"Negatywne skutki imigracji: (...) obciążenie systemu socjalnego przez bezrobotnych Polaków. Zwiększony koszt edukacji, gdyż wielu z nich mówi tylko po polsku. Zwiększona inflacja, zanieczyszczenie powietrza, koszty opieki zdrowotnej. (...) Polscy dilerzy narkotyków, alkoholicy (...) starsi ludzie boją się wychodzić z domów. (...) Śmieci na ulicach, bo w domach mieszka po 10-15 osób, a więc zagrożenie chorobami" (czytajcie całość tutaj, jeśli macie odpowiednio silne nerwy:
https://goo.gl/guKY12 )
Tekst brzmi jak wyjęty z podręcznika opracowanego przez pisowskie Ministerstwo Edukacji ze zmienioną narodowością imigrantów, ale prawda jest o wiele bardziej (dla nas) przerażająca. Taki właśnie tekst otrzymały szkoły w Wielkiej Brytanii i przekazały uczniom.
Trafiła na to prof. Tanja Bueltmann z Northumbria University zajmująca się historią migracji i zagadnień z tym związanych. Egzemplarz, który wpadł jej w ręce trafił do 13-latków w klasie, w której znajdowało się jedno polskie dziecko. (Wyobraźcie sobie tę traumę)
Dzięki interwencji prof. Bueltmann i kilku innych działaczy już następnego dnia publikacja zniknęła ze strony Tes Resources, organizacji, która zajmuje się tworzeniem materiałów dla systemu edukacji. Autorzy publikacji nie wydali żadnego oświadczenia.
Co przykuło naszą uwagę to fakt, że poniżej został opisany "Wpływ [imigrantów] na Peterborough", miasta które od 6 lat terroryzowane jest przez naszych rodaków i ich tzw. Marsz Niepodległości, o którym w 2014 roku czytaliśmy w artykule "Fear and anger as Polish march in central Peterborough descends into chaos"
https://goo.gl/wREJwT.
Były flary, wrzaski, kibolskie przyśpiewki, wyzywanie policji w języku polskim i cały ten folklor tzw. marszu niepodległości, który dla przeciętnego mieszkańca Wielkiej Brytanii jest po prostu dziczą. Organizatorem tego wspaniałego przedsięwzięcia we wcześniejszych latach było "W Jedności Siła", polonijna bandyterka, której część znamy jako Stowarzyszenie Patriotyczne "Ogniwo". Wcześniej wabili się "Narodowcy RP" i kochali Mariana Kowalskiego, a jeszcze wcześniej "Zjednoczeni Emigranci", tylko pod tym banerem został zaatakowany festiwal muzyczny i ktoś został dźgnięty nożem
https://goo.gl/7ZLcE8Wydarzenie w 2018 roku organizował Wielki Przywódca Prawicy Sherlock Kristof, bo organizator wydarzenia z lat poprzednich - jeszcze chyba grzał pryczę po bójce z policją u boku neonazistów w Liverpool.
Jak długo będziemy twierdzić, że takie organizacje i wydarzenia w takiej oprawie wizualno-dźwiękowej nie przyczyniają się do rasistowskich i dyskryminujących Polaków publikacji, które w brytyjskich szkołach mogą trafić w ręce dzieci?
Czy Polacy w kraju pałaliby miłością do ukraińskich nacjonalistycznych i przestępczych bojówek rzucających flary w centrach miast, terroryzujących mieszkańców i wyzywających po ukraińsku polską policję?
Czytamy często, że Polak to sobie nie pozwoli u siebie w kaszę dmuchać, ale "Angolom" to można na głowę wejść, narobić na próg domu i jeszcze go wyśmiać. Chyba niewiele jest w tym prawdy, bo to właśnie ci ludzie, mieszkańcy Peterborough, zagłosowali za Brexitem pokazując naszym rodakom drzwi wyjściowe - "While the city has long been home to Pakistani, Afro-Caribbean and Italian minorities, it was the surge in migrants from EU members Poland, Lithuania, Slovakia and more recently Romania and Bulgaria that prompted many residents to vote "leave" in Britain's June 23 referendum."
https://goo.gl/ynR6i1Żadne z opisanych powyżej wydarzeń nigdy nie powinno mieć miejsca.
W miescie Peterborough jest wiele osob roznej narodowosci ale to wlasnie imigranci z Polski i innych krajow wschodniej Europy daly Anglikom powod, zeby zaglosowac za Brexitem. Dumni, kurwa, z pochodzenia patrioci.