older pisze:
Ładna melodia, ale języka nie trawię. Gdybym był na robotach w Niemczech, na pewno bym się szybko nauczył posługiwać językiem Heinego i Hitlera. No, cóż - nie chcę i nie chciałem za młodu. Niemiecki.... To matka, która spiewa kołysankę dziecku a mnie się wydaje, ze chce przegryźć mu tetnicę szyjną.
- Taki język...
Mam prawo nie lubić, Iro?
Wolę rosyjski, taki duszeszczipatielnyj nie ten: ja, ja und schmertzkopf... :0 Moze coś spieprzyłem...tak piszę po miemiecku jak umję.
oczywiscie ze masz prawo, ponad czterdziesi lat temu tez nienawidzilem......wychowany na czterech pancernych, kurwa, jak ja nienawidzilem, pedalow tez.
W 1983 w Sierpniu pojechalem do tych znienawidzonych Niemcow na urlop i tak mi juz zostalo ze robie tu u nich urlop i jak to na urlopie nauczylem sie ich przestac nienawidziec i pedalow tez, edukacja jaka kurwa, czy co...