją opinią odnośnie takiej praktyki, stosowanej przez amerykańskich polityków, podzielił się najszanowniejszy pan Wojciech Cejrowski. Znany podróżnik wyraźnie był wzburzony taką nazwą:

„Lewactwo w USA wymyśliło nowe określenie na Chrześcijan – Czciciele Wielkanocy. Nie czcimy Wielkanocy, tylko Chrystusa! Podobnie jak Żydzi nie są czcicielami namiotów, gdy obchodzą Święto Namiotów – pisze mężczyzna na Twitterze – Słowo chrześcijanie zawiera imię Chrystusa, podobnie Christmas (BOŻE Narodzenie). Oni się umawiają – tydzień temu jeszcze nie istniało określenie Czciciele Wielkanocy.”

Najszanowniejszy pan Wojciech Cejrowski w komentarzu użył słowa 'lewactwo'.
Uważam, że tak się pisać nie powinno, ale słowo to często jest używane przez posiadających złą kulturę przedstawicieli tak zwanej prawicy. Termin prawica i lewica według słownika języka polskiego tak są definiowane:

lewica - radykalny kierunek polityczno-społeczny; partia polityczna lub odłam partii, organizacji, społeczeństwa zrzeszające zwolenników radykalnych zmian społeczno-gospodarczych (termin powstały w czasie walk mieszczaństwa z feudalizmem i upowszechniony w XIX w.)

prawica - partia konserwatywna, stronnictwo zachowawcze

Z powyższych definicji oraz z tego, że najszanowniejszy pan Wojciech Cejrowski, głosi potrzebę dokonywania radykalnych zmian w wielu dziedzinach naszego życia wynika, że jest to człowiek lewicy i sam siebie nazwał lewactwem. Zdziwiło mnie te pogardliwe słowo nacechowane złymi emocjami, bo najszanowniejszy pan Wojciech Cejrowski wcześniej wyraził dezaprobatę wobec języka niecenzuralnego.
Mam na myśli komentarz najszanowniejszego pana Wojciecha Cejrowskiego dotyczący najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów – premiera Mateusza Morawieckiego.
Okazało się bowiem, że najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki jest nie tylko kłamcą, kryminalistą, recydywistą skazanym prawomocnymi wyrokami za kłamstwa, ale również osobą używają wulgaryzmów. Kiedy wieść o tym się rozeszła najszanowniejszy pan Wojciech Cejrowski tak to skomentował:

„Jakichś nowych rzeczy się dowiedzieliśmy, i o tym człowieku, który takim językiem mówi przy eleganckim stole. W moich oczach spodnie mu spadły do kostek i nie chcę oglądać gościa, który takim językiem się posługuje . Po prostu jest mi przykro, że zrobił nas w konia, bo jawił się kim innym, kiedy w garniturach do zdjęć pozował, kiedy wspierał PiS i zostawał premierem. Jawił się kulturalnym, młodym człowiekiem, który miał jakieś kariery bankowe - mówi takim samym językiem, jak komuniści.”

Nie wiem, jakich komunistów najszanowniejszy pan Wojciech Cejrowski ma na myśli, bo jak wspominam czasy tak zwanej komuny to wulgaryzmów używali tylko ludzi z marginesu społecznego.

Bardzo proszę powróćmy myślami do terminu Czciciele Wielkanocy.

Uważam, że termin Czciciele Wielkanocy może być trafny, ale nie musi dlatego że jest nieprecyzyjny. Kiedy byłem ateistą zdarzało mi się w okresach Świąt Wielkanocnych czy też tak zwanego Bożego Narodzenia brać w nich jakiś udział i chociaż jadłem świąteczne potrawy lub łamałem się opłatkiem to dni tych nie czciłem.
Teraz myślę, że lepiej się w święta religijne nie angażować.
Można je obserwować, ale najlepiej z oddali.
Mogą być jednak ludzi, którzy cześć jakiemuś dniu oddają. Mogą uważać, że jest to szczególny dzień. Bardzo proszę sprawdźmy co oznacza słowo cześć:

czcić
1. oddawać cześć, wyznawać, wielbić, otaczać wielkim szacunkiem
Czcić pamięć zmarłych.
2. obchodzić jako święto; świętować
Czcić rocznicę wyzwolenia.

Myślę, że lepszym terminem byłby termin 'Uczestnicy Świąt Wielkanocnych'.

Bardzo proszę zastanówmy się jeszcze nad wielce osobliwą bo wielce zakłamaną tezą postawioną przez najszanowniejszego pana Wojciech Cejrowskiego:

„Słowo chrześcijanie zawiera imię Chrystusa, podobnie Christmas (BOŻE Narodzenie).”

Słowo chrześcijanin jest greckim odpowiednikiem słowa mesjasz i nie zawiera w sobie imienia żadnego znanego mi mesjasza.
Chrześcijanie to inaczej mesjaniści.
Również w słowie Christmas nie ma żadnego imienia i można je przetłumaczyć ewentualnie na Narodzenie Mesjasza.
Szczerze pisząc zdumiewa mnie tak mała znajomość podstawowych terminów biblijnych przez człowieka, który manifestuje swoją religijność i krzewi chrześcijaństwo. Podobnych do najszanowniejszego pana Wojciecha Cejrowskiego chrześcijan spotkałem wielu – są tacy nawet wśród kapłanów. Często zdarza się, że nie wiedzą w co wierzą. Znają najpopularniejsze slogany i frazesy ale nie znają szczegółów i korzeni swej religii.
W fakcie tym kryje się wielki dramat zarówno laików jak i religijnych nauczycieli odpowiedzialnych istniejący stan rzeczy. Użyty przez najszanowniejszego pana Wojciecha Cejrowskiego termin Boże Narodzenie może być mylący, ponieważ słowo Bóg w terminologii biblijnej ma wiele różnych znaczeń. Może oznaczać kogoś obdarzonego władzą. Bogiem w Biblii został nazwany najszanowniejszy pan Mojżesz:

Wyjścia 7:1, 2
(…) Toteż Jehowa rzekł do Mojżesza:
„Oto uczyniłem cię Bogiem dla faraona, Aaron zaś, twój brat, stanie się twoim prorokiem. Ty będziesz mówił wszystko, co ci nakażę, natomiast Aaron, twój brat, będzie przemawiał do faraona i ten odprawi synów Izraela ze swojej ziemi.

Bogiem został nazwany najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus)

Jana 20:26-29
(…) A w osiem dni później jego uczniowie znowu byli wewnątrz i z nimi Tomasz. Jezus przyszedł, chociaż drzwi były zamknięte, i stanął pośród nich, i rzekł: „Pokój wam”. Następnie powiedział do Tomasza: „Włóż tu palec i zobacz moje ręce, i weź swą rękę, i włóż ją w mój bok, i przestań nie dowierzać, ale zacznij wierzyć”. Odpowiadając, Tomasz rzekł do niego: „Mój Pan i mój Bóg!” Jezus mu powiedział: „Czy uwierzyłeś dlatego, że mnie ujrzałeś? Szczęśliwi, którzy nie widzą, a jednak wierzą”.

Podobnie ludzie nazywają Bogami swoich idoli. Widziałem wywiad z młodziutkim piłkarzem, który o bardzo dobrym piłkarzu powiedział:

„Messi jest Bogiem.”

Wieloznaczność słowa 'Bóg' może prowadzić do nieporozumień i być może dlatego by rozwiać w tej kwestii wszelkie wątpliwości w Koranie zapisano takie słowa:

Sura 5:116
I oto powiedział Bóg:
"O Jezusie, synu Marii! Czy ty powiedziałeś ludziom: Bierzcie mnie i moją matkę za dwa Bóstwa, poza Bogiem?"
On powiedział:
Chwała Tobie! Nie do mnie należy mówić to, do czego nie mam prawa. Jeślibym ja tak powiedział, Ty przecież wiedziałbyś o tym. Ty wiesz, co jest w mojej duszy, a ja nie wiem, co jest w Twojej. Zaprawdę, Ty dobrze znasz rzeczy ukryte!

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, skoro już jesteśmy przy temacie tak zwanego 'Bożego Narodzenia', to bardzo proszę dokonajmy wnikliwej analizy tematu.
Temat ten uważam za bardzo ważny z kilku powodów.
Po pierwsze dlatego, że zwyrodniali politycy dni te uczynili świętami państwowymi zmuszając w sposób bezpośredni lub pośredni do wzięcia udziału w tym święcie te Polki i tych Polaków, którym to nie pasuje, a tak być nie powinno.
W Konstytucji mamy przynajmniej teoretycznie zagwarantowane takie prawa:

„1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...) 6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych. (…)”

Teoretycznie jest to dzień, w którym urodził się najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus). Dzień ten przynajmniej teoretycznie jest też pierwszym dniem chrześcijańskiej rachuby lat. Dniem początku (?) tak zwanej 'Naszej Ery', o której w słowniku języka polskiego Państwowego Wydawnictwa Naukowego tak napisano:

„Nasza era (skrót: n.e.) era rozpoczynająca się od roku narodzenia Chrystusa”.

Dzień ten przynajmniej teoretycznie powinien być też początkiem roku dla chrześcijan używających chrześcijańskiej rachuby lat, zwanej też chrześcijańską rachubą kłamstw.
Listy na ten temat już napisałem, dlatego nie będę się powtarzał.

Tym razem zwrócę na inny aspekt niegodziwości niewiernych chrześcijan obchodzących to święto. Podobnie jak świętowanie Niedzieli, obchodzenie świąt tak zwanego Bożego Narodzenia ma swoje przed biblijne, nie chrześcijańskie korzenie.

Kiedy cofniemy się w czasie dojdziemy do najszanowniejszego pana cesarza Konstantyna i oddawania czci najszanowniejszemu Bogu słońca – Bogu Mitrze.
Według podań historyków najszanowniejszy pan cesarz Konstantyn sprzyjał chrześcijanom, ale był czcicielem najszanowniejszego Boga Słońca – Boga Mitry.
Jego żołnierze na tarczach nosili symbol tego Boga. Wyglądał on jak X z kreską I przechodzącą przez środek.
Podobno ów cesarz dał się ochrzcić na łożu śmierci, są jednak historycy, którzy kwestionują ten chrzest.
Znak najszanowniejszego Boga Słońca chrześcijanie przejęli wraz ze świętowaniem niedzieli.
Można go znaleźć w świątyniach Boga Słońca pochodzących z czasów przedchrześcijańskich. Można go również dopatrzyć się w współczesnym Watykanie – w Rzymie.
Z czasem chrześcijanie przeobrazili go w monogram najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrsytusa), który z kolei przepoczwarzył się w różne formy krzyża, które między innymi z czasem stały się symbolemi między innymi Faszystowskich Niemiec.
Korzenie oddawania czci Bogu mitrze sięgają do Iranu i dalej na wschód.
Najszanowniejszy Bóg Mitra jest według wierzeń zaratustrianizmu Dobrym Bogiem Słońca podporządkowanym najszanowniejszemu Bogu Ahura Mazdzie.
Najszanowniejszy Bóg Mitra jest też czczony w innych azjatyckich krajach, ale nie tylko. Gdziekolwiek dotarł kult najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy dotarł też kult najszanowniejszego Boga Mitry – Boga Słońca.
W encyklopedii na temat najszanowniejszego Boga Mitry można przeczytać:

Mitra [awestyjskie mihr 'pakt', 'przymierze'], słoneczne bóstwo indoirańskie. Kult M. pojawił się na obszarze Bliskiego Wschodu już w II tysiącleciu p.n.e. W irańskiej Aweście M. był określany jako Pan Zobowiązań duch wszelakich umów, personifikacja Lojalności. Występował również jako przewodnik wiodący ku boskiemu porządkowi (asza). Panował nad kosm. ładem zmianami pór roku i dnia. Był przedstawiany także jako doskonale uzbrojony wojownik pędzący na rydwanie ciągnionym przez białe konie. M. pełnił obowiązki sędziego podczas sądu nad duszami zmarłych. Stał na straży król. chwały i majestatu. Poświęcone mu było święto równonocy jesiennej Mitrakana oraz miesiąc mehr (październik), którego nazwa wywodzi się od imienia boga. M. należy też do panteonu bóstw indyjskich; w hymnach Rygwedy wymieniany wraz z Waruną jako opiekun ryty (ładu kosm.), także umów i układów, patron harmonii społ. i przyjaźni, należał do grupy Aditjów. Od I w. kult M. zaczął szerzyć się w Rzymie. W sztuce rozpowszechnił się temat M. zabijającego byka (reliefy kultowe w mitreach).

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwrócić uwagę na fakt, że w powyższej notatce o najszanowniejszym Bogu Mitrze napisano w czasie przeszłym:

„W irańskiej Aweście M. był określany... Występował również jako... Był przedstawiany także…”

Czas przeszły sugeruje, że wiara w najszanowniejszego Boga Mitrę poszła w zapomnienie, co oczywiście jest wierutnym kłamstwem.
Sam osobiście w Krakowie spotkałem czciciela najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy.
Posiadam też wielotomową Awestę będącą Biblią czcicieli najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy. W Aweście między innymi zapisano takie słowa:

Yasta Ormazda 1:5-8
Po czym Zaratustra rzekł:
‘Ahura Mazdo! Zdradź mi Twe najwspanialsze, najprawdziwsze, karzące wrogów, uzdrawiające imię, które zniszczyło złośliwość wśród Daeva i Ludzi. Zdradź mi je po to, abym mógł nękać wszystkich Daeva i Ludzi, wszystkich Yatu i Pairiki. Zdradź mi je po to, aby ani Deva ani Ludzie, ani Yatu ani Pariki nie mogli mnie nękać’.
Ahura Mazda odpowiedział:
‘Święty Zaratustro! Moje imię jest tym imieniem, o które zadaje się pytania.
Moje drugie imię to Darczyńca Stad.
Moje trzecie imię to Potęga.
Moje czwarte imię to Doskonała Świętość.
Moim piątym imieniem są wszystkie dobre, stworzone przez Mazdę istoty, potomstwo świętych zasad.
Moim szóstym imieniem jest zrozumienie.
Moje siódme imię, to Imię, które rozumie.
Moje ósme imię to Wiedza.
Moje dziewiąte imię, to Imię, które posiada Wiedzę.
Moje dziesiąte imię to Dobroć.
Moje jedenaste imię, to imię Tego, który zsyła Dobroć.
Moje dwunaste imię to Ahura (Władca).
Moje trzynaste imię to Najwspanialszy.
Moje czternaste imię to Ten, który nigdy nie krzywdzi.
Moje piętnaste imię to niezwyciężony.
Moje szesnaste imię to Ten, który uznaje tylko prawdę.
Moje siedemnaste imię to Wszechwiedzący.
Moje osiemnaste imię to Uzdrowiciel.
Moje dziewiętnaste imię to Stwórca.
Moje dwudzieste imię to Wszechwiedzący Mazda.’

Czciciele najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy prowadzą swoją działalność ewangelizacyjną również w Polsce. Na przykład na stronie Zoroastrian Community Poland można przeczytać:

„21 GRUDNIA OBCHODZIMY ŚWIĘTO YALDA. Swięto zaratusztriańskie Yalda, przesilenie zimowe, światło zwycięża, ciemność odchodzi.
Najdłuższa i najciemniejsza noc w roku to czas, kiedy przyjaciele i rodzina zbierają się, aby jeść, pić i czytać wiersze aż do późnej nocy. Spożywane są owoce i orzechy, a granaty i arbuzy są szczególnie ważne. Czerwony kolor w tych owocach symbolizuje szkarłatne barwy świtu i blask życia.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu do popularyzacji na całym świecie najszanowniejszego Boga Mitry przyczynili się też chrześcijanie, wplatając w swoją wiarę elementy kultu Boga Słońca.
Dostojnicy kościoła rzymskokatolickiego zadbali nawet o to by liturgiczne nakrycie głowy nazwać Mitrą, a duchownego noszącego to nakrycie głowy Mitratem:

„Mitra, infuła, liturgiczne nakrycie głowy biskupów i niektórych opatów (na podstawie przywileju papieskiego) w Kościele rzymskokatol., noszone podczas uroczystych nabożeństw, błogosławieństw, procesji, aktów jurysdykcyjnych. (...) Duchowny odznaczony przywilejem noszenia m. podczas nabożeństw jest nazywany mitratem.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo jeżeli czciciele najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy oddają cześć najszanowniejszemu Bogu Mitrze, to nic złego się nie dzieje.
Taka jest ich wiara, taki jest religijny obowiązek, ale jeżeli zaczynają to robić chrześcijanie, znaczy że coś koszmarnie złego się dzieje.

Prawo jakie od najszanowniejszego Boga Jehowy dostali Izraelici jest w tej kwestii jednoznaczne i rygorystyczne. Bardzo proszę zapoznajmy się z nim:

Powtórzonego Prawa 4:15-19; 12:1-3
(…) I pilnie zważajcie na swe dusze, gdyż nie widzieliście żadnej postaci w dniu, gdy Jehowa mówił do was na Horebie spośród ognia, żebyście nie postąpili zgubnie i nie zrobili sobie rzeźbionego wizerunku, postaci jakiegokolwiek symbolu, podobizny mężczyzny lub kobiety, podobizny jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobizny jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebiosami, podobizny czegokolwiek, co się porusza po ziemi, podobizny jakiejkolwiek ryby, która jest w wodach pod ziemią; i żebyś nie podniósł oczu ku niebiosom, a widząc słońce i księżyc, i gwiazdy, cały zastęp niebios, w końcu nie został zwiedziony i nie kłaniał się, i nie służył im(...) Oto przepisy i sądownicze rozstrzygnięcia, jakie macie starannie wprowadzać w czyn w ziemi, którą Jehowa, Bóg twoich praojców, pozwoli ci wziąć w posiadanie — przez wszystkie dni waszego życia na ziemi. Macie bezwarunkowo zniszczyć wszystkie miejsca, gdzie narody, które wywłaszczacie, służyły swym bogom — na wysokich górach i wzgórzach oraz pod każdym bujnym drzewem. I zburzycie ich ołtarze, i porozbijacie ich święte słupy, a ich święte pale macie spalić ogniem i pościnać ryte wizerunki ich bogów, i wytępicie ich imiona z tego miejsca.

Prawo to zaostrzył najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus). Bardzo proszę zapoznajmy się z jego naukami:

Mateusza 5:17-20; 27-30
(...)„Nie myślcie, że przyszedłem zniweczyć Prawo lub Proroków. Nie przyszedłem zniweczyć, lecz spełnić; bo zaprawdę wam mówię, że prędzej przeminęłyby niebo i ziemia, niżby w jakiś sposób przeminęła jedna najmniejsza litera lub jedna cząstka litery w Prawie i nie wszystko się stało. Kto więc łamie jedno z tych najmniejszych przykazań i tak uczy ludzi, będzie nazwany ‚najmniejszym’ w odniesieniu do królestwa niebios. Każdy zaś, kto je spełnia i ich naucza, będzie nazwany ‚wielkim’ w odniesieniu do królestwa niebios. Bo mówię wam, że jeśli wasza prawość nie będzie obfitsza niż uczonych w piśmie i faryzeuszy, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebios. (...)„Słyszeliście, że powiedziano: ‚Nie wolno ci cudzołożyć’. Ale ja wam mówię, że każdy, kto się wpatruje w kobietę, aby do niej zapałać namiętnością, już popełnił z nią cudzołóstwo w swym sercu. Jeśli więc twoje prawe oko cię gorszy, wyłup je i odrzuć od siebie. Pożyteczniej bowiem jest dla ciebie, żebyś stracił jeden z twych członków, niż żeby całe twoje ciało wrzucono do Gehenny. Także jeśli twoja prawa ręka cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie. Pożyteczniej bowiem jest dla ciebie, żebyś stracił jeden z twych członków, niż żeby całe twoje ciało znalazło się w Gehennie.

Można z tych nauk wyciągnąć wniosek, że sama myśl o tym by oddawać cześć najszanowniejszemu Bogu Słońca jest grzechem ogromnym, za który można trafić do Gehenny – Piekła. Ale to dopiero po zmartwychwstaniu i sądzie ostatecznym.
Niewierni izraelici i chrześcijanie mogą liczyć się z tym, że za życia mogą spaść na nich koszmarne nieszczęścia. W Biblii opisano to jak Izraelici uwikłali się w obce kulty religijne – również w oddawanie czci słońcu. Bardzo proszę zapoznajmy się z biblijnym sprawozdaniem:

Ezechiela 8:5-16
(...)Synu człowieczy, proszę, podnieś oczy ku północy”. Podniosłem więc oczy ku północy, a oto na północ od bramy ołtarza był w wejściu ten symbol zazdrości. On zaś powiedział do mnie: „Synu człowieczy, czy widzisz, jak wielkie obrzydliwości oni czynią — rzeczy, które dom Izraela tu czyni, abym się oddalił od mego sanktuarium? A przecież jeszcze zobaczysz wielkie obrzydliwości”. Przyprowadził mnie więc do wejścia na dziedziniec i zobaczyłem, a oto jakiś otwór w murze. Potem rzekł do mnie: „Synu człowieczy, proszę, przebij mur”. I przebiłem mur, a oto było tam jakieś wejście. I rzekł do mnie: „Wejdź i zobacz okropne obrzydliwości, których oni się tu dopuszczają”. Wszedłem więc i zobaczyłem, a oto była tam wszelka podobizna stworzeń pełzających i wstrętnych zwierząt oraz wszystkie gnojowe bożki domu izraelskiego, wyryte dookoła na ścianie. A siedemdziesięciu mężów spośród starszych domu izraelskiego wraz ze stojącym wśród nich Jaazaniaszem, synem Szafana, stało przed nimi, każdy ze swą kadzielnicą w ręce; i wznosiła się woń obłoku kadzidła. I rzekł do mnie: „Czy widziałeś, synu człowieczy, co czynią w ciemności starsi domu izraelskiego, każdy w wewnętrznych pokojach przeznaczonych dla czegoś, co wystawiają na pokaz? Mówią bowiem: ‚Jehowa nas nie widzi. Jehowa opuścił kraj’”. I dalej mówił do mnie: „Lecz ujrzysz jeszcze inne wielkie obrzydliwości, których oni się dopuszczają”. Przyprowadził mnie więc do wejścia do bramy domu Jehowy, które wychodzi na północ, a oto siedziały tam kobiety opłakujące boga Tammuza. I jeszcze rzekł do mnie: „Czy widziałeś to, synu człowieczy? Lecz ujrzysz jeszcze inne wielkie obrzydliwości, gorsze od tych”. Wprowadził mnie więc na wewnętrzny dziedziniec domu Jehowy, a oto u wejścia do świątyni Jehowy, między portykiem a ołtarzem, było około dwudziestu pięciu mężów obróconych plecami do świątyni Jehowy, a twarzami na wschód; i kłaniali się ku wschodowi, ku słońcu.

Tego typu duchowa prostytucja spowodowała reakcję najszanowniejszego Boga Jehowy:

Ezechiela 9:5-7
(...)A do tych drugich rzekł, tak iż słyszałem to na własne uszy:
„Przejdźcie za nim przez miasto i uśmiercajcie. Niech wasze oko się nie użali i nie okazujcie współczucia. Starca, młodzieńca i dziewicę oraz małe dziecko i niewiasty macie pozabijać — aż do wytracenia. Ale do nikogo, na kim jest znak, nie podchodźcie, a zacznijcie od mego sanktuarium”. I rozpoczęli od starców, którzy byli przed domem. I jeszcze rzekł do nich: „Skalajcie dom i napełnijcie dziedzińce zabitymi. Wyruszajcie!” I wyruszyli, i uśmiercali w mieście.

Ostrzeżenie przed duchową rozpustą i grożącymi karami strasznymi w Piekle znajdziemy również u młodszych braci chrześcijan w wierze, u muzułmanów w Koranie:

Sura 5:40
Gdyby niewierni mieli nawet dwa razy tyle bogactw ile ich ziemia zamyka, na próżno by je poświęcali na wykupienie mąk w dzień Zmartwychwstania, ich ofiary byłyby odrzucone, a kary które ich czekają są straszne.

Nim człowiek dostanie się do Piekła może liczyć na to, że Bóg jeszcze za życia może niewiernym życie uprzykrzyć. Bardzo proszę przypomnijmy sobie na co mogli liczyć zarówno Izraelici jak i chrześcijanie, którzy trafili w czasie drugiej wojny światowej do obozu w Oświęcimiu. Najszanowniejszy pan Witold Pilecki tak wspomina swoje Oświęcimskie doświadczenia:

„Apel. Staliśmy wyrównani kijem w szeregach prostych jak ściana.
Naprzeciw nas makabryczny obraz: stojące szeregi bloku nr 13 (stara numeracja) – karnej kompanii (Straf-Kompanie), które wyrównywał blokowy Ernst Krankemann stosując radykalny środek - wprost nożem. Do SK w tamtym okresie szli wszyscy Żydzi, księża i niektórzy Polacy za sprawy dowiedzione.
Krankemann miał obowiązek wykańczać możliwie prędko przydzielanych mu prawie codziennie więźniów. Jeśli się ktoś wysunął parę centymetrów wprzód, to Krankemann wbijał mu w brzuch noszony w prawym rękawie nóż. Ten zaś, kto przez zbytnią ostrożność cofnął się trochę za wiele, otrzymywał od przebiegającego szeregi kata - cios nożem w nerki. Widok padającego człowieka, kopiącego nogami czy wydającego jęki rozwścieczał Krankemanna. Wskakiwał wtedy na jego klatkę piersiową, kopał w nerki, w narządy płciowe, wykańczał jak najprędzej. Nas ten widok przenikał prądem. (…)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę sprawdźmy co według chrześcijańskich podań najszanowniejszy pan apostoł Szaul (Paweł) mówił na temat najszanowniejszego Boga Biblii:

Paweł i Tekla 1:17; Galatów 6:7
Paweł podniósł więc głos i zawołał:
„Jeśli ja dziś jestem badany, czego nauczam, to posłuchaj, o prokonsulu! Bóg żywy, Bóg zemsty, Bóg zazdrosny, Bóg niczego nie potrzebujący (…) Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to będzie też żąć;

Przekaz ten jest jednoznaczny a najszanowniejszy Bóg Jehowa jest zazdrosnym Bogiem zemsty, który nie lituje się ani nad starcami, ani nad dziećmi, nawet brzemienne kobiety rozpruwa:

Ezechiela 9:5,6; Ozeasza 13:16
(...)A do tych drugich rzekł, tak iż słyszałem to na własne uszy:
„Przejdźcie za nim przez miasto i uśmiercajcie. Niech wasze oko się nie użali i nie okazujcie współczucia. Starca, młodzieńca i dziewicę oraz małe dziecko i niewiasty macie pozabijać — aż do wytracenia. (...)„Samaria będzie uważana za winną, gdyż buntuje się przeciw swemu Bogu. Padną od miecza. Ich własne dzieci zostaną roztrzaskane, a ich brzemienne kobiety — rozprute”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo wraz z małżonką najszanowniejszą panią Agatą Kornhauser – Dudą z okazji świąt tak zwanego Bożego Narodzenia wygłosili najszanowniejsi państwo orędzie w formie życzeń. Najszanowniejszy pan prezydent powiedział:

„Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składamy Państwu – wszystkim członkom naszej polskiej wspólnoty w kraju i za granicą – najserdeczniejsze życzenia. Niech pokój, ufność i bliskość między ludźmi, które są przesłaniem tych Świąt, wypełnią nasze serca...”

Kiedy usłyszałem te słowa przypomniała mi się biblijna postać najszanowniejszego króla Jehorama, który na widok najszanowniejszego pan Jehu spytał czy jest pokój.
Bardzo proszę proszę zapoznajmy się z tą pouczającą historią i zobaczmy co też najszanowniejszy pan Jehu odpowiedział najszanowniejszemu królowi Jehoramowi i co uczynił:

2 Królów 9:14, 15; 9:22-24
(...)A Jehoram właśnie strzegł Ramot-Gilead, on i z nim cały Izrael, z powodu Chazaela, króla Syrii. Później król Jehoram wrócił, by w Jizreel wyleczyć się z ran, które mu zadali Syryjczycy, gdy walczył z Chazaelem, królem Syrii. (...)A gdy tylko Jehoram ujrzał Jehu, zaraz rzekł: „Czy jest pokój, Jehu?” Lecz on powiedział: „Jakiż może być pokój, dopóki trwają rozpusty Jezebel, twojej matki, oraz jej liczne czary?” Jehoram natychmiast wykonał rękami manewr, żeby uciec, i rzekł do Achazjasza: „Podstęp, Achazjaszu!” A Jehu wziął w rękę łuk i strzelił Jehoramowi między ramiona, tak iż strzała przeszyła mu serce i runął na swój rydwan wojenny.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, trudno po Bogu wojny oczekiwać pokoju. Najszanowniejszy Bóg Jehowa jest wojownikiem, podobnie naród Izraelski:

Wyjścia 15:3; Sędziów 3:1, 2
(…) Jehowa jest wojownikiem. Jehowa to jego imię. (...) Oto narody, które Jehowa pozostawił, by przez nie wypróbować Izraela — tych wszystkich, którzy nie doświadczyli żadnej z wojen o Kanaan; tylko po to, by pokolenia synów Izraela tego doświadczyły, tak by je nauczyć prowadzenia wojny (…)

W Księdze Kaznodziei napisano, że nie ma żadnego zwolnienia z tej wojny:

Kaznodziei 8:8
(…) Nie ma człowieka, który by miał władzę nad duchem, żeby zatrzymać ducha, ani nie ma władzy w dniu śmierci, nie ma też żadnego zwolnienia z tej wojny. (…)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy zauważyłem, że chrześcijanie często kuszą ludzi by pozyskać ich do swoich szeregów.
Przedstawiają chrześcijaństwo jako religię pokoju i miłości. Na przykład rok wcześniej najszanowniejszego pana prezydenta małżonka tak agitowała:

„W ten zimowy wieczór spotykamy się w naszych domach by cieszyć się nowiną, że w Betlejem narodziło się dzieciątko Jezus.”

Nie wiem o jakiej nowinie najszanowniejsza pani Agata Kornhauser-Duda mówiła, bo wieść o narodzinach najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach jest bardzo stara a i powodów do radości za bardzo nie widzę. Najszanowniejszej pani Agacie Kornhauser-Dudzie wtórował pan - najszanowniejszy panie prezydencie:

„Symbolika wigilijnego wieczoru każe nam myśleć o tym, co nas łączy, odnawia rodzinne więzi, przypomina, jak bardzo jesteśmy sobie bliscy. Pielęgnujmy w sobie ten dar. Bądźmy razem! Niech to poczucie wspólnoty, którego w tych dniach doświadczamy, towarzyszy nam przez cały nadchodzący rok.”

Zastanawiam się, czy najszanowniejsi państwo tak na poważnie agitują, czy też sami nie wiedzą czym jest chrześcijaństwo. Słowa o pokoju i miłości wśród chrześcijan to wierutne kłamstwo i zwodzenie. To normalne bo również najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zwodził ludzi przykładami mającymi ukryte znaczenie:

Mateusza 13:34; Marka 4:34; Łukasza 8:10; Marka 4:10-12
(...)Wszystko to Jezus mówił do tłumów w przykładach. Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił (...)Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił, ale na osobności wszystko swym uczniom wyjaśniał. (...)On zaś rzekł: „Wam dano zrozumieć święte tajemnice królestwa Bożego, ale dla pozostałych jest to w przykładach, żeby patrząc, patrzyli na próżno, i słuchając, nie pojęli znaczenia. (...)A gdy został sam, ci wokół niego wraz z dwunastoma zaczęli go pytać o te przykłady. I przemówił do nich: „Wam dano świętą tajemnicę królestwa Bożego, ale dla tych na zewnątrz wszystko dzieje się w przykładach, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia”.

Jehudaizm starotestamentowy to religia wojny i nienawiści do wrogów. Chrześcijanie wrogów powinni kochać. Izraelita może zostać chrześcijaninem, ale zmiana ta niewiele zmieni. Chrześcijaństwo nie jest bowiem religią pokoju i miłości, ale wojny i nienawiści.
I nie jest to moje zdanie ale nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) zapisane w Biblii:

Mateusza 10:34-36; Łukasza 12:51-53; Łukasza 14:26
(...) Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój; nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz. Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową. Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy. (...) Czy mniemacie, że przyszedłem dać pokój na ziemi? Bynajmniej, mówię wam, lecz raczej rozdźwięk. Bo odtąd w jednym domu pięcioro będzie podzielonych, troje przeciwko dwojgu i dwoje przeciwko trojgu. Podzieleni będą: ojciec przeciw synowi i syn przeciw ojcu, matka przeciw córce i córka przeciw matce, teściowa przeciw synowej i synowa przeciw teściowej”.
(…) „Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, owszem, nawet swej duszy, ten nie może być moim uczniem.

I chociaż słowa te zostały spisane około 2000 lat temu, to dwutysięczna historia chrześcijaństwa potwierdza ich prawdziwość.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo w pańskim świątecznym życzeniu zwróciły jeszcze moją uwagę słowa:

„Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składamy Państwu – wszystkim członkom naszej polskiej wspólnoty w kraju i za granicą – najserdeczniejsze życzenia.”

Wspomniał najszanowniejszy pan prezydent o jakiejś polskiej wspólnocie w kraju i zagranicą i złożył jej życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
Ja osobiście czuję się członkiem polskiej wspólnoty w kraju i zagranicą i życzę jej i sobie wszystkiego najlepszego, ale tak zwyczajnie, na co dzień, bez okazji święta Bożego Narodzenia będącego triumfem najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy nad najszanowniejszym Bogiem Jehową, który kategorycznie zakazał oddawania czci słońcu.

Bardzo proszę powróćmy myślami do życzeń najszanowniejszego pana prezydenta. Szczerze pisząc podobną postawę zaobserwowałem u wielu chrześcijan, którzy nie biorą pod uwagę faktu, że nie każda Polka, nie każdy Polak jest chrześcijaninem, a jeżeli nawet jest to może nie obchodzić tych świąt tylko dlatego, bo ma teologiczne podstawy by uznać te święta za przejaw duchowej prostytucji.

Składanie takiej osobie życzeń świątecznych można by uznać za brak taktu i wiedzy o świecie. Pamiętam, że jak byłem małym chłopcem mieszkającym w małym miasteczku to z racji tego, że byłem wychowywany w ateistycznym domu jako jedyny z klasy nie chodziłem na lekcje religii.
Nie znałem żadnego innego dziecka, które by nie chodziło na religię, co oczywiście nie świadczy o tym, że takich nie było. Mogły być jednak klasy, w których sto procent dzieci mogło chodzić na lekcje religii Rzymskokatolickiej.
Dzieci z takiej klasy z racji nieznania świata mogły by myśleć, że absolutnie wszyscy ludzie obchodzę święta Bożego Narodzenia.
Że absolutnie wszyscy ludzie są Rzymskimi Katolikami i absolutnie wszystkim ludziom powinno się składać życzenia.
Jeżeli w czasie edukacji szkolnej dzieci nie zostały uświadomione przez nauczycieli, że świat nie jest taki jednolity to było by to katastrofą programu edukacyjnego i nie wykluczam możliwości, że najszanowniejszy pan prezydent może być ofiarą lub złej edukacji lub własnego niedouczenia w tym temacie.

Przypomniała mi się książka dla dzieci o najszanowniejszych młodzieńcach o imionach Czuk i Hek. Wybrali się oni w podróż z Moskwy w daleką tajgę. Bardzo proszę zapoznajmy się z fragmentem tej pouczającej lektury:

„Dawniej, kiedy Hek mieszkał w Moskwie, myślał, że cała ziemia składa się z Moskwy, to znaczy z ulic, domów, tramwajów i autobusów. Teraz wydawało mu się, że cała ziemia składa się z wysokiego ciemnego lasu. I w ogóle, jeśli nad głową Heka świeciło słońce, to Hek był pewien, że nigdzie na całej ziemi nie mą chmur ani deszczu, tylko wszędzie jest to słońce. A jeśli było mu wesoło, to myślał, że wszystkim ludziom na świecie jest wesoło i dobrze.”

Swoimi kazaniami bardzo mi najszanowniejszy pan prezydent przypomina najszanowniejszego młodzieńca Heka, ale nie wiem jaka jest przyczyna demagogi używanej w prezydenckich mowach.
Przyczyną może być katastrofalny stan polskiego szkolnictwa, o którym pisałem w wcześniejszym liście.

Biorę też pod uwagę możliwość cynicznego podlizywania się tylko członkom jednego kościoła tylko dlatego, że stanowią oni demokratyczną większość co może się przełożyć na głosy w wyborach, ale jaka jest prawda nie wiem?

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, bardzo proszę przypomnijmy sobie najszanowniejszego pana słowa:

„Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składamy Państwu – wszystkim członkom naszej polskiej wspólnoty w kraju i za granicą – najserdeczniejsze życzenia. Niech pokój, ufność i bliskość między ludźmi, które są przesłaniem tych Świąt, wypełnią nasze serca...”

Można by z nich wyciągnąć wniosek, że kto nie obchodzi Świąt Bożego Narodzenia nie należy do naszej polskiej wspólnoty. Niejako uważa najszanowniejszy pan prezydent za Polskę 'naszą' – tylko Polskę taplającą się w prostytucji religijnej, Polskę obchodzącą święta tak zwanego Bożego Narodzenia. Kto się nie prostytuuje nie jest Polakiem.

Myślę, że lepszym rozwiązaniem były by takie życzenia:

„Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składamy Państwu – wszystkim członkom naszej wspólnoty Bożonarodzeniowej w kraju i za granicą – najserdeczniejsze życzenia.”

Takie życzenia były by lepsze, chociaż uważam, że i tak były by one etycznie naganne.
Szczególnie złowrogo w ustach najszanowniejszego pana prezydenta zabrzmiało słowo 'pokój'. Słowo to zabrzmiało wyjątkowo nieszczerze w ustach człowieka kreującego się na chrześcijanina. Gdyby najszanowniejszy pan prezydent powiedział - „Niech wojna i nienawiść, które są przesłaniem tych świąt wypełnią wasze serca” - to wówczas można by mówić o szczerości i duchu ewangelii.

Do życzeń dołączyła się również najszanowniejsza pani małżonka Agata Kornhauser-Duda:

„Pragniemy w symboliczny sposób przełamać się opłatkiem z każdym z Państwa.”

Ja szczerze dziękuję za ten symboliczny opłatek. Odnoszę wrażenie, że analizowane życzenie świąteczne jest formą religijnego ekshibicjonizmu. Rozumiem jak ktoś zaprasza na uroczystość religijną jako członek kościoła. Rozumiem, jak ktoś zamieszcza gdzieś w internetowej sieci sprawozdanie z uroczystości religijnej. Rozumiem też, że najszanowniejszy pan prezydent może w ramach bezczelnie prowadzonej agitacji chcieć się przypodobać się najliczniejszym potencjalnym wyborcom.

O ile w zapraszaniu na uroczystość i zamieszczeniu na prywatnym lub kościelnym kanale internetowym sprawozdanie z uroczystości może nie być złe – pod warunkiem, że uroczystość spełnia standardy nakreślone przez Boga – to w przypadku wyborczej agitacji takie życzenia uważam za wyjątkowo podłe. W dalszej części swojego świątecznego kazania najszanowniejszy pan prezydent tak agitował:

„Nie ma polskich Świąt bez wspólnego kolędowania.”

Najszanowniejszy panie prezydencie, z powyższych słów wynika, że jeżeli jakaś Polka, jakiś Polak nie śpiewa podczas świąt kolęd to nie jest Polakiem i nie świętuje.
Moim zdaniem wyjątkowo podłe i głupie myślenie, którego celem jest dzieleni Polaków i sianie fermentu.
W życiu bywa i tak, że najpiękniejsze religijne pieśni powszechnie uważane za najpiękniejsze hymny, najradośniejsze kolędy, najwspanialsze chorały, najwznioślejsze modlitwy, najpobożniejsze psalmy, najżarliwsze suplikacje to muzyka apostołów zła, siwców podłości i nienawiści, popychająca ludzkość w piekielną otchłań bólu rozpaczy cierpienia.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, z czasów szkolnych utkwiły mi wykłady Katedry Mniemanologii Stosowanej 'O Wyższości Świąt Wielkiej Nocy Nad Świętami Bożego Narodzenia', które nadawane były przez radio.

Bardzo proszę, przed zakończeniem tego listu zastanówmy się nad tym, które wyżej wymienione święta są ważniejsze.

Jedne i drugie, według różnych teologów w tym Rzymskokatolickich są świętami mającymi swój pogański, czyli niechrześcijański rodowód. Oba te święta nie mają swojego biblijnego uzasadnienia. Uważni czytelnicy Biblii powinni wiedzieć, że obchodzenie tych świąt to taplanie się w grzechu i duchowej prostytucji. W Biblii znajdziemy takie rady:

2 Koryntian 6:14; Jakuba 4:4
(…) Nie wprzęgajcie się nierówno w jarzmo z niewierzącymi. Bo cóż wspólnego ma prawość z bezprawiem? (…) Cudzołożnice, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Kto więc chce być przyjacielem świata, czyni siebie nieprzyjacielem Boga.

Osoby, które święta te obchodzą w nieświadomości, mają grzech mniejszy, chociaż i tak ogromny.
Natomiast najmniejszy nawet grzech popełniony z premedytacją może urosnąć do wielkiego.
O tym też w Biblii pisze:

Hebrajczyków 10:26-31
(...)B o jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

Myślę, że Święta Bożego Narodzenia przewyższają Święta Wielkiej Nocy.
Po pierwsze kampania reklamująca Święta Bożego Narodzenia jest dłuższa. Dodatkowo zmyślonych dat tak zwanego Bożego Narodzenia (mam na myśli chrześcijański kalendarz – tak zwaną naszą erę) używa miliardy ludzi z czego część nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Używa tych dat nie wiedząc, że zawierają w sobie kłamstwo wyjątkowo obrzydliwe.
Fałszywe daty można znaleźć w milinach jak nie miliardach czasopism i książek noszących czasami zwodnicze miano naukowych. Takie jest moje zdanie ale jaka jest prawda tego nie wiem. To zależy od tego, dzięki któremu z tych dwóch świąt więcej ludzi i na dłużej do Piekła trafia.
Jakakolwiek jest prawda źle się dzieje jeżeli chrześcijanie do Piekła trafiają.
Na zakończenie tego listu przypomnę naukę najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa):

Mateusza 28:18-20
A Jezus podszedł i powiedział do nich, mówiąc:
„Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi. Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy”.

Z powyższej nauki wynika, że podstawową powinnością chrześcijan powinno być przestrzeganie wszystkiego co nauczał najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus). Chrześcijanin, który tego nie robi naraża się na grzech i pobyt w Piekle.
Jeżeli jakiś obyczaj, uroczystość, tradycja nie ma poparcia w naukach najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) to lepiej jej nie obchodzić.

Ja ze swej strony by pomóc chrześcijanom napisałem powyższy list otwarty.
Oprócz napisania tego listu postanowiłem się również pomodlić do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom i innym istotom możliwie jak najpoważniej traktować swoją religię i przestrzegać jak najlepiej jej przykazań oraz oczyścić ją z wszelkiego złych praktyk i sprawić by ludzie i inne istoty znaleźli dla siebie jak najlepszą drogę prowadzącą do zbawienia – do wolności – do szczęścia?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 751 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group