anioł tasmański pisze:
Komandor pisze:
ajvaj, nie mam kuchenki gazowej
Nie smuć się, może masz kominek? lub ogród (ognisko), albo grilla? palnik gazowy? zapalniczkę?
Lutlampę mam
ale wolę adżikę.
Cytuj:
Adżika paprykowa
Ta wersja adżiki paprykowej nie wymaga gotowania, ale do jej przechowania niezbędne będzie zapasteryzowanie słoików. Będziemy potrzebowali kilograma papryki (pół na pół słodkiej i ostrej), po 250 gr natki pietruszki, liści kolendry i kopru, a także 5 ząbków czosnku i po dwie łyżki bazylii, kozieradki i mielonych ziaren kolendry. Paprykę należy obrać i pokroić usuwając nasiona słodkiej, a zostawiając nasiona ostrej. Następnie przepuścić ją kilkakrotnie przez maszynkę do mięsa z dodatkiem naci i czosnku. Dodać przyprawy, a także odrobinę soli i octu do smaku. Tak przygotowaną pastę rozlać do słoików, a następnie zapasteryzować.
w moim wydaniu jeszcze trochę cebuli ale niekoniecznie, octu nie dodaje, i nie pasteryzuje jest tak ostre że żadna cholera nie bierze, no chyba, ze ma dłużej leżeć.
PS. jak się pomiesza różne kolory papryki (zielona, żółta, czerwona) to bardzo ładnie wygląda na dodatek