A ja zapragłem śledzika w pomidorach wczoraj. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Zawsze przedkładałem rybkę w sosie pomidorowym nad w oleju.
Przeto zakupiłem w rybni słuszną ilość matiasków mało solonych, włożyłem do wody na pół godziny. Na patelkę wrzuciłem dwie cebulki do duszenia na niewielkiej ilości oleju i trochu wody. Do tego łyżeczka cukru. Aha, przed tym ugotowałem dwie marchewki, które po obraniu starłem na tarce i wrzuciłem na patelkę do dalszego duszenia. Odcedziwszy matiaski pokroiłem je na kawałki i do michy. Do duszącej się cebulki z marchewką dorzuciłem przecier pomidorowy. Dusiłem to dalej, aż do redukcji wody, którą oddają warzywa. Wszystko musi mieć konsystencję pasty, a cebulka letko twardawa. Po wyłączeniu trza odczekać aż nasz sosik się ostudzi. Ostudzony wżuczas do michy ze śledziem i zamieszowywujesz. Odstawiasz do lodóweczki aż się przegryzie.
Dziś się do tego dobrałem. Ja pierdziu jakie to było dobre! Proste w wykonaniu nawet ten co wodę przypali jest w stanie cóś takiego wykonać. Można oczywiście sosik wzbogacić papryką wędzoną zmieloną, słodką (ino nie przypalić bo będzie gorzkie). Można dodać listek laurowy. Ja na następny raz dodam pokrojoną paprykę surową i uduszę wraz z cebulką. Już się cieszę jakie to będzie dobre.
A Moja dziś z powodu, że jest Dzień Kobiet i złożyłem jej zyczenia wraz z kwiatkiem ugotowała rosołek - MARZENIE!
I żeśmy sie ponajadali. !
Smacznego