Bieta pisze:
a'propos kurczaków - moje źwierzątko - psina niewielka na zdrowiu zapadła, od roku leczę ją intensywnie, pigułki, dietka, różne takie... Przy ustalaniu menu z panią weterynarką dobieraliśmy składniki - a to ryba - dorsz, makrela, itp.. - łosoś? a nigdy w życiu - no, chyba że ten dziki z okolic Kandy - norweskie, szerokim łukiem omijać.
Teraz coś z mięs - ozorek wieprzowy, królik, wołowina, indyk, kurczak - a niech ręka boska broni, czy coś co w tak krótkim czasie od wylęgu do uboju może być zdrowe??? - absolutnie pies jeść tego nie może.
Od roku nie jedliśmy kurczaków... nie wiem czy coś się nam polepszyło na zdrowiu, a pisinka - przynajmniej wyniki wątrobowe jej się polepszyły.
Z moim kotem nie lepiej...
Ale powyżej mówię w imieniu swoim, nie Bazylego.
Ostatecznie i tak wychodzi na to, że łajdaczka Ewolujcja nieźle nas wszystkich wrobiła.
ps
Moralnie w porzadku są tylko rośliny! A i to nie wszystkie !