forum.nie.com.pl

Nie każdy podejmował decyzje poza wiedzą i świadomością całego narodu, bez pytania o zdanie.

A jakby miało brzmieć takie pytanie do ludu zadane przez pana Jaruzelskiego, gdyby sie pytał o zdanie, w takiej sytuacji?

_________________
Ave Seitan!

O stanie "wojennym" napisano już tyle że nie warto do niego wracać.

A pytanie? pytania, zadaje się w referendum po ujawnieniu okoliczności których dotyczą.
Dobrym pytaniem może być podanie się do dymisji i rozpisanie wolnych wyborów.

Tu zafundowano nam zupełnie co innego.

I jedno, no dwa zdania:

Nie jestem fanem Jaruzelskiego, ale Panu gratuluję niezachwianej pewności.
W owym czasie nie tyle rozważano kwestię - Ruscy wejdą, czy nie wejdą, bo
Ruscy już tu byli, ale zastanawiano się czy Honecker nie przyjdzie z bratnią
pomocą, albowiem całkiem głośno domagał się wspólnej interwencji państw
Układu Warszawskiego. Wtórowali mu bracia Czechosłowacy, radzi przyjechać
z rewizytą. Nie wiadomo więc, po czyjej stronie stanęliby obecni już w Polsce
Ruscy, a mam przeczycie, że nie po naszej. Wielu solidaruchów mogło mieć
dawno piękne nagrobki, a tak przez Jaruzela muszą pomnik pedofila pilnować.

Co Pan tak z tym, wejdą nie wejdą, Jaruzelski był doskonale zorientowany a w 1985 nie mógł mieć żadnych wątpliwości i nie miał ich.

Może tak, a może nie. Honecker odszedł od steru dopiero w 89.
Ale pies z Honeckerem. Co miał niby Jaruzel zrobić w 85? Miał
oddać całą władzę bezmyślnemu motłochowi? To byłoby oczywiste
samobójstwo, bo solidaruchy nie poprzestaliby na paleniu kukieł,
a zrealizowali upragnione zastąpienie na drzewach liści komunistami.
Naprawdę zazdroszczę Panu tej niezachwianej pewności, co byłoby
właściwe. Łatwo się Panu żyje bez wątpliwości, prawda?


dobranoc

Patrzcie patrzcie, zwierzał sie głupi Jaruzel maupie

Aha...czyly w 85 to był bezrozumny motłoch, a po czterech latach przekształcił się w dystyngowanych dżentelmenów, przyjmowanych na światowych salonach, w instytucjach finansowych, zgrabnie formułujących umowy rangi międzynarodowej sygnowanych pewnie trzema krzyżykami.

Proszę mi przypomnieć za co kocham Wolską inteligencję śniadającom z lordami?

Ja kocham Wolskość, która zgodnie ze słowami Pana Bolka „naród pije obiecany koniak ustami swoich przedstawicieli”
Tu jest niezły raucik
https://www.youtube.com/watch?v=Zr0nkwa6IR0

Co do tych umów, muszę Pana zmartwić, motłoch był oczywiście bezrozumny i dlatego stosowne umowy zostały podpisane w roku 1985